DeletedUser675
Guest
Moja propozycja (w skrócie) jest taka żeby zwiększyć przychody monet z różnych źródeł.
Na początku jest tak, że kasy nie brakuje, można zebrać więcej niż się potrzebuje na wydatki.
Jednak w późniejszym etapie gry zaczyna jej brakować. Postawienie budynku np. z wczesnego średniowiecza kosztuje więcej niż jestem w stanie dziennie zarobić (o wiele).
Do rzeczy:
-DOMKI: z czasem oczywiście zwiększa się przestrzeń i można postawić ich więcej i "nowocześniejszych", ale przez to aż tak znacząco nie wzrastają zarobki. Dla przykładu:
dom kryty dachówką daje 18/15 min czyli 72/h,
dworek wiejski daje 110/4h czyli 27,5/h,
dom szkieletowy - 60/h,
dom oszalowany - 240/8h, czyli 30/h
Czyli wraz z rozwojem cywilizacji, nie otrzymujemy więcej przychodów z domków, tylko raczej więcej możliwości - jak ktoś wchodzi raz albo dwa razy dziennie na FoE, to postawi domy oszalowane, jak ktoś siedzi cały dzień przy grze - domy z dachówką.
-ZADANIA: nagrody w ogóle nie są współmierne do wykonanego zadania. Dla przykładu mam zbudować jakieś dwa budynki wojskowe (których mogę, ale nie muszę budować, ale mógłbym je zbudować specjalnie dla nagrody), których koszt przewyższa dziesięciokrotnie nagrodę, którą jest parę tysięcy monet albo zaopatrzenia. Poza tym z czasem pojawia się coraz więcej zadań w których muszę oddać monety lub zaopatrzenie, w zamian za, czasem nieznaną nagrodę. Pomijam tu zadania w których dostaję nagrodę za coś, co i tak prędzej czy później muszę zrobić, czyli np. podbicie prowincji lub zbadanie technologii.
-PROWINCJE: we wczesnym średniowieczu (nie wiem jak jest później, ale od początku ceny były podobne) "za podbicie tej prowincji otrzymasz następującą nagrodę: 200 monet" - czy to można nazwać nagrodą? Za to mogę sobie wyprodukować żołnierza, czy innego wojownika. 200 monet to tyle co dostaje z dwóch domków od dwóch graczy. Albo z własnych domków. Myślę że te "nagrody" za prowincje powinny być z biegiem czasu chociaż TROCHĘ większe.
-GRACZE: na nich nie da się zarobić... Można oczywiście sfarmić surowce które są warte więcej niż przychód z jednego domku, ale... surowców nie zamienię na monety.
-RATUSZ: wiem że ten temat był już poruszany parę razy... Ratusz to jedno ze źródeł dochodu monet i też uważam że z każdą epoką powinno być ich trochę więcej. Chociaż uważam że jeśli nawet zwiększy się zysk z ratusza, to i tak gracz od tego nie zostanie milionerem.... To tylko grosze i to raz dziennie.
A więc skoro wraz z rozwojem rosną wydatki (droższe budynki, drogi, surowce, więcej za rozszerzenie terenu, droższe badania) to powinny rosnąć także przychody! A jest to niestety słabo zbalansowane.
Podsumowanie:
Na początku jest tak, że kasy nie brakuje, można zebrać więcej niż się potrzebuje na wydatki.
Jednak w późniejszym etapie gry zaczyna jej brakować. Postawienie budynku np. z wczesnego średniowiecza kosztuje więcej niż jestem w stanie dziennie zarobić (o wiele).
Do rzeczy:
-DOMKI: z czasem oczywiście zwiększa się przestrzeń i można postawić ich więcej i "nowocześniejszych", ale przez to aż tak znacząco nie wzrastają zarobki. Dla przykładu:
dom kryty dachówką daje 18/15 min czyli 72/h,
dworek wiejski daje 110/4h czyli 27,5/h,
dom szkieletowy - 60/h,
dom oszalowany - 240/8h, czyli 30/h
Czyli wraz z rozwojem cywilizacji, nie otrzymujemy więcej przychodów z domków, tylko raczej więcej możliwości - jak ktoś wchodzi raz albo dwa razy dziennie na FoE, to postawi domy oszalowane, jak ktoś siedzi cały dzień przy grze - domy z dachówką.
-ZADANIA: nagrody w ogóle nie są współmierne do wykonanego zadania. Dla przykładu mam zbudować jakieś dwa budynki wojskowe (których mogę, ale nie muszę budować, ale mógłbym je zbudować specjalnie dla nagrody), których koszt przewyższa dziesięciokrotnie nagrodę, którą jest parę tysięcy monet albo zaopatrzenia. Poza tym z czasem pojawia się coraz więcej zadań w których muszę oddać monety lub zaopatrzenie, w zamian za, czasem nieznaną nagrodę. Pomijam tu zadania w których dostaję nagrodę za coś, co i tak prędzej czy później muszę zrobić, czyli np. podbicie prowincji lub zbadanie technologii.
-PROWINCJE: we wczesnym średniowieczu (nie wiem jak jest później, ale od początku ceny były podobne) "za podbicie tej prowincji otrzymasz następującą nagrodę: 200 monet" - czy to można nazwać nagrodą? Za to mogę sobie wyprodukować żołnierza, czy innego wojownika. 200 monet to tyle co dostaje z dwóch domków od dwóch graczy. Albo z własnych domków. Myślę że te "nagrody" za prowincje powinny być z biegiem czasu chociaż TROCHĘ większe.
-GRACZE: na nich nie da się zarobić... Można oczywiście sfarmić surowce które są warte więcej niż przychód z jednego domku, ale... surowców nie zamienię na monety.
-RATUSZ: wiem że ten temat był już poruszany parę razy... Ratusz to jedno ze źródeł dochodu monet i też uważam że z każdą epoką powinno być ich trochę więcej. Chociaż uważam że jeśli nawet zwiększy się zysk z ratusza, to i tak gracz od tego nie zostanie milionerem.... To tylko grosze i to raz dziennie.
A więc skoro wraz z rozwojem rosną wydatki (droższe budynki, drogi, surowce, więcej za rozszerzenie terenu, droższe badania) to powinny rosnąć także przychody! A jest to niestety słabo zbalansowane.
Podsumowanie:
- Ratusz - od początku gry zysk jest taki sam
- Gracze - wraz z rozwojem nie sfarmię więcej, nadal to są grosze (jeśli chodzi o monety)
- Prowincje - wraz z rozwojem niewiele się zmienia - zysk jest taki sam
- Zadania - nagrody może są i z czasem trochę większe, ale czasem jedno zadanie robi się tydzień albo dłużej
- Domki - mogę zbudować ich więcej, wraz z rozszerzeniami terenu, ale to ile z nich wyciągnę zależy przede wszystkim od tego jak długo siedzę na FoE w ciągu dnia.