kupiłem 2 paczki po 110 czy 95 niepamietam bo bylo to w grudniu, sms kosztowal o ile pamietam kolo 11 zl, a gram na brisgadzie. , jak lapiesz kogos za słowka to zrób to jak trzeba
Panie Przypadek...widocznie jesteś Pan szczęśliwym przypadkiem, który tylko czasmi kupuje diamenty. Ja gram od początku serwera Arvahall i nie kupiłem ani jednego diamencika. Trochę pracy i logicznego myślenia wystarczyło żeby się utrzymać na poziomie 200-250 miejsca w statach. Jak odpuściłem w wakacje i spadłem do 300 to wystarczył miesiąc na powrót do normy. Czasami zdarzało się uzyć diamenty "wygrane" w grze użyć na surowce, ale nie leciały takim deszczem który Pan Przypadek usiłuje sugerować. Teraz kończę grę bo "nie mam szczęścia do planów" i dopóki nie zacznę kupować diamencików to będę w dalszym ciągu dostawał co najwyżej duble planów nie zbudowanych pereł ( bo jak by dało trypla to już można wymienić, ale to za łatwo by było ), albo plany pereł już zbudowanych ( które mają po 5-6 zablokowanych i niewykorzystanych planów i nawet nie można podejrzeć żeby dokładnie policzyć ), albo po kolejce motywacji gildi, sąsiedztwa i znajomychh w ogóle nic nie dostać. Początkowo gra wyglądała na dosyć ciekawą ponieważ bieganie z młotkiem i tłuczenie wszystkiego dookoła nie było jedyną metodą na osiaganie satysfakcji. Co było o tyle cenne że Pan Przypadek najeżdżając mnie nawet codziennie byłby w stanie złupić jedną chhałupkę monet, no ból prawie nie do zniesienia ;-). Reszta jest do upilnowania bez ciągłego siedzenia na koncie. A specjalnie dla takich młotkowych co to ciągle nie potrafią o niczym innym jak tylko o łomotaniu myśleć mam przygotowany zestaw obronny w postaci 2 dzidek w obronie i łup sobie chłopie do woli, masz swoją szansę raz na 24h.
Dla mnie gra została zarżnięta ponieważ żebym nie wiem co robił jak nie kupię diamentów na plany pereł to za chwilę mnie ludzie ze średniowiecza wyprzedzą bo im szczęście bardziej dopisało i wcześniej postawili perły które były podciągane wrzucaniem PR przez pół gildii. Ale tam ... poślizg w myśleniu stwórców gry był jeszcze większy :-))) Bo jak już sobie za kasę kupię te plany to jeszcze muszę kasy dołozyć żeby samemu je sobie budować, bo tyle teraz tego dookoła że już tylko nakazami można zmuszać ludzi do pakowania PR w kolejne poziomy pereł u konkretenych graczy. Zwykle właśnie u tych którzy za diamenciki, czyli kasę postawili perły jako piwerwsi.
No cóż, zmarnowałem trochę czasu na tą grę, ale przynajmniej nie wyrzuciłem ani złotówki w błoto. Wolę INNO sponsorować na Grepo bo tam im przynajmniej na razie jeszcze aż taka palma cenowa nie odbiła jak tutaj i za 50 Pln miesięcznie można na przyzwoitym poziomie pograć. Tytaj trzebaby 50 Pln dziennie topić żeby mieć satysfakcję z gry.
P.S.
Szumne zapowiedzi nowych epok i innych wodotrysków już mnie nie biorą. Jak pokazuje praktyka tego projektu musiałbym wegetować jeszcze 2-3 miesiące żeby tego doczekać i dokonać, co nie zmienia faktu że musiałbym się za to zabierać z poziomu niższego niż ten na który zapracowałem zanim nastało "nieszczęście perłowe". A jak "stwórcy gry" chcą uzależniać coś od faktora szczęścia to może powinni tu jakiś moduł z ruletką zaimplementować. Oczywiście wejście do gry za darmo, ale obstawianie za prawdziwą kasę...Wtedy pewnie by mogli diamenty garściami rozdawać, bo zawsze się znajdą naiwni, ehm...chciałem napisać ambitni do wystepów ;-)