DeletedUser
Guest
Masz rację, zależy jak interpretujemy słowo wiara i jaką perspektywę obierzemy.@wiara Wiara oraz "natchnione" dzieła pod wpływem wiary nie są dowodem na jakąkolwiek konstruktywną rozmowę. Moja córka wierzy w brodatego staruszka w czerwonym kubraku roznoszącego prezenty. Czy jej "prawda" staje się przez to w jakikolwiek sposób prawdziwsza? No przecież w telewizji ma filmy z św. Mikołajem więc najprawdziwsza prawda. Z tej perspektywy nie można dyskutować z kimś kto głęboko wierzy, bo wiara jest jednym z filarów jego myślenia i będzie jej zwyczajnie bronił. Co widać wyżej...
Owszem, z każdej waszej wypowiedzi wyciągam wnioski, ciągle zmieniam pod tym względem poglądy, więc proszę nie zarzucajcie mi, że zmieniam zdanie czy sam sobie zaprzeczam - ja myślę i doceniam wasz wysiłek.Oczywistym jest, że krzewienie Swojej Wiary jest pierwszym obowiązkiem człowieka wierzącego zaraz po bezwzględnym oddaniu się i wielbieniu swojego Boga, i to wszelkimi dostępnymi środkami.
Było wielu przede mną takich jak ja - Apocalipto, Guanabana... Ale moja filozofia i ideologia opiera się na tym iż to prawda nas wyzwoli i to właśnie do niej trzeba dąrzyć - nawet, gdy jest bolesna. Niech moc będzie z wami!Po co karmicie trola? I gdzie jest moderacja?