@
Shelian przeczytaj sobie to i ustosunkuj się do tego.
W FoE zacząłem grać bardzo dawno temu - w zasadzie od jej początku (może 2 miesiące od jej wejścia w fazę otwartych testów). Generalnie jestem osobnikiem uwielbiającym strategie z elementami ekonomii, a niestety do poważnych tytułów typu Civilization czy Europa Universalis boję się siadać (kończy się zarwaną nocą a pracować psia jego trzeba). Toteż pomyślałem, że gra może się sprawdzi jako taki klikacz-rozluźniacz. I szczerze - sprawdzała się, sprawdzała. Do czasu kolejnych "dodatków", które byłyby miłe w przypadku wyeliminowania poważniejszych błędów. Pierwszym takim błędem w moim przypadku było np. podwójne wylosowanie konkretnego złoża (to chyba granit był). Naprawa błahego błędu (wytypowanie graczy + nawet skryptowe losowanie drugiego złoża w bazie, cofnięcie zwiadu, ręczne wstawienie innego złoża, cokolwiek) zajęło Waszym "zajeprogramistom" (używam cudzysłów bo Ci Wasi geniusze mogą tym programistom z serialu co najwyżej sznurówki polerować) jak dobrze pamiętam 2 MIESIĄCE! Oczywiście padło stwierdzenie iż to bardzo poważna usterka (może i poważna - co nie znaczy iż wsparcie nie mogło tego np. ręcznie zmienić i powiedzieć, że to jest wartość losowa). Nie - poczekałem 2 MIESIĄCE (za ten czas to ja byłem 2 epoki wyżej i miałem w poważaniu to złoże, bardzo głęboko).
Drugim zgrzytem były perły. Spoko, firma chciała się na nich obłowić (bo plany wypadały tak, że człowiek faktycznie czasem myślał nach ich zakupem). Nie powiem bo taki Zamek z Deal dawał w diabły medali + nieźle polepszał atak jednostek - kto by go nie chciał. Cieszę się, że wtedy nie zakupiłem diamentów (i w zasadzie tym prostym sposobem spowodowaliście, że nigdy ich nie kupię) bo jak już była odpowiednia ilość tychże zamków (a sporo osób wiedziałem iż zakupiło plany za diamenty=>gotówkę) to wspaniałomyślnie stwierdziliście "aaa pomyliliśmy się, to miało być mniej" i ciach - perła straciła wartość na dobre 2-3 lata (na 10 poziomie ta kolubryna tylko miejsce zajmuje; dopiero odblokowanie kolejnych poziomów jakoś rekompensuje jej wielkość do tego co oferuje). Później jeszcze jakiś numer odwinęliście i to taki, że mnie się odechciało w tę grę grać (chyba Wasza nieudolność z rankingiem). GvG przemilczę (jak to chodzi i jak jest nastawione - bo to rzecz gustu).
Wróciłem do gry w zeszłym roku bo zobaczyłem wyprawy gildyjne. Muszę przyznać, że jak dla mnie fajna sprawa - mało stresujące, dające jakąś satysfakcję. I co zrobiliście? Zabiliście super pomysł. najpierw wprowadzając świątynię reliktów, gdzie kolubryna stoi i co poziom mam coraz mniej reliktów (miało być więcej - widać stażyści-studenci nie dopisali rozumkiem). Co najlepsze nie naprawione do tej chwili (chyba, że ta aktualizacja coś w tym wniosła; ponieważ większość kodu macie na serwerze to możecie poprawić błąd "niewidzialnie" dla aplikacji Flash, tylko po co się męczyć - małolaty i tak wyciągają szmal od starszych na diamenciki...). Same wyprawy też zepsuliście bo patrz punkt z inteligencją programistów. Prawdopodobnie zwoje im się wyprostowały na samą myśl takiego stworzenia IV etapu wypraw by nie liczył się do rankingu. Ponieważ te swoje się już nie odgięły to jest teraz 133% przejścia (bo nie można tego było włączyć w takim układzie do 100%; to przecież logiczne iż jak baniak ma 100 l to możemy do niego dolać 33 % i się zmieści...). O poziomie trudności nawet mi się nie chce pisać bo walka/negocjacje kosztują tyle, że jak później otrzymało się wieżę zwycięstwa to odechciało się na to tracić w ogóle czas. W naszej gildii zamordyzmu nie ma, parcia na szło itd. to w porządku - IV robi kto chce. Nawet ten koszt da się jakoś obejść poprzez wpłacanie do skarbca/odpowiedniego zbierania pereł z towarami dla gildii. Właśnie - to też pewnie było za trudne zrobić listę typu zaznacz graczy, którzy będą walczyć w IV etapie (i płacić tylko za walczących). Wiem, wiem - mechanika gry (tak jak naszego rządu by żyło się le... pardon by wszystko zmieniło się na lepsze)
Ponadto kolejny raz dowiedliście swojej "uczciwości" ni stąd, ni zowąd modyfikując "balans" jednostek przyszłości/teraźniejszości (skądkolwiek te działka nie były, nazwy kolejnych "epok" wyglądają podobnie i nudnie). Wiele osób sobie pokupowało za diamenty(szmal) rozszerzenie by mieć ich więcej ale co tam - po 3 miechach zmienimy parametry bo gra się ciągle rozwija (traktujecie ten tekst jak wycieraczkę - jest cały brudny i przez to stracił na znaczeniu). Kwiatków jest więcej i szkoda nawet pisać dalej. Chciałem tylko stworzyć obraz jak widzę te Wasze szlachetne i górnolotne teksty o dbaniu o graczy.
Szczerze mnie to i tak nie dotknęło - dla mnie jest to przezroczyste. Nie jest jednak przezroczyste jeżeli gra ładuje mi się ok. 2-3 minut w chwili, gdy widzę pustą planszę. Zamiast zająć się optymalizacją zajmujecie się bzdetami, dodawaniem dennych zadań z dennymi zadaniami. Nawet jeżeli człowiek chciałby się nimi jakkolwiek zająć to nie może bo gra ładuje się długo nawet na łączu 10 Gbit/s (taak - na takim już to nawet testowałem jak miałem sposobność). Oczywiście wszystko zależy od pory dnia/nocy gdyż jak się trafi - wszystko chodzi rewelacyjnie. Oczywiście nie można wrzucić do podręcznej budynków, portretów itp. bo po co - nie daj panie gracze ukradną (Ci co by chcieli i tak ukradną). Ponadto samo trwanie przy technologii Flash jest jak mówienie, że można dzisiaj bez problemu dosiadać mamuta i jeździć na nim. Niby można (dokleić słoniowi odpowiednią ilość futra, zwiększyć kły itp.) tylko zasadnicze pytanie - PO KIEGO? Macie aplikację w Java (pod Android) oraz w C z czymś tam (dla iOS). Macie zespół The West, który przerobił grę na HTML5 (chyba, że żeście ich zwolnili to lipa straszna - ubolewam). To może tak czas pchnąć grę w nową erę? Dodatkowo wykorzystać to co oferuje nowa technologia i tym samym zwiększyć optymalizację? Cokolwiek? A nie zasłaniać się "bo my mamy cykl produkcyjny - co dwa tygodnie wrzucenie nowej wersji" (nic nie wnoszącej, wręcz pogarszającej ale co tam - jest że coś robimy). Mamy serwer beta, na którym gracze zgłaszają liczne błędy (zagraniczne fora też nie rozpieszczają Was słownie) - ale my wpuśćmy na serwery uszkodzone wersje, a co tam (niejednokrotnie tak było - jak coś polecam historię forum jako lekturę do poduszki, w szczególności na temat tawerny).
Słowem dziwię się, że firma prosperuje (podobno dobrze). W normalnym biznesie takie podchodzenie do tematu skończyłoby się puszczeniem wszystkich nawet bez skarpet. Fajnie, że chcecie dostarczać rozrywkę dla mało wymagających/bardzo średnio wymagających jednak przez to miłości graczy sobie nie zaskarbicie. Wystarczy popatrzyć na statystyki, gdzie graczy zarejestrowanych jest naprawę dużo, ale aktywnych raptem 1/3 (a i to może być sporo na wyrost bo dane brane są za każe logowanie - nawet takie na 1 minutę dziennie - co bardziej jest egzystowaniem konta). Zamiast pomyśleć jak np. wprowadzić lepsze statystyki graczy, np. możliwość sortowania graczy gildii wedle ilości wykonanych wypraw, kto ze znajomych jest aktywny (znaczy logował się przynajmniej 1 raz w ciągu ostatni 24/48 godzin), jakie jednostki wpadają z zadań losowych (może zrobiliście - przyznam że od połowy maja nie wchodziłem na swoje konto z przyczyn opisanych powyżej), dodania jakichś ciekawych wydarzeń w grze (ciekawych - nie natłuczonych po ilości jak to teraz macie w zwyczaju) to i pewnie by się Was temu czy tamtemu nawet poleciło. A tak - nawet wstyd się przyznać, że ma się tutaj konto. Na wszelkie tego typu propozycje i usprawnienia jesteście głusi/nie zamierzacie wprowadzać. Ale jak Was przyciśnie to i zwiększyliście kasę z ratusza (2 lata temu - nigdy tego nie zrobimy), za motywację (jak poprzednio), ta gra ma mieć zachowane realia - bez fantastyki (tego to już w ogóle nie trzeba komentować).
Po prostu najlepiej by było jak byście zmienili podejście - rzadsze, ale przemyślane rozwiązania, minimum miesięczna "kwarantanna" wersji na serwerze testowym (i uwzględnianie uwag, a nie olewanie ich jak to ma miejsce teraz). Faktycznie obecna wgrana wersja nic nie zmieniła poza Wasza satysfakcją napisania o nowej wersji (i zmiany numerka). To czy programista przetworzył 40 linijek czy 4000 gracza obchodzi tyle co śnieg sprzed dekady - gracza interesuje by gra działania sprawnie i bez strachu, że wyda gotówkę na coś, co teraz jest świetne lecz firmie nagle się odwidzi i nie dość, że kupuje coś zupełnie zmyślnego (w zasadzie jak by kupować płat powietrza) to jeszcze może to stracić. Cykli życia oprogramowania jest mnóstwo, widocznie uparliście się na najgorszy z możliwych (ten przez Was stosowany nadaje się do programów rachunkowo-fakturujących gdzie poprawki naprawdę muszą gonić się z prawem).
Aha i żeby nie było - nie wycierajcie sobie buzi frazesem, że to nie jest gra pudełkowa. Czy Counter-Strike: Global Offensive jest pudełkowy? Czy League of Legends jest pudełkowe? A może DoTA2? Czy tamte gry borykają się z taką beznadziejną obsługą programistyczną? Owszem, błędy są ale nie takie jak tutaj, a wszelkie większe problemy eliminowane są na wczoraj (inaczej nitki z e-spotu). To co tutaj macie raczej do e-sportu nigdy nie urośnie ale jak widzicie można robić coś znacznie lepiej niż Wy robicie (i też niepudełkowe). Ponadto teraz pudełkowe trzymają chyba Wasz poziom - po premierze trzeba pobrać tony poprawek by w ogóle w toto zagrać (dlatego najlepiej kupić po 3 latach na przecenie - z Waszą grą się tak nie da i macie jeszcze bardziej pod górkę).
Jeżeli dobrnąłeś aż tutaj dzięki, że zapoznałeś się z punktem widzenia zwykłego gracza, który być może reprezentuje wielu (byłych) graczy. Mogę się potencjalnie zaliczać do byłych - bo nie zaloguje się do chwili gdy nie przeczytam "optymalizacja gry - 50% na plus". Inaczej w buty sobie wsadźcie - gra ma mnie relaksować, a nie denerwować.