Rozumiem obawy, że ktoś szuka i gildia okazuje się porażką tylko nigdzie nie napisałem, że ktoś taki jest skazany na brak akceptacji przy prośbie o przyjęcie. Taki pomysł w praktyce może wglądać inaczej bo np ktoś z liczbą 10 gildii w historii jest normą, choć w to nie chce mi się wierzyć, że aż tyle gildii nie pasowało, wtedy powstaje pytanie: to dlaczego ma być ta? Lub ktoś z 0 liczbą gildii też daje coś do myślenia. Pomysł zrodził się stąd, że wszelkie nieporozumienia są rozwiązywane odchodzeniem i na tym traci gildia. Dla mnie jasne jest, że nie wszędzie jest dobrze spotkałem się z normami zdobywania dziennie punktów, listami obecności etc. nie odpowiadało mi to, więc odszedłem i potrafię zrozumieć, że można mieć ich sporo w historii. Jednak jest druga strona gracz zanim pójdzie do gildii rozezna się czy warto się przyłączyć i gildie powinny być zobligowane przedstawić jak jest, posiadać regulamin, który ma być do wglądu dla kandydata i w sprawach spornych, że gildia nie wywiązała się z regulaminu zapis o pobycie w niej powinien być usunięty, bo na razie można sobie skakać do woli.