Napiszę w tym temacie, bo temat z linku już stary od roku...
Kiedyś też myślałem nad tym pomysłem, jednak po dłuższej zabawie w GvG i zastanowieniu się nie wiem czy on taki dobry i tym bardziej wątpię aby IG w ogóle skusiło się na niego, bo ten pomysł zmieniłby całkowicie ideę GvG. Już tłumaczę o co chodzi. Mam nadzieję, że dobrze uda mi się to wyjaśnić
Otóż, po wprowadzeniu tego pomysłu GvG stanie się sztywno ograniczone do ustawień w statusie gildii. Teraz wszystkie pakty i sojusze są nawiązywane "społecznościowo". Musimy napisać do lidera, dogadać się z nim, zaufać sobie, dbać o dobre relacje itp. itd. Podstawą są relacje międzyludzkie. Jeśli pomysł wejdzie w życie, wszystko stanie się systemowe. Granice ustawiane w statusie gildii, blokowanie ataku na daną gildię. Wątpię, żeby taki kierunek miało obrać GvG i myślę, że te niedoskonałości w tym zakresie IG celowo wprowadziło i raczej nie zamierza tego zmieniać.
Propozycja pana k ze wspólnymi atakami 2 gildii na 1 sektor to już byłoby przegięcie. Jedna słaba gildia nie miałaby żadnych szans z dwiema połączonymi ze sobą gildiami. Cały balans GvG zostałby spalony na manowce. 2 gildie z TOP10 atakujący 1 gildię bez sojuszu z 10-20 miejsca, 2 mocne armie połączone przeciw 1 słabej - wyobraźcie to sobie
Nawet nie musiałaby to być słabsza gildia, bo gildia z TOP10 też nie ma szans z 2 połączonymi atakami na 1 sektor. Taki sektor byłby nie do obrony, a już i tak Gildia atakująca sektor jest na lepszej pozycji niż Gildia broniąca sektor. Zgodziłbym się ewentualnie na tą część ze wspólnym odpieraniem ataku, czyli obronie sektora przez 2 Gildie. Nie jestem jednak do końca przekonany, bo mogłoby się okazać, że wtedy Gildia atakująca jest na gorszej pozycji, a sektor byłby wtedy nie do zdobycia, zwłaszcza, że oblężenie ma tylko 10 armii
Takie rozwiązanie za bardzo umocniłoby sens sojuszy w GvG. Wygrywałyby znajomości i dobre układy. Gildia bez układów, próbująca zdziałać coś sama dla zabawy i na luzie nie miałaby żadnych szans na mapie. Wiem, że takie sytuacje bywają w życiu realnym, jednak to jest gra i ważniejsze są wyrównane szanse dla wszystkich Graczy i Gildii niż realizm.
Generalnie jestem z pomysłem na nie. Idea niedoskonałości pod kątem sojuszy i paktów w GvG musi pozostać. GvG musi opierać się na relacjach z ludźmi, nie na jakiś ustawieniach systemowych. Sojusze i pakty mają być nietrwałe, mają być zdrady, muszą być te aspekty społeczne, inaczej wszystko stanie się za sztywne i nudne
Muszą być dramaty jak w życiu
Taki urok GvG i nie można go zlikwidować