Vladkristof
Szlachcic zagrodowy
Witam wszystkich.
Chyba każdemu z nas trafił się już w rotacji sąsiadów osobnik, który z upodobaniem najeżdża miasto i rabuje budynki - najczęściej dające PR-y, wbija niechciany do pereł, czy w inny sposób uprzykrza rozgrywkę. Najczęściej są to osoby, które celowo wstrzymują awans do kolejnych epok i dysponują wieloma bardzo dobrze rozwiniętymi perłami z bonusami do ataku, przez co osoba grająca w "zwykłym" trybie nie ma szans się przed nimi wybronić. Myślę, że prostym rozwiązaniem byłoby danie graczowi po każdej rotacji sąsiadów możliwości usunięcia kilku z nich, z ewentualnym wprowadzeniem za to jakiejś formy odpłatności, np. pierwsze usunięcie gratis, drugie za towary/złoto/PR-y, trzecie i kolejne za diamenty w narastającej cenie. My zostajemy wprawdzie z mniejszą ilością sąsiadów, ale za to mniej upierdliwych, a przesadnie agresywny gracz może się obudzić bez sąsiadów, ewentualnie w towarzystwie osób sobie podobnych.
Zdaję sobie sprawę, że sąsiedzi to część rozgrywki, jednak skoro już ich posiadanie jest obligatoryjne i nie wiąże się z praktycznie żadnymi korzyściami, a może wiązać się ze znacznymi stratami, to przydałoby się mieć choć tak szczątkowy wpływ na ich skład.
Chyba każdemu z nas trafił się już w rotacji sąsiadów osobnik, który z upodobaniem najeżdża miasto i rabuje budynki - najczęściej dające PR-y, wbija niechciany do pereł, czy w inny sposób uprzykrza rozgrywkę. Najczęściej są to osoby, które celowo wstrzymują awans do kolejnych epok i dysponują wieloma bardzo dobrze rozwiniętymi perłami z bonusami do ataku, przez co osoba grająca w "zwykłym" trybie nie ma szans się przed nimi wybronić. Myślę, że prostym rozwiązaniem byłoby danie graczowi po każdej rotacji sąsiadów możliwości usunięcia kilku z nich, z ewentualnym wprowadzeniem za to jakiejś formy odpłatności, np. pierwsze usunięcie gratis, drugie za towary/złoto/PR-y, trzecie i kolejne za diamenty w narastającej cenie. My zostajemy wprawdzie z mniejszą ilością sąsiadów, ale za to mniej upierdliwych, a przesadnie agresywny gracz może się obudzić bez sąsiadów, ewentualnie w towarzystwie osób sobie podobnych.
Zdaję sobie sprawę, że sąsiedzi to część rozgrywki, jednak skoro już ich posiadanie jest obligatoryjne i nie wiąże się z praktycznie żadnymi korzyściami, a może wiązać się ze znacznymi stratami, to przydałoby się mieć choć tak szczątkowy wpływ na ich skład.