A teraz to niby jest opłacalna i UCZCIWA oferta?
Dam 10 szt. barwnika za 10 szt. prochu???
Po pierwsze dlaczego uczycie młodych cwaniactwa i wyzysku słabszych? Mam 53 lata. Tępiłem to w mojej Gildii, a teraz słyszę od chłopca 12 lat że przecież tak Suport zezwala to gdzie tu nieuczciwość???
Po drugie jeżeli zezwalacie tylko na taki stosunek wymiany to dlaczego w każdej epoce podwajacie cenę produkcji danego towaru, czemu produkcja prochu nie kosztuje tyle samo co kamienia, coś tu jest postawione na głowie.
A i tak można to obejść tylko rozłożone jest w czasie.
W takiej formie w jakiej to jest w tej chwili nikt w gildii nie będzie chciał handlować ze słabszymi. W ten sposób pokazujecie że tylko po to są Gildie - handel bez straty punktów rozwoju.
Gdzie pomoc mniej rozwiniętym? Czy tak jak już spytałem wyżej, ta gra jest po to by uczyć cwaniactwa i wyzysku?
Z jednej strony cena produkcji podwojona w każdej epoce, a z drugiej uczenie nieuczciwości w handlu.
Bo wybaczcie oferta 10 Barwnika za 10 Prochu jest bardzo nieuczciwa.
A co do spamu? Jaki spam. Teraz robi się właśnie spam, bo żeby dostać uczciwie te 10 prochu wystawiający musi wystawiać dużo więcej ofert.
Po pierwsze jakie cwaniactwo i wyzysk słabszych? Jeżeli chodzi Ci o to, że wymiana barwnika za proch jest cwaniakowaniem i wyzyskiem słabszych, to śmiem twierdzić, iż niezbyt długo grasz w tę grę. Jeżeli ktoś wystawi taką ofertę, to od razu jest oszustem i krętaczem? A uwzględniłeś może sytuację, że ktoś, kto jest np. w jesieni nie produkuje towarów z poprzednich epok i może oferować tylko towary ze swojej epoki? Zapewne nie. A taka sytuacja może mieć miejsce. I co wtedy? I wtedy trzeba szukać miejsca na nowe budynki towarowe, bo przyjęcie oferty barwinka za proch jest handlem z oszustem, co jest mocno podejrzane w tej grze.
Nie wiem jak jest w innych gildiach, ale u mnie nie ma żadnego przymusu co do ofert. Jeżeli ktoś potrzebuje towaru z epoki, w której jest (np. w żelaza), ale nie produkuje żadnego z towarów z tej epoki (wapnienia, hebanu, żelaza, tkaniny i biżuterii), to musi zastopować rozwój na rzecz "prawdziwie uczciwego handlu"? Nie wydaje mi się to dobrym pomysłem.
Poza tym użycie dwunastoletniego chłopca jako argumentu to zaprawdę kiepski pomysł. Tu grają różne osoby w różnym i wątpię, żeby wprowadzili jakąś barierę wiekową, bo "dzieci mogą być narażone na naukę cwaniactwa i wyzysku słabszych". A jakby wprowadzili, to i tak wszyscy "jakoś mieściliby się w minimalnym wieku", choć część tych mieszczących się w limicie, miałaby trochę mniej lat niż by to było wymagane. Czyli uczyłyby się kłamstwa.
Po drugie co Cię dziwi we wzroście cen produkcji? I co ma cena wyprodukowania do stosunku wymiany? Piszesz, że wymiana barwnika za proch jest cwaniactwem, czyli, że proch, według Ciebie, jak sądzę, jest cenniejszy od barwnika. Ale później czepiasz się, że koszt produkcji jest podwojony. Czyli, że za towary z wyższej półki i z tych mniej cennych, mamy płacić tyle samo? Może jeszcze wojska niech mają taki sam koszt wyszkolenia, żeby było uczciwie. Jak coś jest lepszego, to chyba musi być droższe. Wyobrażasz sobie, żeby za np. samochód znanej marki zapłacić tyle co za bochen chleba? Bo ja na pewno nie.
Co można obejść i co jest rozłożone w czasie? Koszty produkcji? Jakbyś policzył, to zauważyłbyś, że koszt za 5 szt. danego towaru pozostaje niezmienny, tylko większa ilość do wyprodukowania zajmuje dłuższy okres czasu. Jeżeli o to Ci chodziło, to argument poległ sromotnie.
Jeżeli handel rzeczywiście odbywałby się tak, jak Ty sobie to marzysz, to rzeczywiście w gildii nikt nie handlowałby ze słabszymi. Podałem już jeden przykład wyżej. "Nikt w gildii nie będzie chciał handlować ze słabszymi, bo za towar z lepszej epoki nie powinno proponować się towaru z gorszej epoki, bo to nie jest uczciwe". Ale skoro twierdzisz, że dobra gildia nie powinna być tylko od oszczędzania pkt. rozwoju, to automatycznie popierasz istnienie gildii jako zrzeszenie graczy, którzy mają pomóc sobie w osiągnięciu jak najwięcej. Ale "oferowanie towaru ze słabszej epoki za towar z jednej z kolejnych epok "jest cwaniactwem" i dlatego nie możemy Ci pomóc, drogi członku naszej gildii wlekący się na końcu". W ten sposób pokazujesz, że przeczysz samemu sobie.
Pomocy mniej rozwiniętym nie można udzielić z tego względu, że oferty wystawione przez nich na rynek są "cwaniactwem".
Z jednej strony zdzierają za produkcję towarów, które i tak pewno są Made in China, z drugiej strony na rynku pełno wyzyskiwaczy. I powiedzcie Wy mi ludzie, jak ja mam grać w tę grę, skoro wszystko nie idzie po mojej myśli. To jest naprawdę skandal.
Z Twej wypowiedzi wnioskuję, że definiujesz uczciwość w handlu jako wymianę towarów tylko z tych samych epok. Więc co Ty tu nam wciskasz, że trzeba mnóstwo ofert, żeby dostać uczciwie 10 szt. prochu? Jak na moje zdanie, gdyby faktycznie starać się o te 10 szt. prochu zgodnie z Twoimi założeniami, to wystarczyły by 3 góra 4 oferty i do widzenia. Więc ja się pytam, jaki się robi spam (choć lepiej brzmi zalewanie rynku bezsensownymi ofertami)?
I się też pytam jak przy limicie 12 transakcji nagle może się robić spam większy niż przed wprowadzeniem limitu? Cuda się dzieją? Jak dla mnie, limit powinien właśnie ograniczyć ilość ofert faktycznie bezsensownych, a nie robić ich więcej. Ale na tym świecie tyle się dziwów działo, że i to może być możliwe.