Odp: Wrażenia z gry- próba syntezy
Walka w grze. Walki są prowadzone losowo. Raz mój żołnierz w lesie traci w starciu więcej niż innym razem w polu. Raz mój procarz powala przeciwnika jednym rzutem, innym razem potrzebuje aż trzech rzutów. Do tego po walce gra się często restartuje ze względu na brak zasobów w wiosce przeciwnika. Jednostki komputera mają większy zasięg niż moje. Ponadto mogą stawać na punktach dla mnie zakazanych. Jeśli do tego doliczyć błędy w postaci nie zapamiętywania stanu walki opisywane tu na forum, to okazuje się, że gra zamiast dostarczać godziwej rozrywki dostarcza nam dodatkowych stresów.
Stoczyłem już sporo walk i muszę przyznać, podpierając się doświadczeniem, że kolega skurek miał absolutną rację. Ponieważ zdarzają się bitwy gdzie nasze jednostki zachowują się jakby były osłabione, wojownicy mają statystyki jak włócznicy, żołnierze jak wojownicy, etc. Przy ogromnym czasie oczekiwania na szkolenie poszczególnych wojsk (żołnierz szkoli się 4 godziny rzeczywiste !!!!), gra z intensywnym PvP mija się z celem.
Co do osłabienia to nie jest tak jak pisali niektórzy że jednostki mają obrażenia od do, ludzie nie są głupi (po najechaniu na jednostkę kursorem system sam nam to pokazuje) a Wy ameryki nie odkryliście tym stwierdzeniem. Zdarza się jednak że nasze jednostki nie domagają, mimo premii obrony gruntu biją słabiej, a obrywają gorzej od jednostek przeciwnika, które bądź co bądź są cała epokę do tyłu w technologicznym zaawansowaniu.
Kolejna sprawa to czas szkolenia. Atakując przeciwnika nie wiemy czy coś zrabujemy, a jak natrafimy na laga to włócznicy wroga wybiją nam połowę naszych żołnierzy (albo i wszystkich) co jest równe z ogromnymi stratami finansowymi i materialnymi, przy czym ofiara nie traci nic, a my tracimy czas aby się odbudować. W sumie jakieś 16h - 20 h na jedne koszary. W tym momencie jesteśmy praktycznie wyeliminowani z gry na jakiś czas... Bezsensowne rozwiązanie z tym czekaniem, bo jeśli dobrze policzyłem to działa z epoki późnego średniowiecza będą się trenować jakieś 30 dni... Chore.
Następnie, co już zgłaszałem ticketem, to podwójne ruchy obrońców. Nieczęste zjawisko, możne raz na 15 - 20 walk, ale potrafi być mordercze w skutkach. Już widzimy zwycięstwo a tu kicha, bo wrogi żołnierz wsadza w zadek naszego włócznie dwukrotnie w czasie swojej rundy (nie liczę kontrataku, bo z tym byłoby 3).
Handel, cóż jest paranoidalny, porównując go z tempem produkcji, które jest straszne. Nawet wsparty surowcami, muszę czekać 8h na 10 jednostek danego towaru. Jak wiecie do odblokowania łuczników potrzeba 36 marmuru, czyli w handlarzu to daje 360 kosztów które muszę zapłacić... Ten kto to wymyślił został chyba wypuszczony z domu "bez klamek". Do tego dochodzi jeszcze cena transakcji, za ktorą musimy zapłacić punkt rozwoju, najcenniejszy surowiec w początkowej fazie gry...
Poczekam jeszcze jakiś czas, ale jeśli nic się nie zmieni w systemie walki, kończę grę. Nie, nie dlatego ze jestem cienkim bolkiem, lecz mam już doświadczenie w grach gdzie ekipa jest chciwa, a efekty mizerne. Przykład: King of Kings III oraz wszystkie ...ramy (skyrama, ramacity, etc). Kierując się powyższym wiem ze tickety można sobie pisać, a dosyć arogancka ekipa, przekonana o własnej wyższości i nie omylności wrzuci je do kosza, ponieważ pogrywa przepakowaną klasa, w dodatku mając GM-owskie premium (przypadek KoK-a).
Ps: Który kolek wymyślił wylogowywanie z forum co 5 minut ?