Sąsiedzi - członkowie mojej gildii.

  • Rozpoczynający wątek krzemi
  • Data rozpoczęcia

Czy powinno dać się atakować sąsiadów/czł swojej gildii bez możl. farm

  • TAK

    Głosy: 10 30,3%
  • NIE

    Głosy: 23 69,7%

  • W sumie głosujących
    33
  • Głosowanie zakończone .
Status
Zamknięty.

DeletedUser

Guest
Gwiazdkowanie i atakowanie jednocześnie odpada (moim skromnym zdaniem oczywiście). Wydaje mi się, że jeśli miałaby być jakaś zmiana to wystarczyło by żeby system przydzielał sąsiadów nie do końca tak losowo jak w tej chwili. Wystarczy żeby wyeliminować z sąsiedztwa kolegów z Gildii. No i żeby ilość sąsiadów zawsze była stała i jednakowa dla wszystkich. Zawsze jedna liczba, np 80 jak było na początku. W chwili obecnej mam 46 i nie ukrywam, że jest to za mało na zdobycie wysokiej pozycji w wieży. Myślę, że to by rozwiązało wszystkie problemy.
A głos oddaje na nie. Gildie wybiera się świadomie i zwykle zasady takiego pobytu opierają się na wzajemnym wsparciu a nie atakowaniu
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Guest
@krzemi: nie oddałem jeszcze głosu, czekam na sensowne argumenty za i przeciw. Cały czas zastanawiam się nad jednoczesnym atakowaniem i gwiazdkowaniem.
Zakładamy, że dwaj gracze mają takie same sąsiedztwa i gildie. Jeden gracz ma członków gildii w sąsiedztwie. Ma on do wykonania kilka(naście) akcji mniej. Wychodzi na to, że jest to mniej punktów i mniejsza szansa na perły. Czyli możliwość dwóch akcji jednocześnie wyrównuje szanse wszystkich z sąsiedztwa.

Możliwości oszustwa:
Ustawianie najlepszego wojska w obronie na czas ataku sojusznika.

Jednak jest to oszustwo czy spryt?
Oszustwo:
Nieuczciwa praktyka wykorzystująca bliską znajomość i wspólne interesy w celu osiągnięcia lepszego wyniku w turnieju.​
Spryt:
Wykorzystujemy dostępne środki do polepszenia statusu materialnego członków gildii,a co za tym idzie wzmocnieniu społeczności.​

Osobiście (nie chciałem ocen subiektywnych, ale nie mam wyboru) wspieram myślenie i kombinowanie, dlatego też jestem przeciwny wprowadzeniu dwóch akcji jednocześnie. Ułatwi to znacznie, a co za tym idzie zmniejszy aktywność mózgu, współpracę kilku graczy.
 

DeletedUser

Guest
@krzemi: nie oddałem jeszcze głosu, czekam na sensowne argumenty za i przeciw. Cały czas zastanawiam się nad jednoczesnym atakowaniem i gwiazdkowaniem.
Zakładamy, że dwaj gracze mają takie same sąsiedztwa i gildie. Jeden gracz ma członków gildii w sąsiedztwie. Ma on do wykonania kilka(naście) akcji mniej. Wychodzi na to, że jest to mniej punktów i mniejsza szansa na perły. Czyli możliwość dwóch akcji jednocześnie wyrównuje szanse wszystkich z sąsiedztwa.

Możliwości oszustwa:
Ustawianie najlepszego wojska w obronie na czas ataku sojusznika.

Jednak jest to oszustwo czy spryt?
Oszustwo:
Nieuczciwa praktyka wykorzystująca bliską znajomość i wspólne interesy w celu osiągnięcia lepszego wyniku w turnieju.​
Spryt:
Wykorzystujemy dostępne środki do polepszenia statusu materialnego członków gildii,a co za tym idzie wzmocnieniu społeczności.​

Osobiście (nie chciałem ocen subiektywnych, ale nie mam wyboru) wspieram myślenie i kombinowanie, dlatego też jestem przeciwny wprowadzeniu dwóch akcji jednocześnie. Ułatwi to znacznie, a co za tym idzie zmniejszy aktywność mózgu, współpracę kilku graczy.

W tej chwili wg mnie też mamy proceder oszustwa - członkowie gildii nie wystawiają wojska po to żeby ich członkowie walczący zyskali więcej punktów, przez co cała gildia pnie sie do góry w rankingach.

W takim razie należy gruntownie przebudować sąsiedztwa i łaczenie osób w sąsiedztwa - przecież może się okazać w skrajnym przypadku że na 50 sąsiadów 49 bedzie w jednej gildii - wtedy osoba nie będąca w gildii nawet nie musi sie za bardzo starac w walkach o medale.

Widzę po sondzie że większości to nie przeszkadza - tak że SZCZERZE ZYCZĘ WSZYSTKIM WALCZĄCYM (szczególnie osobom przeciwnym zmianom) JAK NAJWIĘKSZEJ LICZBY CZŁONKÓW WŁASNEJ GILDII W SĄSIEDZTWIE.
 

DeletedUser

Guest
Na chwilę obecną mamy dwa typy "oszustw":
1. Nieustawianie wojska w obronie, jednak ja to rozpatruję pod względem taktyki. Nie chodzi tu o członków gildii, każda osoba po przeprowadzeniu rachunku ekonomicznego tak robi. Albo dam 5k pkt i może nie dam surowców, albo dam 216 pkt i dam surowce.
2. Wychodzenie członków gildii i atakowanie siebie nawzajem. Wbrew pozorom przy znaczącej większości ludzi z jednej gildii w sąsiedztwie można łatwo zastosować ten proceder. Szef wyrzuca wszystkie osoby na czas godziny, oni się atakują nawzajem i po godzinie wracają. Jest to rozwiązanie trudniejsze do zrealizowania, ale możliwe.

Także teraz, aby takie coś przeprowadzić, trzeba się sporo namęczyć i zgrać ekipę. Po wprowadzeniu pomysłu będzie to na porządku dziennym, dlatego uznałem to za minus. I nie dlatego, że ktoś oszukuje, ale dlatego że niema wtedy tej współpracy, lub jest ona mocno ograniczona.
 

DeletedUser

Guest
Także teraz, aby takie coś przeprowadzić, trzeba się sporo namęczyć i zgrać ekipę.

Przy nowym podejściu też trzeba zgrać ekipę i namęczyć sie - wg mnie nawet bardziej.
Teraz szef wyrzuca członków gildii np o 10:00 a oni walcza i zapisują cię ponownie - o 20:00 szef ich dołącza do gildii - jaki problem ze zgraniem ekipy?
Przy nowym podejściu nawet jak ustawisz na 10 godzin inne wpjska to masz 10/24 szans że trafisz takie same wojska jak przeciwnicy. - czyli trezba się bardziej nakombinować żeby oszukać.

IMO oczywiście.
 

DeletedUser

Guest
Wyrzucanie to nie akcja na 10 godzin, bardziej na godzinę. Teraz trzeba wyjść -> zmienić wojsko -> czekać na atak -> zmienić wojsko -> wejść do gildii. Po wprowadzeniu pomysłu: zmienić wojsko -> czekać na atak -> zmienić wojsko.
Dlatego będzie prościej, nie ma elementu wychodzenia z gildii ;)
 

DeletedUser

Guest
Wyrzucanie to nie akcja na 10 godzin, bardziej na godzinę.
Wydaje mi się że trudno będzie zgrać 80 osób w ciągu godziny (może się myle) - jak ktoś się spózni to ma po punktach - bo już drugi raz nie wejdziesz - a w tej chwili ustawiasz min. wojsko na stałe i po zawodach
 

DeletedUser

Guest
Zgrać w ciągu godziny 80 osób jest rzeczą prawie niemożliwą. Jednak są inne narzędzia umożliwiające i ułatwiające ten proceder.
 

DeletedUser

Guest
Wyrzucanie to nie akcja na 10 godzin, bardziej na godzinę. Teraz trzeba wyjść -> zmienić wojsko -> czekać na atak -> zmienić wojsko -> wejść do gildii. Po wprowadzeniu pomysłu: zmienić wojsko -> czekać na atak -> zmienić wojsko.
Dlatego będzie prościej, nie ma elementu wychodzenia z gildii

Zgrać w ciągu godziny 80 osób jest rzeczą prawie niemożliwą. Jednak są inne narzędzia umożliwiające i ułatwiające ten proceder.

Czyli teraz jednak jest prościej niż byłoby gdyby wprowadzić zmiany o których piszę.
 

DeletedUser

Guest
Nie rozumiesz, jak może być prostsze zgranie wyjścia i wejścia kilkunastu członków gildii od prostej zamiany wojsk? Może schemat napiszę.
Stan obecny:
1. Wyjście z gildii
2. Zamiana wojska
3. Atak <- zgranie atakującego (wychodzącego) z obrońcą
4. Zamiana wojska
5. Wejście do gildii <- potrzebne zaproszenie
Metody optymalizacji:
1. Umawianie się na konkretną godzinę osób z sąsiedztwa
2. Upoważnienie jednej osoby z takiej grupy do wysyłania zaproszeń
3. Stosowanie czatu/irc/gg/czegokolwiek ułatwiającego rozmowę
Po wprowadzeniu pomysłu:
1. Zamiana wojska
2. Atak <- zgranie atakującego z obrońcą
3. Zamiana wojska
Metody optymalizacji:
1. Umawianie się na konkretną godzinę
2. Zastosowanie czatu/irc/gg/czegokolwiek ułatwiającego rozmowę

Jak widzisz, odchodzą 2 punkty najtrudniejsze w realizacji. Jakbyś nie patrzył, trudniej po wprowadzeniu Twojego pomysłu nie będzie. Można tylko sobie ułatwić życie (z wejściem-wyjściem), ale nadal będzie to bardziej skomplikowane niż sam atak i zmiana wojska.


Co do zgrania 80 osób, jest to niemożliwe, ale jest to też nierzeczywista sytuacja. W gildii 80-osobowej, gdzie 79 jest w jednym sąsiedztwie część będzie grała ekonomicznie, część zrezygnuje z turniejów. W tej sytuacji będą tygodniowe dyżury w wygrywaniu turniejów. Czyli tak czy siak będzie wychodziło góra 20 osób, które w związku z brakiem ataków z zewnątrz nie będą musiały zmieniać wojska. Paradoksalnie, jest to sytuacja najlepsza z możliwych.
 

DeletedUser8

Guest
Naprawdę, lubicie iść pod górkę.
Na czym polega problem? Na tym, że mając w sąsiedztwie kolegów z gildii, nie możecie ich atakować. Czysto teoretycznie, załóżmy, że ataki byłby dozwolone:
Wy macie gildie, możecie atakować wszystkich, macie kilkadziesiąt osób, z którymi możecie handlować, motywować się nawzajem, wspierać Perły.
Wasi sąsiedzi bez gildii - też mogą atakować wszystkich w sąsiedztwie... i tyle. Naprawdę, takie sprawiedliwe?
Oczywiście, nikt im nie broni znaleźć sobie gildii.... a Wam nikt nie broni swojej zostawić, jak chcecie się nawzajem atakować.

A teraz poważniej - nie możecie patrzeć na problem widząc tylko jedną stronę medalu. Gildia ma swoje wady i zalety, jak większość elementów gry. Nie może być tylko jednym wygodnie, a drudzy niech robią co chcą. Rozwiązania promujące tylko część graczy, bez uwzględnienia pozostałych aspektów gry nie będą zgłaszane i nie mają szans na wprowadzenie.

Chcecie uczciwości? Ja mam propozycję, żeby punkty turniejowe nie liczyły się do rankingu globalnego, ew. byłby przyznawane tylko za zajmowane miejsca w turnieju raz w tyg, bez uwzględniania zdobytych punktów.

Zamykam.
 
Status
Zamknięty.
Do góry