Jak to mówiono od Annasza do Kajfasza. Żadnej spójności. Pociąg, stodoła i działki przyzagrodowe/ a gdzie konopie?/ jakieś nagrobki z Pól i poręcze do nich, cmentarze i mroczne budynki, telewizorki znaczy Magnus .... Jakieś trędowate w bąblach, pokrzywione gargamele na widok których dzieci uciekają z krzykiem. Szalone epoki i niemożliwe do wykonania zadania. Nowa matematyka i nowy rachunek prawdopodobieństwa. Do tego wymyślane kretyńskie nazwy. Chaos, bezguście i brak koncepcji. Szalone, nieprzemyślane ceny u handlarza w eventach i negocjacji. Bonusy budynków nieprzydatne graczowi bo nie wnoszące nic szczególnego. Wszystkiego coraz więcej i więcej a gruntu pod budowę jak nie było tak nie ma. To tylko tak z grubsza