Halloween 2023 - komentarze

Hans Voralberg

Wicehrabia
Event dobiegł końca, bez emocji, bez filozofii... jak na "Patryku" ;)

P.S.
Pomalu wszystkie karty o naszym "koledze" zaczynają się odkrywać?
 
Ostatnia edycja:

Auraya

Hrabia
nie mam w tradycji, ale się podzielę też i moim osobistym podsumowaniem:

+ klimat tajemniczości tarota i okropności potworów
+ nowa mechanika [karty] przeplatająca się ze starą [klucze i nagrody dzienne/skrzynie]
+ rozegranie talii nie zajmuje dużo czasu, nie trzeba pilnować wielu elementów

- rozstrzał przedziału ataku kart, wolałabym max-min=1
- multum budynków eventowych, oczopląs w inwentarzu gwarantowany. pięć [a nawet sześć] wież, naprawdę? i to jeszcze we fragmentach
- bonus głównego budynku eventowego
 

Koi No Yokan

Szlachcic
Event dobiegł końca, bez emocji, bez filozofii... jak na "Patryku" ;)

P.S.
Pomalu wszystkie karty o naszym "koledze" zaczynają się odkrywać?
Większość tu zebranych konsekwentnie udowadniała (i wciąż udowadnia), że w karty jest słaba... ;)

Co do samego podsumowania (to już piszę do ludzi z mniejszymi paranojami) - przyznam, że sytuacja na 11 mnie zaskoczyła. Myślałem, że się otrę o złoto, a tu w ostatni dzień ludzie tak odlecieli, że głowa mała. Pod koniec eventu odrabiałem po 200-300 punktów do czołówki, a w ostatni dzień, kiedy event był już praktycznie zakończony, straciłem 800. I to pewnie przypadek, że na ostatni event dostałem też promkę na diamenty? :D
 

Grzechu Junior

Książę krwi królewskiej
Większość tu zebranych konsekwentnie udowadniała (i wciąż udowadnia), że w karty jest słaba... ;)

Co do samego podsumowania (to już piszę do ludzi z mniejszymi paranojami) - przyznam, że sytuacja na 11 mnie zaskoczyła. Myślałem, że się otrę o złoto, a tu w ostatni dzień ludzie tak odlecieli, że głowa mała. Pod koniec eventu odrabiałem po 200-300 punktów do czołówki, a w ostatni dzień, kiedy event był już praktycznie zakończony, straciłem 800. I to pewnie przypadek, że na ostatni event dostałem też promkę na diamenty? :D
wiesz co, wiele ludzi też czekało z wydawaniem kluczy na dobrą nagrode z przetasowania. Ja np 4 progi punktowe ostatniego dnia zrobilem bo czekałem na nagrodę po przemieszaniu (i się nie doczekałem) więc ostatniego dnia jest zawsze mega przeskok bo ludzi wydają co mają. I zdecydowanie nie jest to efekt wydawania diamentów nagle przez wiele osób.

jasne ze sporo osób wyda, ale maaaasa ludzi wydaje wszystko dopiero ostatniego dnia
 

Koi No Yokan

Szlachcic
wiesz co, wiele ludzi też czekało z wydawaniem kluczy na dobrą nagrode z przetasowania. Ja np 4 progi punktowe ostatniego dnia zrobilem bo czekałem na nagrodę po przemieszaniu (i się nie doczekałem) więc ostatniego dnia jest zawsze mega przeskok bo ludzi wydają co mają. I zdecydowanie nie jest to efekt wydawania diamentów nagle przez wiele osób.

jasne ze sporo osób wyda, ale maaaasa ludzi wydaje wszystko dopiero ostatniego dnia
To akurat rozumiem - tylko z czysto logicznego punktu widzenia nie było powodu, żeby czekać z wydawaniem kluczy do końca eventu. Codziennie była jakaś nagroda dzienna i mało prawdopodobne, żeby ktoś w pełni świadomie czekał z wydawaniem tych kluczy do samego końca. Też o tym jakiś czas myślałem i też miałem klucze "zachomikowane" na wypadek, gdyby była jakaś fajna nagroda dnia, ale parę razy i tak musiałem się z nich wysypać goniąc za dzienną. Więc jeśli ktoś tak bardzo czekał na bycie w topce, to dziwi mnie, że jednocześnie nie polowałby na jakieś interesujące nagrody dzienne. No chyba że dzienne naprawdę były tak mało ciekawe dla doświadczonych graczy...

A co do tego, że czołówka mogłaby wydać diamenty - nie do końca to chciałem zasugerować (choć ktoś tak pewnie zrobił). Langendorn to raczej mało aktywny świat z tego co widzę, więc to z tego mógł się nagle wziąć ten cały skok. Chodziło mi tylko o to, że liczyłem, że uda mi się jednak do złota wejść, a tu kiszka. Ktoś w ogóle może mi powiedzieć, jak to wyglądało na starszych światach? Ile było punktów potrzebnych do złota? Bo u mnie ponad 6900...
 

- Ogi -

Rycerz
Podsumowując event
40 minut tutorialu do mini gry w grze -NOPE.
Event zrobiłam na luzie grając czasem jeden, czasem trzy lochy. Bez liczenia zębów, punktów i kupowania "właściwych" kart skończyłam w srebrnej lidze.
Koleżanka która od początku wiedziala jak grać zdobyła 1000pkt więcej i również jest w srebrnej lidze. Wniosek jest taki że event pozornie można było rozegrać mądrze, mieć wpływ na liczbę punktów. W praktyce można było klikać na wyczucie i uzyskać ten sam efekt. Trochę jak całe foe ostatnio, wystarczy przyjść na chwilę poklikać i już nagroda sie należy.
 

MMarkoni

Szlachcic zagrodowy
Grałem dość przypadkowo, wydawałem pełno zębów. Bawiłem się przy tym miernie ale złoty tarot jest.
 
To akurat rozumiem - tylko z czysto logicznego punktu widzenia nie było powodu, żeby czekać z wydawaniem kluczy do końca eventu. Codziennie była jakaś nagroda dzienna i mało prawdopodobne, żeby ktoś w pełni świadomie czekał z wydawaniem tych kluczy do samego końca. Też o tym jakiś czas myślałem i też miałem klucze "zachomikowane" na wypadek, gdyby była jakaś fajna nagroda dnia, ale parę razy i tak musiałem się z nich wysypać goniąc za dzienną. Więc jeśli ktoś tak bardzo czekał na bycie w topce, to dziwi mnie, że jednocześnie nie polowałby na jakieś interesujące nagrody dzienne. No chyba że dzienne naprawdę były tak mało ciekawe dla doświadczonych graczy...

A co do tego, że czołówka mogłaby wydać diamenty - nie do końca to chciałem zasugerować (choć ktoś tak pewnie zrobił). Langendorn to raczej mało aktywny świat z tego co widzę, więc to z tego mógł się nagle wziąć ten cały skok. Chodziło mi tylko o to, że liczyłem, że uda mi się jednak do złota wejść, a tu kiszka. Ktoś w ogóle może mi powiedzieć, jak to wyglądało na starszych światach? Ile było punktów potrzebnych do złota? Bo u mnie ponad 6900...
W dziennych nie było nic szczególnego.
po za nowymi budynkami.
Ja do butiku z trudem utrzymywałem się w amatorskiej :haha:. I gdyby nie nowe budynki klucze poszły by ostatniego dnia. Z jednego powodu. Psychologia:haha:. Zawsze jest akcja na ostatnią chwilę , kwestia tylko czy się w niej uczestniczy czy nie. Tu było o tyle trudniej że nie wystarczyło sobie coś kupić za diamenty na koniec, bo po 3 lochach za kolejne wejście trzeba było dodatkowo zapłacić walutą i jeszcze wkalkulować czas rozgrywki i czas wydania kluczy. Spodziewałem się ostrego finiszu i byłem na niego przygotowany , ale .....emocje były jak w finale LM :haha: bo pkt wchodziły prawie do ostatniej minuty.
Za te emocje event 11/10 , oby ich było mniej :haha:
Złoto utrzymane , budynek ekstra będzie pracował.
Podsumowując , Każdy event w foe jest monotonny , jak cała gra. Nic tu się wielkiego nie dzieje. Więc chyba tu wieloletni gracze nie powinni być zaskoczeni. Możemy sobie ponarzekać na grafikę albo ją powychwalać , możemy wskazywać czy nowość gierki nam się podoba czy nie ( zwykle jest to wprost proporcjonalne do osiąganych wyników) Stare złe , nowe też złe. Wszystkim nie dogodzisz.
Event bardzo na bogato. Tak jak pisałem na początku poziom rozwoju miasta nie miał wpływy na postęp ( prawie... szybkość zadań eventowych) więc nawet stosunkowo nowi gracze mieli te same szanse na wyciągnięcie z eventu bardzo dużo. To chyba ucieszy tych którzy o nowych się martwią.
A tym czasem idę robić cd przemeblowania....dużo tego
 

Grzechu Junior

Książę krwi królewskiej
mało prawdopodobne, żeby ktoś w pełni świadomie czekał z wydawaniem tych kluczy do samego końca
ja tak czekałem xD wydalem troche jak byl zestaw haloween, potem wszystko co mialem jak przetasowałem i mialem wieże horrorów i od polowy eventu nic nie wydałem (poza jedną skrzynką o 24) i w ten sposob ostatniego dnia wydałem kluczy o wartości 1200 pktow ligowych

na E 6300 według podsumowania eventu
 

Koi No Yokan

Szlachcic
ja tak czekałem xD wydalem troche jak byl zestaw haloween, potem wszystko co mialem jak przetasowałem i mialem wieże horrorów i od polowy eventu nic nie wydałem (poza jedną skrzynką o 24) i w ten sposob ostatniego dnia wydałem kluczy o wartości 1200 pktow ligowych

na E 6300 według podsumowania eventu
No to jednak jakaś tam różnica była - 6300, 6330, 6408... No u mnie koło 8:00 było 6990 i potem poszedłem... spać :p

A co do chowania i czekania - jak kiedyś jeszcze grałem to też pamiętam, że chowałem wszystko na ostatni dzień - bo nic nie przemawiało za tym, żeby to zużyć wcześniej. Nie pamiętam nazwy eventu, ale kręciło się chyba jakimś kołem fortuny... To jak ostatniego dnia wywaliłem wszystko co zebrałem, to od razu parę epok do przodu przeskoczyłem... i to chyba wtedy gra znudziła mi się na tyle, że ją porzuciłem. Teraz wskoczyłem z brązu do przemysłowej, prawie wymaksowałem jakieś dwie cebulackie perły i aż szkoda, że w nagrodach nie było złota/zaopatrzenia, bo to by się na tym nie skończyło :haha: A to się pokrywa z tym, co ktoś napisał - że ogólnie rzecz biorąc, event (i same zadania) był słabo dopasowany do graczy na poszczególnych poziomach...
 

Grzechu Junior

Książę krwi królewskiej
No to jednak jakaś tam różnica była - 6300, 6330, 6408... No u mnie koło 8:00 było 6990 i potem poszedłem... spać :p

A co do chowania i czekania - jak kiedyś jeszcze grałem to też pamiętam, że chowałem wszystko na ostatni dzień - bo nic nie przemawiało za tym, żeby to zużyć wcześniej. Nie pamiętam nazwy eventu, ale kręciło się chyba jakimś kołem fortuny... To jak ostatniego dnia wywaliłem wszystko co zebrałem, to od razu parę epok do przodu przeskoczyłem... i to chyba wtedy gra znudziła mi się na tyle, że ją porzuciłem. Teraz wskoczyłem z brązu do przemysłowej, prawie wymaksowałem jakieś dwie cebulackie perły i aż szkoda, że w nagrodach nie było złota/zaopatrzenia, bo to by się na tym nie skończyło :haha: A to się pokrywa z tym, co ktoś napisał - że ogólnie rzecz biorąc, event (i same zadania) był słabo dopasowany do graczy na poszczególnych poziomach...
polecam poradniki jak grac bo sposób zmiany epok i polowanie na nagrody sugerują, że robisz coś źle xd
"wymaksowanie pereł" skok z brązu do przemysłowej xd coś tu sie kupy i sensu nie trzyma
 

Koi No Yokan

Szlachcic
polecam poradniki jak grac bo sposób zmiany epok i polowanie na nagrody sugerują, że robisz coś źle xd
"wymaksowanie pereł" skok z brązu do przemysłowej xd coś tu sie kupy i sensu nie trzyma
Istnieje nawet opcja, że ja większość rzeczy robię źle ;} Ale to dlatego, że jestem niedzielnym graczem bez jakiejś napinki na wyniki i rankingi - może dlatego Ci się nic nie zgadza... Przyszedłem tu na parę miesięcy, nie oczekuj po mnie, że będę się bawił w jakieś pełne procesy optymalizacyjne tego, jak wygląda moja metropolia.

No chyba, że po moich wcześniejszych wpisach myślałeś, że jestem jakimś pro i teraz Ci się nic kupy nie trzyma, bo coś tam...
 

Dixaroc

Baron
No nie no, budynki w nagrodach mogły być fajne. Willa Gubernatora, Rezerwat górski. Sam na to trzymałem klucze. No i wiadomo, złote, aby codziennie nabijać x2 w punktach. Gdyby te śmieszne wieżyczki nie były tak wysoko w kolejce motywacji to też mogłyby być spoko. Reszta to tak trochę o kant potłuc.
W moim odczuciu nawet nie do końca warto było się starać o coś więcej niż złote ulepszenie karawany.
 

Grzechu Junior

Książę krwi królewskiej
Istnieje nawet opcja, że ja większość rzeczy robię źle ;} Ale to dlatego, że jestem niedzielnym graczem bez jakiejś napinki na wyniki i rankingi - może dlatego Ci się nic nie zgadza... Przyszedłem tu na parę miesięcy, nie oczekuj po mnie, że będę się bawił w jakieś pełne procesy optymalizacyjne tego, jak wygląda moja metropolia.

No chyba, że po moich wcześniejszych wpisach myślałeś, że jestem jakimś pro i teraz Ci się nic kupy nie trzyma, bo coś tam...
nie nie, bardziej mi chodzi o to, że warto pójść do w miare sredniej gildii, która Cie nauczy. (gildie z rankingu 1-30, może do 40-50, reszta to gildie widmo) Ta gra to nie jest rocket science, ale wymaga pewnego ukierunkowania na starcie bo można popełnić masę błędow, których nie da się odwrócić.

Każdy się kiedyś uczył.
 

Koi No Yokan

Szlachcic
nie nie, bardziej mi chodzi o to, że warto pójść do w miare sredniej gildii, która Cie nauczy. (gildie z rankingu 1-30, może do 40-50, reszta to gildie widmo) Ta gra to nie jest rocket science, ale wymaga pewnego ukierunkowania na starcie bo można popełnić masę błędow, których nie da się odwrócić.

Każdy się kiedyś uczył.
Nie wątpię, że to by było dobre rozwiązanie, ale naprawdę brakuje mi do tego chęci :) Pisałem już wcześniej w tym wątku, że FoE to raczej chwilowa przygoda, żeby zająć wolny czas, którego teraz trochę mam. Za parę miesięcy (albo nawet tygodni) pewne rzeczy się zmienią i szkoda czasu, żeby zawracać innym gitarę i wypytwać co i jak.

Jednakowoż dzięki za szczerą chęć pomocy.
Tymczasem znikam z tego wątku - może zobaczymy się jeszcze w świąteczno-zimowym, jak ktoś będzie za dużo marudził, że mu źle :p
 

Hans Voralberg

Wicehrabia
Podsumowując event
40 minut tutorialu do mini gry w grze -NOPE.
Event zrobiłam na luzie grając czasem jeden, czasem trzy lochy. Bez liczenia zębów, punktów i kupowania "właściwych" kart skończyłam w srebrnej lidze.
Koleżanka która od początku wiedziala jak grać zdobyła 1000pkt więcej i również jest w srebrnej lidze. Wniosek jest taki że event pozornie można było rozegrać mądrze, mieć wpływ na liczbę punktów. W praktyce można było klikać na wyczucie i uzyskać ten sam efekt. Trochę jak całe foe ostatnio, wystarczy przyjść na chwilę poklikać i już nagroda sie należy.
A będzie jeszcze łatwiej. Taki jest cel IG: sprawiać pozory, w tym przypadku "trudności". Celem jest zakup srebrnej lub złotej linii nagród, diamentów... Nic nowego? Ale jeszcze się zdziwicie. Wróbelki ćwierkają, że będzie dodana możliwość (oprócz darmowej, która była) zmiana nagrody dziennej za 250 diamentów i prawdopodobnie następnej za 500... choć to już są moje domysły.
 

LimakT

Baronet
W każdym z poprzednich eventów żeby skończyć w złotej lidze musiałem dokupic pakiet za 2k diamentów. Ten event był inny. Bez używania diamentów udało mi się zdobyć złotą ligę. Miałem łącznie 7100PKT (na moim świecie do złotej ligii trzeba było mieć 6550 PKT).
Dla mnie to był jeden z lepszych eventów a do ogromnej losowości w eventach się już przyzwyczaiłem.
 
Do góry