Skoro już tak lubicie tematy końca świata to ja powiem kilka scenariuszy:
1.Nasze słońce może zgasnąć. Tak to prawda. Dlaczego miało by się świecić w nieskończoność. Wystarczy sobie trochę poczytać z podręczników astrologii i wszystko się zrozumie. To wydarzenie będzie wtedy, gdy słońcu skończą się jakieś tam pierwiastki przetwarzane na światło. Taki koniec będzie jednak za wiele wiele lat. Jakieś kilka milionów nam do tego, więc sądzę, że coś chyba stanie się wcześniej.
2.Co do poprzedniego faktu naukowcy się nie spierają. Co do tego drugiego niektórzy mówią, że to niemożliwe inny, że tak, a mianowicie chodzi o teorię wielkiej zapaści. To nie koniec świata(Ziemi), lecz wszechświata. Ponad 14 miliardów lat temu podczas Wielkiego Wybuchu powstał nasz wszechświat. Od tamtej pory cząsteczki zrodzone z wybuchu wciąż się oddalają(tak wszechświat wciąż się rozszerza, a dowodem tego jest stałe powiększanie się odległości galaktyk). Tak więc kosmos rośnie. Niektórzy naukowcy sądzą, że tak zwana czarna materia(to nieokreślonej grawitacji dziwnie się zachowujące ciało) może zatrzymać ten proces, a nawet go odwrócić. Wtedy wszechświat będzie malał, malał, malał aż zniknie. Kiedy to nastąpi? Czy to w ogóle możliwe? Tego nie wiem, ale wiem jedno. Wszystkie teorie końca świata, które mogą się spełnić to daleka przyszłość