@Artysta:
Jednostki w obronie miały zawsze fory, od początku gry. Pamiętam utyskiwania na niemożność "ubicia" bardzo słabej jednostki za pierwszym razem używając do ataku wielokrotnie silniejszej. Mając porównywalne warunki w pojedynku 1 na jeden wygra zawsze obrona. Tak było jest i chyba będzie.
Ja nie zżymam się gdy mój jegr mając maxa bonusowego w ataku męczy się z jegrem obrony niszcząc go dopiero w trzecim "hicie". Pewnie powodem jest to o czym nikt nie pisze
Po prostu obrona jest "u siebie", broni swojego i lepiej wykorzystuje bonusy
Dla mnie to syndrom Westerplatte.
Dla atakującego, las to wiele pni rosnących gęściej lub rzadziej, dla obrony to teren doskonale znany i wykorzystany maksymalnie. To są fory przyznane AI, która i tak w końcu przegrywa, czyż nie mam racji ?
Na FoE jest matematyka i "matematyka" jedna do drugiej nijak nie przystaje
Fabularyzowany opis walki :
Prowincja południowa, ostatnia El Fuego broniona zaciekle przez armię niejakiego El Czachy
obleśnego tłustego i pewnie niedomytego gbura. Broniące wojska nie mają gdzie uciec więc bronią się do upadłego, zajadle.
Sektor broniony przez 4 łotrów i osłonę, wredny mix i jeszcze wredniejsza mapa. Udaje mi się odciągnąć osłonę łotrów na spory dystans wybijam 3 jednostki regularne i zostaje mi 2 jegrów jeden mocno poraniony i dopadam ostatniego jegra przeciwnika, w głębokim gęstym lesie (skupisko kilku drzew). Teoretycznie powinienem go zmiksować ale drań wiedząc, że nadciągają łotry broni się zębami i uszami
i co?
Finał tragiczny dla mnie...
ale mam już koncepcję