To może i ja swoje 3 grosze dorzucę.
Na Becie spróbowaliśmy w 1 sezonie jak weszły WG5 z ciekawości po prostu.
Zaznaczę że jestem tam w Kolonii i gildia też nie jakaś mocna bo dopiero się rozwijamy.
Mając podstawy A155% i O176% + bodajże 15 czy 20 drinków 30% (nie liczyłem, bo to było dla zabawy i z ciekawości), byłem w stanie zrobić
5 pierwszych wysepek walką w automacie, następne
2 negami, stawiając budynki.
Spróbowałem, zrobiłem ile mogłem i chciałem i wyciągnąłem wniosek że
jeszcze jestem/jesteśmy za cienki/ciency na WG5, dlatego na razie nawet go nie otwieramy. Na PL serwerze tak samo.
Jednak - nie potępiam WG5, mi to się podoba, poprawię staty, zwiększę jeszcze produkcję surki, poczekam na resztę gildii i znów podejdę.
Gra mam mi sprawiać frajdę i utrudnienia mi takową dają. Na marginesie - fragmentacja wszystkiego też mnie nieco wkurza.
Nie mam ciśnienia by być jak najszybciej w SAJM czy za chwilę SAT, żeby wszystko robić w automacie, to nie wyścig szczurów tylko zabawa.
Rozumiem, choć nie do końca, wkurzenie "starych wyjadaczy", mających miasta pokryte Placami Zwycięzców, bo tak się przyzwyczaili przez lata że tylko atak jest ważny i dostają teraz wścieku "nie przebuduję miasta pod WG5". Było tak przez lata a teraz Inno taką woltę zrobiło! Buuuuu, wredne Inno!
Nikt nikogo nie zmusza do czegokolwiek, nie chcesz robić WG5, nie rób.
Jak napisałem już w innym miejscu, jestem w tej znikomej mniejszości która generalnie lubi ostatnie zmiany i traktuje je jako wyzwanie a nie działanie Inno na "szkodę" graczy.
"Nieopłacalne"? Hmmm... Policzmy: ile wydałem na surkę czy wzmocnienie armii? 0 EUR! Ile gildia wydała na WG5? Znów 0 EUR.
Ile wydam na zwiększenie produkcji surki i rozwinięcie statów armii? Kurczę, znowu ogromne 0 EUR. Przebudowa miasta? Dalej 0 EUR - i tak praktycznie co epoka to robię, czasem częściej, zależnie od potrzeb / chęci. Gdzie tu więc "opłacalność" czy ROI?
Owszem, czasem coś dokupię za prawdziwe pieniądze (np. linię premium eventu), bo uważam że tak samo jak płacę za bilet do kina czy inne przyjemności, tak samo i tutaj mogę coś z portfela czasem wycisnąć za frajdę jaką mi gra sprawia. A Inno nie robi tego charytatywnie, swoje koszty też mają. Mi też ktoś płaci za pracę.
Tyle mojego. Nie zamierzam nikogo przekonywać że WG5 jest "cacy", ale też nikt mnie nie przekona że nie jest.
Chcesz grać, graj. Nie chcesz, nie graj, nie rób WG5 albo całkiem zakończ grę. Można grać w warcaby albo Asteroids.
Aktualnie mam wartości ataku (w ataku) rzędu 600/700, co mi w zupełności wystarcza na robienie 4 poziomów WG na automatycznej walce.
Na Becie mam staty 476/324 i też robię WG4 walką w automacie "z palcem w nosie".