[Walki] konsekwencje za poddawanie się (i porażkę)

  • Rozpoczynający wątek DeletedUser14727
  • Data rozpoczęcia

Czy podoba Ci się ten pomysł?

  • TAK

    Głosy: 32 54,2%
  • NIE

    Głosy: 27 45,8%

  • W sumie głosujących
    59

astrotaurus

Hrabia
Kiedyś tam można było się wycofać naprawdę bezkarnie i zaraz zaatakować znowu w nowym składzie. Dzisiaj zachowane uszkodzenia + karencja 24 h jest, moim zdaniem, wystarczającą konsekwencją (nawet nie chcę używać pojęcia kary). A wycofanie się zanim powstaną uszkodzenia jest raczej przejawem rozsądku i tym bardziej nie powinno być karane. ;)
 

DeletedUser13314

Guest
Jestem na NIE

Tak jak padło wyżej, brak możliwości zdobycia planu +24 godziny czekania na kolejna akcje jest karą wystarczającą. A jeśli coś takiego by było wprowadzone to tylko w przypadku jeśli obrońca traci wojsko, które zniszczył atakujący w walce. Bo w przeciwnym razie z osób które bunkrują się w swoich miastach zrobią się święte krowy, a ktoś kto chce sobie powalczyć, a jest słabiej rozwinięty niż inni sąsiedzi nie ma szans wybicia i straci nie tylko na plądrowaniu go przez innych graczy, ale i próbie odwetu.
 

DeletedUser15092

Guest
Według mnie rozsądną karą za poddanie się byłoby zmniejszenie punktów w wieży PvP. Może o 500 punktów * x, gdzie x zależy od epoki, z której pochodzą jednostki (1 - ep. brązu, 2 - żelaza itd.)
A kara za porażkę jest wystarczająca - śmierć jednostek.
 

DeletedUser17090

Guest
Zdecydowanie powinna być kara za poddanie się podczas atakowania sąsiadów. Jeżeli ktoś codziennie mnie atakuje i się wycofuje to chodzi tylko o to, że żeruje na osobach które zapomną ustawić wojska w obronie.
 

kasia2389

Arcyksiążę
Zdecydowanie powinna być kara za poddanie się podczas atakowania sąsiadów. Jeżeli ktoś codziennie mnie atakuje i się wycofuje to chodzi tylko o to, że żeruje na osobach które zapomną ustawić wojska w obronie.
Jak można o tym zapomnieć?
Powinieneś go odwiedzić z przyjacielską wizytą i podzielić się z nim jego zasobami.
 

DeletedUser2383

Guest
Jeżeli nagrody za wsparcie będą dostosowane do zysków jakie możemy uzyskać z ataków, to pomysł miałby może nie ręce, ale mały palec..
 

DeletedUser17093

Guest
wystarczy wprowadzić zakaz umieszczania w obronie jednostek niezależnych, wchodzisz do miasta i widzisz jakie budynki/ lub ich brak posiada przeciwnik, wiesz czy atakować czy nie

a nie, ze wchodzisz do miasta, brak budynków wojskowych a tu nagle w obronie 6 ciężkich, czempion i łotr, to jest dopiero oburzające
no ale dzięki temu jest ciekawiej,każda armia ma najemników i ty o tym nie musisz wiedzieć,pomijając już fakt że gra jest płatna i muszą na czymś zarabiać
 

DeletedUser

Guest
temat już był omawiany z mizernym rezultatem :(
pewnie , że bezkarność ataku (wycofanego) na innego gracza jest irytująca i powinno coś się z tym zrobić
myślę , że uczciwym rozwiązaniem za powyższe byłoby nałożenie pkt ujemnych za walkę , wtedy "turystyka" ofensywna już nie byłaby tak chętnie stosowana :haha: jeśli idziesz walczyć ? walcz z honorem , zwyciężaj lub giń ;) a tu mamy trzecią opcję na "niewidomego" :haha:
 

DeletedUser12852

Guest
Mnie osobiscie meczy fakt, ze slabi gracze "macaja" miasta innych graczy. Pisalem juz kiedys, ze za wycofanie sie atakujacego powinny byc jakies konsekfencje.
Osobiscie uwazam, ze pocja wycofania sie powinna byc doatepna dopiero po zakonczeniu trzeciej tury.
 

DeletedUser17093

Guest
albo za wycofanie powinien być uśmiercany losowo wybrany wojownik
 

DeletedUser17379

Guest
Jestem pewien że wszyscy którzy są przeciwni karze za poddanie się to są właśnie ci którzy atakują a widząc ze nie ma szans na wygrana poddają się. Moim zdaniem kara powinna być i to nawet z możliwością plądrowania poddanego i tak w końcu jest wygrany bo nie stracił wojska a jeśli nie plądrowanie jego miasta to utrata punktów adekwatnych do wygranej. I to by było sprawiedliwe moim zdaniem wiec jestem za !!!!!
 

DeletedUser17339

Guest
No to co powiecie na taką sytuację - mam agresora, który codziennie mnie atakuje. OK. Ale dlaczego armią z epoki wyższej? Nie mam żadnych szans, gdyż perły też ma na wyższych poziomach (po prostu zaczął wcześniej grę ode mnie). Jeśli się rozwinę do jego epoki, on już będzie w wyższej. Więc co mogę jedynie zrobić? To co piętnujecie - wjeżdżam w jego miasto i natychmiast się wycofuję, bo masakra pewna. Dlaczego? Nikt nie lubi, jak się go atakuje. Więc to moja jedyna możliwość odwetu. I teraz chcecie abym za to płacił? Czyli podkulić ogon i czekać na ścięcie? A może mam się wyżyć na słabszych? Ohyda. Dla mnie do wyżycia są walki na wyprawach. To mi wystarczy. A mój agresor tłucze wszystkich, 1 miejsce w PvP ma z 6 krotną przewagą punktów nad drugim (czyli mną), a i Wigilia oraz Święta są dla niego niczym.
 

DeletedUser14851

Guest
taka gra, niechcesz byc atakowany zmien na elvenar, tam mozesz sobie dowoli pobudowac budynki i walczyc z npc . sasiady nie atakuja bo nie moga. Sasiad ma to do siebie ze moze byc atakowany , od niedawna sa tak dobierani ze nie ma roznicy kilku epok ( chyba nawet 1 nie ma )
 

DeletedUser2383

Guest
od niedawna sa tak dobierani ze nie ma roznicy kilku epok ( chyba nawet 1 nie ma )
Ja mam niby tylko 1 epokę różnicy, ale wychodzą 3, bo atakuje jednostkami z postępu (jestem w przemyśle) jednostki z jesieni (ludzie co dopiero do kolonii weszli).
 

DeletedUser17098

Guest
Też uważam za dobry pomysł i wystarczający możliwość rejterady z pola walki dopiero w drugiej lub trzeciej turze. "Szpiegowanie" już nie byłoby takie łatwe :)
 

DeletedUser17290

Guest
ja wolał bym raczej ich karać odejmując po punkciku każdej jednostce
ale też mimo tego że atakowania to czysty zysk przy odpowiedniej liczbie znajomych, to jest mało osób które się na to decydują, mimo że obrona w Arktyce polega niemal jedynie na odwecie.
jak by za atak można było dostać coś więcej... np. zabierało by się komuś zadowolenie procentowo lub zależnie od epoki na 30 min.
przegrany liże rany w smutku, a wygrany szczyci chwałą zwycięstwa.
tylko przydało by się coś zrobić z tą obroną w Arktyce bo nie opłaca się trzymać na dużym poziomi cerkwi czy zamku z dell tym bardziej masy wież sygnałowych.
mimo że sam jestem raczej graczem który nie lubi być atakowanym i któremu nie chce się atakować, to wydaje mi się że wprowadzenie czegoś takiego wyszło by na + w celu ożywieniu rozgrywki.
 
Do góry