Gra o Tron [Uwaga na spoilery]

  • Rozpoczynający wątek DeletedUser4428
  • Data rozpoczęcia

DeletedUser4428

Guest
Siema :)
Co myślicie o "Grze o Tron", co was w jakimś sezonie zadziwiło, czego się spodziewacie, kogo kochacie, nie nienawidzicie lub po prostu po jakimś czasie polubiliście?
Napiszcie o takich jak i innych rzeczach ;)
 

DeletedUser8110

Guest
W jakim SEZONIE?! :p
Książka, książka i jeszcze raz książka :) Wszystkim, którym podoba się serial polecam przeczytać również te obecnie (bagatela) 7 tomów, bo zdecydowanie od drugiego sezonu scenarzyści coraz dalej odchodzą od książki ;)

Kocham Tyriona <3 i mam nadzieje, że umrze jako ostatni...
Nienawidzę Joffreya. Jak chyba większość :D I Sansa mnie wkurza nieporadnością życiową...
 

DeletedUser4428

Guest
ja tam kocham Deneris, jedyna postać która mnie nawet przez sekundę nie wkurzała
trochę mnie tylko zdziwił atak na Roba Starka i jego matkę, ale spodziewałem się, że muszą się ich jakoś pozbyć
 

DeletedUser7261

Guest
Jest rozbieżność między książką a filmem, ale nie przeszkadza mi to zbytnio. 3 sezony obejrzałem z wielką ciekawością i już nie mogę się doczekać czwartego :>
 

DeletedUser4428

Guest
Jest rozbieżność między książką a filmem, ale nie przeszkadza mi to zbytnio. 3 sezony obejrzałem z wielką ciekawością i już nie mogę się doczekać czwartego :>

ja zacząłem oglądać niedawno i tak się wciągnąłem, że wszystkie 3 obejrzałem w tydzień xD
 

DeletedUser

Guest
Jestem właśnie w trakcie oglądania wszystkich sezonów po kolei, przypominam sobie przed startem kolejnej serii :D

Kocham Tyriona <3 i mam nadzieje, że umrze jako ostatni...
Nienawidzę Joffreya. Jak chyba większość :D I Sansa mnie wkurza nieporadnością życiową...
Podpisuję się rękami i nogami, choć z czasem Sansa zaczęła wzbudzać większe współczucie niż irytację. Tyrion za to jest najlepszą postacią, uwielbiam sceny z nim :)

trochę mnie tylko zdziwił atak na Roba Starka i jego matkę, ale spodziewałem się, że muszą się ich jakoś pozbyć
Okropnie się na tym popłakałam.

Mam wrażenie, że autor pozabija wszystkich dobrych bohaterów. Z jednej strony to dobrze, bo kompletnie się nie spodziewam kto tym razem zginie (może poza Daenerys, jakoś sądzę, że ona dotrwa do końca), ale z drugiej strony szkoda tracić osoby, które zwyczajnie lubię.
 

DeletedUser10296

Guest
ja w swojej bibliografii maturalnej wpisałem Grę o tron i teraz muszę przeczytać:)
 

DeletedUser4428

Guest
Jak na razie zastanawia mnie tylko jedno: Co się stanie z Arią i jak wpłynie na fabułę?
 

DeletedUser

Guest
Co się stanie z Aryą? Ot proszę:
Arya uda się do Braavos i będzie uczyć się na skrytobójcę, bo tak w skrócie można określić Ludzi bez twarzy.

I zdecydowanie polecam książki, chociaż serial, jak na ekranizację jest naprawdę niezły ;)
Pamiętam, że jak pierwszy raz to czytałam - lata temu, jeszcze w liceum, to tak mnie Martin wkurzył, jak zabił Neda Starka, że w ogóle nie miałam ochoty czytać następnego tomu - co nie było takie złe, bo kolejny jeszcze wtedy nie wyszedł, a zanim wyszedł to trochę mi przeszło ;)

Sansa też mnie irytuje, zarówno serialowa jak i książkowa, jest takim cielęciem totalnym (aczkolwiek w kolejnych częściach trochę z tym lepiej), za to Arya książkowa jest duuuużo lepsza niż serialowa - ale to może dlatego, że mi się rozminęło wyobrażenie z ekranizacją. Tak samo jak na Ygritte nie mogę po prostu patrzeć! Pffff.... (a w książce mi się podobała)
 

DeletedUser11123

Guest
ja też jestem zwolennikiem opcji ksiązkowej. Arya Stark, Tyrion i Jon Snow to moi ulubienie bohaterowie. Ciekawi mnie ewolucja Królobójcy i Ogara i coraz bardziej mi się podobają (zwłaszca Sandor). A co do Neda Starka. Fakt że grał go Sean Bean do czegoś zobowiązywał. Chyba nie istnieje film z gatunku szeroko pojetej fantasy, gdzie Sean dożywa napisów końcowych ;)
 

DeletedUser

Guest
A co do Neda Starka. Fakt że grał go Sean Bean do czegoś zobowiązywał. Chyba nie istnieje film z gatunku szeroko pojetej fantasy, gdzie Sean dożywa napisów końcowych ;)

reeb: przeżył ;) W Królewnie Śnieżce (może i przez prawie cały film nie występował, ale przed napisami końcowymi jest ;) ) i w Percy Jackson i bogowie olimpijscy: Złodziej pioruna. A może i coś więcej by się znalazło, ale nie chce mi się szukać.
A poza tym ja książkę czytałam jak nawet Martinowi się ekranizacja nie śniła jeszcze, więc aktor nie ma najmniejszego znaczenia ;)
 

DeletedUser11123

Guest
Część mojej wypowiedzi miała charakter żartobliwy i dlatego na końcu to puszczanie oczka jest umieszczone. A co do tych tytułów, to nie widziałem ich. Trzeba mi było napisać: w filmach które widziałem albo w wielu filmach. tak pewnie było by lepiej :)
 

DeletedUser

Guest
Jakbyś nie zauważył to u mnie też emotikonki były ;) Co nie zmienia faktu, że Martin ma tendencję do tworzenia bohaterów w ilościach ogromnych (nie twierdzę, że to źle), a potem uśmiercania ich masowo (też generalnie w końcu muszą umrzeć, ale nic dziwnego, ze jak zabija tych fajnych to ludzie marudzą).
Kto nie czytał, niech nie zagląda, ostrzegam ;)
A już w ostatnim tomie to, że zabił Jona Snow to normalnie, grrrr... Co prawda jak i większość fanów ja też uważam, że pewnie go wskrzesi jako odrodzonego Azor Ahai, bo Stannis był fałszywy :p Tym niemniej w związku z tym, że kolejny tom będzie nie-wiadomo-kiedy, to strasznie wredny cliffhanger.
 

DeletedUser4428

Guest
Jakbyś nie zauważył to u mnie też emotikonki były ;) Co nie zmienia faktu, że Martin ma tendencję do tworzenia bohaterów w ilościach ogromnych (nie twierdzę, że to źle), a potem uśmiercania ich masowo (też generalnie w końcu muszą umrzeć, ale nic dziwnego, ze jak zabija tych fajnych to ludzie marudzą).
Kto nie czytał, niech nie zagląda, ostrzegam ;)
A już w ostatnim tomie to, że zabił Jona Snow to normalnie, grrrr... Co prawda jak i większość fanów ja też uważam, że pewnie go wskrzesi jako odrodzonego Azor Ahai, bo Stannis był fałszywy :p Tym niemniej w związku z tym, że kolejny tom będzie nie-wiadomo-kiedy, to strasznie wredny cliffhanger.

nie otworzyłem, ale kiedy to odpisuje to zauważyłem co w tym było, ale tylko o Stannisie 3 slowa
 

DeletedUser11123

Guest
co do kolejnego tomu. jakiś czas temu debatując z kamratem moim zacnym na temat Martina i jego pisania (a właściwie szybkości pojawiania się kolejnych tomów), wyraziliśmy obawę, że przy jego wieku i tuszy, może się nie wyrobić z wielkim finałem. Czego rzeszom jego fanów no i jemu przede wszystkim oczywiście nie życzymy. Ale na forum jakieś zaświadczenia lekarskie mógłby publikować :)

ps. emotikony widziałem ale w obawie, że ktoś mniej oblatany w temacie może dojść do mylnych wniosków, umieściłem małe wyjasnienie
 

DeletedUser8110

Guest
Gdzieś słyszałam anegdotkę, że za każdym razem, gdy jakiś fan pogania Martina i prosi, żeby szybciej wydał kolejny tom, to Martin zabija jednego Starka... :p
 

shelian

Zespół FoE
Community Manager
A mi się gdzieś o uszy obiło, że dopóki serial się nie zrówna z książką, nie będzie kolejnej części, bo Martin chce zachować spójność, a po tym jak reżyser
Uśmiercił Jeyne na krwawych godach, gdzie w książce ona siedziała bezpieczna w Riverrun
- Martin się odrobinę zirytował i nawet chyba gdzieś powiedział coś w stylu, że nie chciałby żeby w kolejnym sezonie zginął bohater, którego on będzie chciał obsadzić jako pierwszo-planowego w kolejnej części.
 

DeletedUser

Guest
Wydaje mi się , że Martin ma wszystko dokładnie poukładane i nie ma tu żadnego przypadku ani opóźnienia w wydawaniu kolejnych tomów.
 

DeletedUser

Guest
Gdzieś słyszałam anegdotkę, że za każdym razem, gdy jakiś fan pogania Martina i prosi, żeby szybciej wydał kolejny tom, to Martin zabija jednego Starka... :p

Chyba by mu nawet chorążych Starków zabrakło ;) Przynajmniej jak się patrzy na fora zagraniczne. Musiałby uśmiercić całą północ, łącznie z dzikimi ;)
A mi się gdzieś o uszy obiło, że dopóki serial się nie zrówna z książką, nie będzie kolejnej części, bo Martin chce zachować spójność, a po tym jak reżyser
Uśmiercił Jeyne na krwawych godach, gdzie w książce ona siedziała bezpieczna w Riverrun
- Martin się odrobinę zirytował i nawet chyba gdzieś powiedział coś w stylu, że nie chciałby żeby w kolejnym sezonie zginął bohater, którego on będzie chciał obsadzić jako pierwszo-planowego w kolejnej części.

A co za różnica, że ją uśmiercił, skoro to w ogóle nie była ta osoba ;) Tutaj akurat jest mocne naciągnięcie serialu w stosunku do książki.
 

shelian

Zespół FoE
Community Manager
A co za różnica, że ją uśmiercił, skoro to w ogóle nie była ta osoba ;) Tutaj akurat jest mocne naciągnięcie serialu w stosunku do książki.

Sprecyzuj proszę. Jak to nie ta osoba, bo albo mnie skleroza już zżera, albo czegoś nie wyłapałem.
 

DeletedUser

Guest
W książce żoną Robba Starka jest Jeyne Westerling, córka jakiegoś pomniejszego wasala Lannisterów, która opatrywała mu rany po bitwie o (o ile dobrze pamiętam, a nie bardzo mam jak sprawdzić) zamek jej własnych rodziców ;) Robb się z nią przespał, może i zakochał, ale w każdym razie 'honor' (i głupota nie z tej ziemi, bo do licha, jakoś mu się zapomniało, co obiecał komu innemu) mu kazał z panną, którą zhańbił się ożenić ;) Raczej wbrew woli rodziców panny, ale cóż mieli zrobić, skoro przegrali. Dlatego mamusia Jeyne poiła ją naparami antykoncepcyjnymi, żeby nie zaszła w ciążę z Robbem, bo wcale nie miała ochoty dostarczać królowi północy dziedzica.
A w filmie żona Robba Talisa to wędrowna medyczka z Volantis, ni przypiął ni wypiął. Wątek naciągany jak nie wiem co.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

shelian

Zespół FoE
Community Manager
Aha, to wszystko jasne, pochodzenie tej serialowej mi umknęło, bo w pamięci książkę miałem. Ale żeby rodzice Jeyny tacy przeciwni byli też jakoś nie pamiętam, wydawało mi się że wręcz odwrotnie, tym bardziej że to przecież Król Północy itd. z nie małą armią na zapleczu, a Westerlingowie do Lannisterów specjalną miłością też nie pałali, jeżeli już to był strach, co bardzo podkreślał Tywin nawiązując do zwycięstwa nad rodem Reyne'ów przez piosenkę Deszcze Castamere(zresztą przy każdej możliwej okazji).
 

DeletedUser3220

Guest
Ciągle się zbieram, żeby to zacząć. Muszę ogarnąć więcej czasu na raz coś podejrzewam, bo nie lubię przerywać w trakcie akcji^^
 

DeletedUser8

Guest
Długo się do tego zabierałam, zaczęłam od książki, potem zaczęłam oglądać serial, jedno i drugi jest na bardzo dobrym poziomie według mnie. Niestety ostatnio nie mam czasu na czytanie, przez co nie mogę również oglądać serialu, bo staram się nie wyprzedać książki :D
 
Do góry