DeletedUser12392
Guest
Witam
Gdy FoE zaistniało na naszych komputerach dawno,dawno temu,o pozycji gildii w rankingu decydowały osiągnięcia jej członków,czyli zgromadzone przez nich punkty. Rywalizacja była zacięta ,gracze zmotywowani,chęć do gry nie zamierała ,miła atmosfera w gildiach zachęcała wszystkich do działania ...
Po wprowadzeniu GvG zmieniły się zasady naliczania i zaczęła walka o tron ...po trupach. Agresja sięgnęła zenitu,czaty kipią nienawiścią,prywatne wiadomości straszą i przerażają
Twórcy gry starają się na wszelkie sposoby złagodzić tą atmosferę i zepchnąć GvG na drugi plan ,dodając coraz to inne "atrakcje",jak Wyprawy czy Tawerna.
Niestety ,dopóki naliczanie w rankingu gildii będzie uzależnione głównie od posiadanych terenów na mapach ,nie uda się przestawić gry na pokojowe tory,gracze nadal będą kipieć nienawiścią,bany będą sypać się co krok a gildie nie walczące ,nie mające siły przebicia,będą obumierać. Znudzenie graczy-weteranów będzie coraz większe,a świeżaki szybko będą się zniechęcać ,nie widząc szans na przebicie się . Mapy nadal będą okupowane przez zasiedzenie Wielkich Gildii i coraz więcej graczy będzie szukać rozrywki w innych grach.
Powrót do dawnego sposobu naliczania punktów byłby ogromną zachętą wszystkich,którzy nie widzą już celu w tej grze,dałby motywacje i chęć działania dla maluczkich i pobudziłby gildie nie widzące szans na przebicie się w rankingu choćby o kilka pozycji
A co dopiero gdyby istniały dwa niezależne od siebie rankingi
Gdy FoE zaistniało na naszych komputerach dawno,dawno temu,o pozycji gildii w rankingu decydowały osiągnięcia jej członków,czyli zgromadzone przez nich punkty. Rywalizacja była zacięta ,gracze zmotywowani,chęć do gry nie zamierała ,miła atmosfera w gildiach zachęcała wszystkich do działania ...
Po wprowadzeniu GvG zmieniły się zasady naliczania i zaczęła walka o tron ...po trupach. Agresja sięgnęła zenitu,czaty kipią nienawiścią,prywatne wiadomości straszą i przerażają
Twórcy gry starają się na wszelkie sposoby złagodzić tą atmosferę i zepchnąć GvG na drugi plan ,dodając coraz to inne "atrakcje",jak Wyprawy czy Tawerna.
Niestety ,dopóki naliczanie w rankingu gildii będzie uzależnione głównie od posiadanych terenów na mapach ,nie uda się przestawić gry na pokojowe tory,gracze nadal będą kipieć nienawiścią,bany będą sypać się co krok a gildie nie walczące ,nie mające siły przebicia,będą obumierać. Znudzenie graczy-weteranów będzie coraz większe,a świeżaki szybko będą się zniechęcać ,nie widząc szans na przebicie się . Mapy nadal będą okupowane przez zasiedzenie Wielkich Gildii i coraz więcej graczy będzie szukać rozrywki w innych grach.
Powrót do dawnego sposobu naliczania punktów byłby ogromną zachętą wszystkich,którzy nie widzą już celu w tej grze,dałby motywacje i chęć działania dla maluczkich i pobudziłby gildie nie widzące szans na przebicie się w rankingu choćby o kilka pozycji
A co dopiero gdyby istniały dwa niezależne od siebie rankingi