Czy ludzie to zwierzęta

  • Rozpoczynający wątek DeletedUser15092
  • Data rozpoczęcia

Czy ludzie to zwierzęta?

  • Tak

    Głosy: 31 72,1%
  • Nie

    Głosy: 12 27,9%

  • W sumie głosujących
    43

DeletedUser

Guest
@wiara Wiara oraz "natchnione" dzieła pod wpływem wiary nie są dowodem na jakąkolwiek konstruktywną rozmowę. Moja córka wierzy w brodatego staruszka w czerwonym kubraku roznoszącego prezenty. Czy jej "prawda" staje się przez to w jakikolwiek sposób prawdziwsza? No przecież w telewizji ma filmy z św. Mikołajem więc najprawdziwsza prawda. Z tej perspektywy nie można dyskutować z kimś kto głęboko wierzy, bo wiara jest jednym z filarów jego myślenia i będzie jej zwyczajnie bronił. Co widać wyżej...
Masz rację, zależy jak interpretujemy słowo wiara i jaką perspektywę obierzemy.
Oczywistym jest, że krzewienie Swojej Wiary jest pierwszym obowiązkiem człowieka wierzącego zaraz po bezwzględnym oddaniu się i wielbieniu swojego Boga, i to wszelkimi dostępnymi środkami.
Owszem, z każdej waszej wypowiedzi wyciągam wnioski, ciągle zmieniam pod tym względem poglądy, więc proszę nie zarzucajcie mi, że zmieniam zdanie czy sam sobie zaprzeczam - ja myślę i doceniam wasz wysiłek.
Po co karmicie trola? I gdzie jest moderacja?
Było wielu przede mną takich jak ja - Apocalipto, Guanabana... Ale moja filozofia i ideologia opiera się na tym iż to prawda nas wyzwoli i to właśnie do niej trzeba dąrzyć - nawet, gdy jest bolesna. Niech moc będzie z wami!
 

DeletedUser14004

Guest
Wcale nie watpię - też wysłuchuję argumenty drugiej strony, ale czy wysłuchiwać znaczy to samo co akceptować? Ja cały czas jestem zaangażowany w tą dyskusje, bo wiem, że mam do czynienia ze wspaniałymi ludźmi, którzy toczą ze mną równie filozoficzną dyskusję - natomiast chciałbym tak na marginesie przypomnieć ateistom, że ideologia konserwatywna - wcale nie wyklucza ateizmu, a ateista też może być konserwatystą - może mniej fanatycznym od mnie. Dziękuję ci Arnau85 za cenną wskazówkę!

Jest wiele artykułów w internecie, gdzie masz napisane o cudownych uzdrowieniach i rzeczach temu podobnych - to tylko kwestia inteligencji, której co nie którym widać brakuje.

Jesteś pewien tego, co piszesz?
 

DeletedUser15643

Guest
do @for wer 2: jeżeli już spamujesz "ewangelizacją", to bądź łaskaw oświecić nas, kto był autorem poniższych słów (z góry przepraszam autora niniejszego wątku za mój wpis odbiegający od tematu przewodniego):

"Moje uczucia jako chrześcijanina wskazują mi mojego Pana i Zbawcę jako wojownika. Wskazują mi człowieka, który kiedyś w swej samotności, otoczony przez garstkę uczniów, rozpoznawał w Żydach, czym naprawdę są, i zebrał ludzi, by walczyć przeciwko nim, i który był największym nie jako męczennik, ale jako wojownik. W nieograniczonej miłości jako chrześcijanin i jako człowiek czytam ustępy, które mówią, jak Pan wystąpił w swej mocy i pochwycił bicz, by wypędzić ze świątyni ten ród węży i żmij. Jak wspaniała była jego walka w obronie świata przeciwko truciźnie żydowskiej. Dziś, po dwu tysiącach lat, z głębokim uczuciem rozpoznaję wyraźniej niż kiedykolwiek, że w tym właśnie celu rozlał On swoją krew na krzyżu. Jako chrześcijanin nie mam obowiązku, by przyzwalać na oszukiwanie mnie, lecz obowiązkiem moim jest być wojownikiem o prawdę i sprawiedliwość… I jeśli jest cokolwiek, co potwierdzałoby, że działamy właściwie, jest to ucisk, który codziennie wzrasta. Jako chrześcijanin mam też obowiązek wobec mojego własnego narodu. Kiedy wychodzę rano i widzę tych ludzi stojących w kolejkach i patrzę na ich ściśnięte twarze, wierzę, że byłbym nie chrześcijaninem, ale samym diabłem, gdybym nie odczuwał żalu, gdybym nie zwrócił się, jak nasz Pan dwa tysiące lat temu, przeciwko tym którzy do dziś wykorzystują i grabią tych biedaków."
 

Natalia16191

Wielki książę
Ex-Team
No tak nie całkiem, oni byli tylko wtajemniczonymi.
Wiem, ale czy jest sens tłumaczenia komuś "fikcji" jeżeli ta sama osoba nie zobaczy tego filmu bo niezgodny z jego poglądami... To tak jakby kopać się z koniem i rozmawiać ze słupem jednocześnie. A po za tym to była ironia ^^

Po co karmicie trola? I gdzie jest moderacja?

Nie jest źle jest dyskusja, jest 2 stronna, nie ma wyzwisk.
Nie jest źle.

Uważam że aktualnie jest to najciekawsza dyskusja na forum, może lepiej niech nie będzie usuwane tutaj za dużo postów bo zacznie się wojna. Byle bez obrazy i wulgaryzmów.
 

kasia2389

Arcyksiążę
Wymyślona - to w takim razie każda religia byłaby nonsensem
Trafiłeś w sedno tarczy, lepiej nie potrafiłbym tego ująć.

@kasia2389 niektórzy ludzie są zamknięci na argumenty. Nie przekonasz. Ja jestem katolikiem, ale to nie przeszkadza mi rozumieć innego, od mojego, punktu widzenia. Co innego wierzyć i stać po stronie wiary, a co innego tolerować poglądy zwolenników nauki.
Wierzący nie może tolerować jakichkolwiek poglądów sprzecznych z doktryną jego wiary. To podstawowa zasada każdej religii.
Religie, które nie mają takiej zasady zostają zapomniane.
Zapewne domyślacie się,która z tak zwanych wielkich religii ma największe szanse na zostanie ta JEDYNĄ.



W Biblii drogi panie, w biblii - i nie mam tu na myśli jakiś sekciarskich uzdrowień, tylko te, które każdy głęboko wierzący katolik zna!
To jego obowiązek wynikający z wiary.

Taka ciekawostka. W I części "Taki Jeden, Którego Imienia Nie Pamiętam" mówił że moc to mikroskopijne organizmy występujące w organizmie tzw. midichloriany chyba. Oczywiście można założyć że TJKINP nie miał po prostu racji, bo ja jednak wole tą wersje z IV części, która jeszcze w VII została powtórzona :D
Nie ma sprzeczności midifloriany to łącznik Jedi z Mocą. Tylko osoby posiadające te pasożyty(?) we krwi mogą posługiwać się Mocą.

Wyznawców religii (jakiejkolwiek) informuję, ze w swoich postach w żaden sposób nie odnoszę się do wyznawanej bądź nie, przez nich religii.

A w kwestji czy człowiek to zwierze niestety nadal TAK

Niech Moc będzie z Wami.
 

PablooS

Wielki książę
Ex-Team
A ja proszę o wrócenie do tematu jakiego dotyczy ten wątek, a jest nim "Czy ludzie to zwierzęta".
 

DeletedUser14004

Guest
Erm..
A więc tego...
Człowiek należy do królestwa zwierząt do gromady ssaków, więc moim zdaniem tak.
 

Natalia16191

Wielki książę
Ex-Team
Jajek nie rodzimy i skrzydełek nie mamy, temperatura stała, nie mamy skrzeli, nie robimy fotosyntezy, więc mało opcji zostaje:D
 

DeletedUser15149

Guest
Jajek co prawda nie rodzimy, ale niektórzy je mają ;) temperatura też zmienna, bo a to gorączka, a to zimno na dworzu ;) fotosyntezy nie przeprowadzamy ale destylację czasami tak :D sam nie wiem co o tym myśleć :idiot:
 

DeletedUser15149

Guest
Nie da się ukryć, że niektórzy ludzie to stare grzyby :D czyli odpowiedź na główne pytanie może nie być tak oczywista jakby się wydawało ;)
 

Natalia16191

Wielki książę
Ex-Team
Kiedyś czytałam takie "wolne" przemyślenia, ktoś opisywał ludzkość jako pasożyt ziemi. Całkiem fajna opowieść i tak po zastanowieniu coś w tym jest ;}
 

DeletedUser

Guest
Kiedyś czytałam takie "wolne" przemyślenia, ktoś opisywał ludzkość jako pasożyt ziemi. Całkiem fajna opowieść i tak po zastanowieniu coś w tym jest ;}
Pasożyt Ziemi?
Każde zwierzę w takim razie jest pasożytem Ziemi.
Ziemia to kawałek skały obrośnięty mchem i roztoczami. To, że jakiś karaluch żre więcej mchu i wypiera inne karaluchy, a do tego smrodliwie pierdzi spalinami, to po prostu część życia ziemskiego.
To nie Ziemia potrzebuje czystej wody, tlenu, słońca i traw, tylko karaluchy, w tym ludzie. Więc niszcząc środowisko, sami sobie robimy krzywdę.
Ale Ziemia to zniesie. Później nie będzie ludzi, a po milionach lat zanieczyszczenia znikną, albo życie tak się dostosuje, że szklana butelka będzie dla żywych jak jakiś kamień. Po ludziach będą kolejne formy życia, niektóre posiądą inteligencję, znów stworzą cywilizację, same się wykończą, a może za którymś razem rozwinie się bardziej odpowiedzialna cywilizacja rozsądniejszego gatunku.



EDIT:

To, co może zniszczyć Ziemię to potężna siła, na przykład zmasowana eksplozja ładunków termonuklearnych lub na antymaterię, których siła nieodwracalnie zmieni orbitę Ziemi kierując ją na przykład na spiralny kurs ku Słońcu.
A także uderzenie asteroidy lub ostrzał z gwiazdy śmierci.

Biosferę może zaś zniszczyć wojna nuklearna, której efektem będzie mordercze promieniowanie i zima nuklearna. Oraz zmiany w słońcu. A także zanik warstwy ozonowej.
Ale życie się po tych dwóch odrodzi. A ostatnie jest mało prawdopodobne, bo mamy rośliny.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

Natalia16191

Wielki książę
Ex-Team
jak ktoś się czuje posożytem ziemi to niech się zlikwiduje i po problemie
Pasożyty mają to do siebie że żywią się drugim organizmem i im z tym dobrze, jak ich drugi organizm nie zlikwiduje to go zjedzą, aż zdechną z głodu ^^
Polecam poczytać o pasożytach, naprawdę spoko żyjątka, taka czysta złośliwość i konsumpcja :p
 

DeletedUser11629

Guest
Oczywiscie, ze ludzie to zwierzeta. Chociaz czytalam kiedys horror Mastertona, w ktorym zamieniali sie w grzyby. Jeden z durniejszych, musze przyznac.
 

Hikari36

Polonista
Polonista
Ludzie, w obecnej formie, są pasożytami :p I to głupimi.
Ziemia ma stanowić użytek, i albo wykorzysta się ją dobrze, albo źle.
Z jednej strony żadne inteligentne stworzenie nie niszczyłoby świadomie swojego domu, w którym mają mieszkać kolejne pokolenia.
A z drugiej nie możemy chorobliwie troszczyć się o planetę, bo w końcu nic nam nie będzie wolno, bo wszystko "będzie jej szkodzić".
Wszystko w pewien sposób ma siłę destruktywną - zjada liście, drzewa czy buduje tamy.
Ale to przez liczebność rasy ludzkiej aż tak bardzo wpływamy na środowisko - gdyby było nas mniej...
 

DeletedUser

Guest
Ludzie, w obecnej formie, są pasożytami :p I to głupimi.
Ziemia ma stanowić użytek, i albo wykorzysta się ją dobrze, albo źle.
Z jednej strony żadne inteligentne stworzenie nie niszczyłoby świadomie swojego domu, w którym mają mieszkać kolejne pokolenia.
A z drugiej nie możemy chorobliwie troszczyć się o planetę, bo w końcu nic nam nie będzie wolno, bo wszystko "będzie jej szkodzić".
Wszystko w pewien sposób ma siłę destruktywną - zjada liście, drzewa czy buduje tamy.
Ale to przez liczebność rasy ludzkiej aż tak bardzo wpływamy na środowisko - gdyby było nas mniej...

wytłumacz to kormoranom srającym na drzewa w efekcie czego usychają :haha:
 

DeletedUser8110

Guest
Pasożyty mają to do siebie że żywią się drugim organizmem i im z tym dobrze, jak ich drugi organizm nie zlikwiduje to go zjedzą, aż zdechną z głodu ^^
Polecam poczytać o pasożytach, naprawdę spoko żyjątka, taka czysta złośliwość i konsumpcja :p
Tylko, że nawet jak pasożyt zabije swojego żywiciela i sam umrze,to nie jest to problemem. Przecież nie chodzi o przetrwanie danego osobnika a całego gatunku. :p I tu człowiek - pasożyt ma problem, bo nie mamy innego żywiciela niż Ziemia i nasz gatunek nie ma gdzie uciec.
 

DeletedUser

Guest
Na dobrą sprawę Ziemia jest skazana na zniszczenie. Wraz ze swoją śmiercią, Słońce zwiększy swoje rozmiary i (z tego, co słyszałem na wykładzie w planetarium) pochłonie najbliższe planety, w tym Ziemię.
 
Do góry