[Inne] Rozszerzenia za diaxy szybciej dostępne?

Czy jesteś za poniższym pomysłem

  • Tak

    Głosy: 6 60,0%
  • Nie

    Głosy: 4 40,0%
  • Jest mi to obojętne

    Głosy: 0 0,0%

  • W sumie głosujących
    10

koordi

Wójt
Pytanie bardziej kieruję do zespołu supportów, bo jestem ciekawy czy gdzieś taki temat wewnętrznie był kiedykolwiek dyskutowany.

Wiadomo, im dalsza epoka tym więcej każdego typu rozszerzeń.

W sumie zastanawiam się tylko nad jedną kwestią. Dlaczego na pewnym etapie rozwoju gry ustalono, że rozszerzenia za diaxy są bardzo ograniczone?
Mam wrażenie, że na każdym etapie gry graczom zależy na rozszerzeniach bardziej niż na awansie wyżej.
To też powodowałoby, że więcej graczy "wyzbędzie" się diaxów na wcześniejszym etapie, a nie dopiero późno późno.

Może ta "funkcja" jest przestarzała? :)
 

Grzechu Junior

Książę krwi królewskiej
Pytanie bardziej kieruję do zespołu supportów, bo jestem ciekawy czy gdzieś taki temat wewnętrznie był kiedykolwiek dyskutowany.

Wiadomo, im dalsza epoka tym więcej każdego typu rozszerzeń.

W sumie zastanawiam się tylko nad jedną kwestią. Dlaczego na pewnym etapie rozwoju gry ustalono, że rozszerzenia za diaxy są bardzo ograniczone?
Mam wrażenie, że na każdym etapie gry graczom zależy na rozszerzeniach bardziej niż na awansie wyżej.
To też powodowałoby, że więcej graczy "wyzbędzie" się diaxów na wcześniejszym etapie, a nie dopiero późno późno.

Może ta "funkcja" jest przestarzała? :)
tez sie dziwię, że rozszerzenia za diaxy nie są wszystkie dostępne od brązu ;D
to byłaby najprostsza metoda wyciągnięcia kasy i to zaraz najmniej szkodliwa. Masa ludzi co zaczyna gre by wydała na to duzo
 

Mathieu

Wójt
Ex-Team
@trupek1000 @Mattias - był taki wątek kiedyś poruszany? :)
Wybacz, nie zauważyłem oznaczenia, @trupek1000 najwyraźniej też - dziwne. Powiem Ci szczerze, że nie pamiętam - być może jeszcze wtedy nie zajmowałem się moderacją Pomysłów, no i jak widać po plakietce pod portretem - od paru dni też nie jestem już za to odpowiedzialny. @trupek1000 kojarzysz? Przy okazji warto przesunąć temat do Pomysłów, bo do Pytań mniej pasuje. ;)
 

trupek1000

Zespół FoE
Moderator forum
Ja aż tak bardzo nie byłem zaangażowany w przeglądanie pomysłów, ale też nie kojarzę nic takiego.
 

Grzechu Junior

Książę krwi królewskiej
Ja aż tak bardzo nie byłem zaangażowany w przeglądanie pomysłów, ale też nie kojarzę nic takiego.
zwrócę tylko uwagę, że kolega w pierwszym poście napisał "wewnętrznie poruszane"
dział pomysłów to możemy wertować, a jemu chodziło o "głębsze info"
którego nie możecie udzielic.

w zakresie pomysłów - tyle ile ja sie tu udzielam, od dwóch lat nie było czegoś takiego na 99%.
<pomysł fajny, ale niestety zachęciłby wielu do jeszcze dłuższego siedzenia w niskich epokach, trzebaby to jednoczesnie jakoś rozwiązać>
 

koordi

Wójt
nie mam zielonego pojęcia jak wygląda wewnętrzna współpraca zespołu PL z innymi zespołami i IG
swoją drogą, fajnie by było gdyby ktoś z supportu tak po prostu to opisał - jako ciekawostka :) ja bym chętnie poczytał taki artykuł, o ile jest o czym pisać

co do samego "pomysłu" - nie wiem czy to zaszkodzi samej grze
plusy to takie, że ci co chcą szybciej wydawać diaxy to to zrobią, zatem niby IG na tym korzysta i gracze też

minusy, to tak jak Grzechu pisze, więcej graczy zostanie na wcześniejszych epokach
za tym idzie fakt, że w gildiach będzie większy rozstrzał i (może) będzie ciut trudniej z surką na budynki do GPC (może...)

nadal zastanawiam się dlaczego IG chciałoby żeby jak najwięcej graczy było w najwyższej epoce
jest to naturalny proces, ale widać, że wielu graczy dobrze się bawi we wcześniejszych epokach

tu też bierz pod uwagę, że konieczność awansów trochę zniechęca, bo boli trochę fakt, że żeby dojść do tytana to musisz grać minimum rok jak nie dłużej
co z kolei znowu może powodować, że wielu graczy odpada z gry
 

Grzechu Junior

Książę krwi królewskiej
tu też bierz pod uwagę, że konieczność awansów trochę zniechęca, bo boli trochę fakt, że żeby dojść do tytana to musisz grać minimum rok jak nie dłużej
co z kolei znowu może powodować, że wielu graczy odpada z gry
to jest akurat zaleta, bo gra w które tydzien masz wszystko sie mega szybko nudzi. Długoterminowe cele mnie np. motywują
więc to tak ciężko stwierdzić.

nadal zastanawiam się dlaczego IG chciałoby żeby jak najwięcej graczy było w najwyższej epoce
Ig to nie wiem czy zależy - a powinno, mnie osobiście bardzo zależy.

Gra polega na przechodzeniu epok, powinny być albo jakieś bonifikaty dla kosmicznych epok, albo negatywne efekty dla zacofanych. Np. przez miesiąc w epoce jest 0% trudniej, ale z każdym kolejnym % negatywnych statystyk by rósł. Nie utrudniłoby to gry nowym, a zmuszałoby do pójścia dalej.

Może nowe funkcjonalności powinny być tylko dla kosmicznych epok?
 

Szarogęś

Szlachcic
to jest akurat zaleta, bo gra w które tydzien masz wszystko sie mega szybko nudzi. Długoterminowe cele mnie np. motywują
więc to tak ciężko stwierdzić.


Ig to nie wiem czy zależy - a powinno, mnie osobiście bardzo zależy.

Gra polega na przechodzeniu epok, powinny być albo jakieś bonifikaty dla kosmicznych epok, albo negatywne efekty dla zacofanych. Np. przez miesiąc w epoce jest 0% trudniej, ale z każdym kolejnym % negatywnych statystyk by rósł. Nie utrudniłoby to gry nowym, a zmuszałoby do pójścia dalej.

Może nowe funkcjonalności powinny być tylko dla kosmicznych epok?
No i ja nadal nie rozumiem, dlaczego ktokolwiek miałby się interesować, w jakim tempie przechodzę przez kolejne epoki. Może którąś polubiłam i zamierzam dłużej gościć? Może buduję z cegły, bo nie znoszę wielkiej płyty i aluminium, a Birkuta na wyposażeniu nie posiadam? Drażni mnie wciąż powtarzany argument, że w epoce X najlepiej się walczy. Czy naprawdę musi mnie to najbardziej zajmować? A że w gildiach epokowy rozrzut? I co z tego? niech dobierają się wg stopnia rozwoju graczy, a nie próbują siłą przykroić wszystkich do jednego, świętego, aktualnie obowiązującego wzorca. Kary za opieszałość? No bez żartów, głupszego pomysłu dawno nie spotkałam. Dlaczego wszystkim Wszechwiedzącym na tym forum tak przeszkadza, że ludzie chcą bawić się po swojemu? Większość wyjaśnień, które tu spotkałam brzmi +- " bo tak".
A może jakiś % negatywnych statystyk za brak tolerancji dla odmienności, tak przecież modnej i pożądanej ostatnimi czasy?
Nowe funkcjonalności tylko dla kosmosu? Bardzo proszę, załatwcie sobie jakieś nowe, wyjątkowo śliczne łopatki i fosforyzujące wiaderka, tylko ode mnie się odczepcie ;)
 

Grzechu Junior

Książę krwi królewskiej
Dlaczego wszystkim Wszechwiedzącym na tym forum tak przeszkadza, że ludzie chcą bawić się po swojemu? Większość wyjaśnień, które tu spotkałam brzmi +- " bo tak".
bo gra ma swój cel, założenie ;)

ja zawsze daje przykład, to tak jakbyś grając w piłkę nożną nie chciał zdobywać goli, bo Ty masz frajdę z podawania.

I mi akurat nie chodzi o to czy w której epoce się walczy lepiej lub gorzej, bo to jest zupełnie inna para kaloszy (to jest kwestia tego czy cel gry sobie ktoś utrudnia czy też ułatwia),

z góry zakładanie, ze staje max w epoce X i koniec to jest granie przeciwko celowi gry.

Zaraz padnie pytanie, a jaki jest cel tej gry?
na pierwszy rzut oka ciężko go okreslić. W ogame/plemiona - prosto, miec najlepsze plemię i wygrać świat. (ciekawe, że tam akurat nikt nie mówi, że sie zatrzyma w połowie rozwoju wioski bo więcej mu nie potrzeba XD)

w Foe, cóż. Nie ma jednego konkretnego celu, ale patrząc na historię rozwoju gry to najpierw - ranking, potem epoki. (systematyczne dodawanie epok)
To jest całościowy cel, ranking indywidualny+gildyjny, rozwój by móc pomagać w grupowych działaniach. Siedząc w niskich epokach jest to np. niewykonalne bo nikt z poważnej gildii gracza poniżej EP nigdy nie weźmie <ale to temat na inną dyskusję>

Pewnego radzju głupotą jest mówienie "mi tu jest dobrze i na kij mam iść dalej" - po to by Ci było kurka wodna łatwiej.
To jest tak jakby ognisko rozpalać krzesiwem, a nie podpałką do grilla i zapalniczką stojącą pod ręką....
 

Szarogęś

Szlachcic
bo gra ma swój cel, założenie ;)

ja zawsze daje przykład, to tak jakbyś grając w piłkę nożną nie chciał zdobywać goli, bo Ty masz frajdę z podawania.

I mi akurat nie chodzi o to czy w której epoce się walczy lepiej lub gorzej, bo to jest zupełnie inna para kaloszy (to jest kwestia tego czy cel gry sobie ktoś utrudnia czy też ułatwia),

z góry zakładanie, ze staje max w epoce X i koniec to jest granie przeciwko celowi gry.

Zaraz padnie pytanie, a jaki jest cel tej gry?
na pierwszy rzut oka ciężko go okreslić. W ogame/plemiona - prosto, miec najlepsze plemię i wygrać świat. (ciekawe, że tam akurat nikt nie mówi, że sie zatrzyma w połowie rozwoju wioski bo więcej mu nie potrzeba XD)

w Foe, cóż. Nie ma jednego konkretnego celu, ale patrząc na historię rozwoju gry to najpierw - ranking, potem epoki. (systematyczne dodawanie epok)
To jest całościowy cel, ranking indywidualny+gildyjny, rozwój by móc pomagać w grupowych działaniach. Siedząc w niskich epokach jest to np. niewykonalne bo nikt z poważnej gildii gracza poniżej EP nigdy nie weźmie <ale to temat na inną dyskusję>

Pewnego radzju głupotą jest mówienie "mi tu jest dobrze i na kij mam iść dalej" - po to by Ci było kurka wodna łatwiej.
To jest tak jakby ognisko rozpalać krzesiwem, a nie podpałką do grilla i zapalniczką stojącą pod ręką....
Przecudnej urody, typowo forumowy fikołek :)
Sądząc z ducha Twojej wypowiedzi, zdecydowanie nie te same filmy oglądaliśmy :))
Cel mitycznej wręcz gry czy gracza w tejże? podoba mi się takie pytanie ;) Bo co tu odpowiedzieć? że nigdy bym nie śmiała grać przeciwko GRZE, przeciwko AI? daj spokój, to niepodobna :))
Masz rację, poważne gildie to temat na kompletnie inną dyskusję, jeśli będziesz miał fart, nie ze mną :))
Przykład z piłką kopaną jest trochę bez sensu. Nie było zapisów do drużyny X, podpisywania cyrografów, że zawsze ofiarnie w obronie/ ataku dla dobra zespołu, po zwycięstwo. Nie przypominam sobie, abym rozpoczynała i w efekcie swojej postawy rujnowała wysiłki wieloosobowego teamu w budowie jakiegoś wspólnego imperium. Grajdołek jest mój i wspólników nie przewiduję.
Poza tym, nigdzie nie mówiłam o pozostaniu w jakiejś epoce do końca świata.
No i może warto czasami idąc do lasu zostawić tę podpałkę do grilla w domu, wziąć malutkie krzesiwo, zatrzymać się na moment i posłuchać, jak trawa rośnie..?
Nikt Ci nigdy nie mówił, że zwykle droga jest ciekawsza od osiągniętego już celu, a wdrapanie się na szczyt zupełnie nie ma sensu, bo stamtąd jest możliwy tylko jeden kierunek? :)))
 

Grzechu Junior

Książę krwi królewskiej
Przykład z piłką kopaną jest trochę bez sensu. Nie było zapisów do drużyny X, podpisywania cyrografów, że zawsze ofiarnie w obronie/ ataku dla dobra zespołu, po zwycięstwo. Nie przypominam sobie, abym rozpoczynała i w efekcie swojej postawy rujnowała wysiłki wieloosobowego teamu w budowie jakiegoś wspólnego imperium. Grajdołek jest mój i wspólników nie przewiduję.
akurat chodziło mi o piłkę podwórkową.

jak chcesz tak bardzo indywidualnie (chociaż FOE nie jest grą indywidualną - jest grą zespołową)

to idealny przyklad tenisa. Że np zamiast przebic na drugą strone to zawsze odbijesz po swojej stronie, albo będziesz zawsze gral forehand bo backhendu nie lubisz. Z góry utrudnione zadanie "bo tak"
No i może warto czasami idąc do lasu zostawić tę podpałkę do grilla w domu, wziąć malutkie krzesiwo, zatrzymać się na moment i posłuchać, jak trawa rośnie..?
po co?
ja postepowy człowiek,
Nikt Ci nigdy nie mówił, że zwykle droga jest ciekawsza od osiągniętego już celu, a wdrapanie się na szczyt zupełnie nie ma sensu, bo stamtąd jest możliwy tylko jeden kierunek?
jasne, ze droga jest lepsza, ale po co na siłę ją utrudniac?

ktoś to mądry powiedział - w życiu najlepiej robić rzeczy jak najprościej, ale nie prościej.

więc nie chodzi o chodzenie na skróty (np. płacenie<w tym akurat nic złego> czy oszukiwanie), a o to by brnąć do celu najprostszą, najefektywniejszą drogą
 
bo gra ma swój cel, założenie ;)
....
w Foe, cóż. Nie ma jednego konkretnego celu.

Pewnego radzju głupotą jest mówienie "mi tu jest dobrze i na kij mam iść dalej" - po to by Ci było kurka wodna łatwiej.
To ma ten cel, czy nie ma! :idiot:
Z Żelaza do Tytana rok albo dłużej, a ty mi gwarantujesz, że będzie łatwiej, kiedy w 6 miesięcy ta gra potrafi zmienić się nie do poznania. Po za tym jest mi łatwo już teraz i czerpię z tego coraz większą przyjemność.
akurat chodziło mi o piłkę podwórkową.
FoE nie da się porównywać z żadnym sportem a już na pewno nie takim, który się uprawia fizycznie.
jak chcesz tak bardzo indywidualnie (chociaż FOE nie jest grą indywidualną - jest grą zespołową)
W moim przekonaniu nie jest to gra zespołowa a społecznościowa i jak w każdym społeczeństwie trafiają się introwertycy.
ja postepowy człowiek,
W ramach postępu można iść mniejszymi krokami.
jasne, ze droga jest lepsza, ale po co na siłę ją utrudniac?
Nawet przez moment nic sobie nie utrudniam, skąd ten wniosek!?
ktoś to mądry powiedział - w życiu najlepiej robić rzeczy jak najprościej, ale nie prościej.
Nie doceniasz dobrowolnej prostoty, która nie ma nic wspólnego z upraszczaniem.
więc nie chodzi o chodzenie na skróty ... a o to by brnąć do celu najprostszą, najefektywniejszą drogą

To jest definicja chodzenia na skróty. Zaprzeczasz sam sobie.
 

Grzechu Junior

Książę krwi królewskiej
To ma ten cel, czy nie ma! :idiot:
Z Żelaza do Tytana rok albo dłużej, a ty mi gwarantujesz, że będzie łatwiej, kiedy w 6 miesięcy ta gra potrafi zmienić się nie do poznania. Po za tym jest mi łatwo już teraz i czerpię z tego coraz większą przyjemność.
tak, bedzie Ci łatwiej ze zbiorami rzędu 2000 PR zamiast 300-400 (nie wiem ile w żelazie sie da wyciągnąć)

To ma ten cel, czy nie ma! :idiot:
jest - złożony. jw.
Nawet przez moment nic sobie nie utrudniam, skąd ten wniosek!?
JW, latwiej jest z 4k ataku i 2k PR dziennie (bez GPC) niż z mniejszym atakiem i mniejszymi zbiorami dziennymi.
To jest definicja chodzenia na skróty. Zaprzeczasz sam sobie.
chodzenie na skróty to jest ułatwianie sobie czegoś wbrew regułom. Np. skracanie drogi przez trawnik.

Maksymalizowanie efektywności miasta nie jest chodzeniem na skróty - a najłatwiejszym sposobem rozwoju.
Ułatwianie sobie nie równa się chodzeniu na skróty

Grzesiu ma niestety przekonanie że tylko jego droga jest słuszna i każdy kto robi coś po swojemu nie umie grać,
przez co próbuje uszczęśliwić wszystkich na siłę nie zważając na ich potrzeby i przyjemności bo on wie lepiej co się komu podoba i co kto lubi
po porstu nie wszędzie jest miejsce na własne upodobania i wizje xD

Gra jest jedna, sposób gry by mieć szanse osiągnąć top 1 - też jeden

jakakolwiek inne "granie" nie jest graniem w Foe. Jest ewentualnie zabawą. Nie grą.
 

Marik

Książę
tak, bedzie Ci łatwiej ze zbiorami rzędu 2000 PR zamiast 300-400 (nie wiem ile w żelazie sie da wyciągnąć)


jest - złożony. jw.

JW, latwiej jest z 4k ataku i 2k PR dziennie (bez GPC) niż z mniejszym atakiem i mniejszymi zbiorami dziennymi.

chodzenie na skróty to jest ułatwianie sobie czegoś wbrew regułom. Np. skracanie drogi przez trawnik.

Maksymalizowanie efektywności miasta nie jest chodzeniem na skróty - a najłatwiejszym sposobem rozwoju.
Ułatwianie sobie nie równa się chodzeniu na skróty


po porstu nie wszędzie jest miejsce na własne upodobania i wizje xD

Gra jest jedna, sposób gry by mieć szanse osiągnąć top 1 - też jeden

jakakolwiek inne "granie" nie jest graniem w Foe. Jest ewentualnie zabawą. Nie grą.
W żelazie 900 można wyciągnąć, ale patrząc na coraz to lepsze budynki z eventów to ten 1k przekroczysz.

1k/1k ataku to nie tragedia, zwłaszcza że masz 1 jednostkę i łotry ci niepotrzebne. Paradoksalnie jakieś 50% kont z wyższych epok to warzywa które się do tego 1ok ataku nie zbliżyły więc o czym my tu mówimy

Rankingi są 3 - gildyjny, indywidualny i epoki(o którym chyba nie słyszałeś) a bycie top 1 z danej epoki to też sukces;)

Maksymalizowanie efektywności miasta zawsze jest takie same, po prostu nie zawsze jest tyle samo miejsca. Dla przykładu jak w żelazie mam lepsze statystyki niż większość we wsp lub w ep wyciągam więcej niż ludzie w tytanie oznacza to jak rozumiem, że ,,tylko ja gram,, a wymienione wyżej osoby ,,tylko się bawią,, ?
 

Grzechu Junior

Książę krwi królewskiej
i epoki(o którym chyba nie słyszałeś
rankingi epoki nie są oficjalnymi rankingami. To są rankingi robione przez strony zewnętrzne.
Dla przykładu jak w żelazie mam lepsze statystyki niż większość we wsp lub w ep wyciągam więcej niż ludzie w tytanie oznacza to jak rozumiem, że ,,tylko ja gram,, a wymienione wyżej osoby ,,tylko się bawią,, ?
nie to znaczy, że oni nie umieją, nie grają na poważnie etc.
to nie jest zero jedynkowe.

Jak ktoś gra na maxa, interesuje sie rankingiem, chce być w topce gpc, gvg etc, (a to jest cel gry, o którym pisałem wyżej) to siedzenie w niskiej epoce jest utrudnianiem, a czasem sprawa, ze osiągniecie celu jest niewykonalne.

Nie rozumiem wybierania "ja chce być dobry w gvg" "moja gildia skupia się na gpc" "ja handluje i mam reszte opcji w nosie"
To nie jest granie sensu stricto.

ja po porstu wyznaje zasadę, że robie cos to na maksa albo wcale
 

Marik

Książę
rankingi epoki nie są oficjalnymi rankingami. To są rankingi robione przez strony zewnętrzne.

nie to znaczy, że oni nie umieją, nie grają na poważnie etc.
to nie jest zero jedynkowe.

Jak ktoś gra na maxa, interesuje sie rankingiem, chce być w topce gpc, gvg etc, (a to jest cel gry, o którym pisałem wyżej) to siedzenie w niskiej epoce jest utrudnianiem, a czasem sprawa, ze osiągniecie celu jest niewykonalne.

Nie rozumiem wybierania "ja chce być dobry w gvg" "moja gildia skupia się na gpc" "ja handluje i mam reszte opcji w nosie"
To nie jest granie sensu stricto.

ja po porstu wyznaje zasadę, że robie cos to na maksa albo wcale
Jest pewien haczyk. Jakby wszyscy grali na ,,poważnie,, lub na maksa to ekonomia leci na łeb. Miałbyś te 5000/5000 ataku, ale żeby kupić towary np. do skarbca to i 3 sezony gpch nie starczyłyby żebyś spłacił te towary. Więc się nie zgodzę, że granie na poważnie polega na braniu maksymalnego udziału w każdej aktywności. Moim zdaniem można grać na poważnie pod towary, maksymalizując miasto jednocześnie zapewniając tym sposobem wsparcie gildii. Żadnej wojny nie wygrasz bez zaopatrzenia i dobrej logistyki

A co do rozszeżeń, bardzo ucieszyłbym się z możliwości zbudowania wielkiej metropolii w żelazie. Ig też by na tym sporo zarobiło, bo mając więcej miejsca zakup czegoś premium byłby bardziej atrakcyjny
 
Idąc na kompromis można by dołożyć rozszerzenia za diamenty po 2 do każdej epoki, np. kosztem tych z mapy. Dzięki temu nie było by parcia pchać się na mapie za daleko będąc w niższej epoce w pogoni za rozszerzeniami a byłaby też motywacja do tego by diamenty kupować po skoku w epokach.

Dla Grzechu Junior, albo jesteś w topie i grasz na maksa, albo nie grasz wcale. Ciekawe jakiego zdania jest Inno, bo na oficjalnej wiki nie znalazłem takiego celu gry.
 

Marik

Książę
Idąc na kompromis można by dołożyć rozszerzenia za diamenty po 2 do każdej epoki, np. kosztem tych z mapy. Dzięki temu nie było by parcia pchać się na mapie za daleko będąc w niższej epoce w pogoni za rozszerzeniami a byłaby też motywacja do tego by diamenty kupować po skoku w epokach.
I tym sposobem zamiast wyjść na minus sporo dokładamy do interesu. Przykład gracz z żelaza prócz rozszeżeń ze swojej epoki jest w stanie uzykać bez wydawania $$ z mapy 27 rozszeżeń ( do 1 w mapie oceaniczniej). Czyli zamiast 27 proponujesz 2 za diamenty? Czy ja po prostu czegoś nie rozumiem?
 

Agatonka59

Książę krwi królewskiej
Miałam wątpliwości czy to dobry pomysł. Faktycznie siada motywacja do przechodzenia ścieżki technologii (opcja przeniesienia rozszerzeń z mapy kampanii do drzewka technologii?). Z drugiej strony po przestawieniu GPC na wersję zespołową warto chyba dać szansę młodszym miastom na dotrzymywanie kroku ekipie? To jest powód, dla którego zagłosowałam na "tak".

Czyli zamiast 27 proponujesz 2 za diamenty?
Tu chyba trzeba by było udostępnić wszystkie diamentowe rozszerzenia, analogicznie do medalowych.
 

Grzechu Junior

Książę krwi królewskiej
Z drugiej strony po przestawieniu GPC na wersję zespołową warto chyba dać szansę młodszym miastom na dotrzymywanie kroku ekipie? To jest powód, dla którego zagłosowałam na "tak".
te miasta mają szanse, cierpliwie się rozwijać jak każdy z nas się rozwijał.


Jak chodzi o finanse IG - umożliwienie zakupu wszystkich diamentowych rozszerzeń od pierwszej epoki byłby strzałem w dziesiątkę.

ale mysle, ze o tym IG myślało przy wprowadzaniu takich rozszerzeń więc pewnie jednak aktualna wersja im się bardziej opłaca
 
I tym sposobem zamiast wyjść na minus sporo dokładamy do interesu. Przykład gracz z żelaza prócz rozszeżeń ze swojej epoki jest w stanie uzykać bez wydawania $$ z mapy 27 rozszeżeń ( do 1 w mapie oceaniczniej). Czyli zamiast 27 proponujesz 2 za diamenty? Czy ja po prostu czegoś nie rozumiem?
Więcej za diamenty w danej epoce, mniej na mapie. Zatem ilość ogólna byłaby zachowana. W niższych epokach mielibyśmy po jednej/dwie więcej za diamenty, ale mniej osiągalnych z mapy. Jeśli z mapy jest dostępnych w Żelazie w tej chwili powiedzmy 27 rozszerzeń to zostawiłbym tam 13 a pozostałe rozdzielił na epoki jako rozszerzenia diamentowe. Zatem miałbym dostęp do 13 (z mapy) +2 (za diamenty).
Oczywiście wolę stary system, ale to mój głos w dyskusji jako świadomego użytkownika gry! :)
 
Do góry