Mapa świata.

  • Rozpoczynający wątek DeletedUser625
  • Data rozpoczęcia

Czy to dobry pomysł?

  • Tak.

    Głosy: 8 29,6%
  • Nie.

    Głosy: 16 59,3%
  • Nie mam zdania.

    Głosy: 3 11,1%

  • W sumie głosujących
    27

DeletedUser625

Guest
Otóż tak sobie myślałem i myślałem trochę i pomyślałem czy by może nie zrobić mapy całkowitej ze wszystkimi graczami tak jak jest to na plemionach czy grepolis. Zamiast paska z ludźmi u dołu byłoby coś takiego jak w wymienionych grach, że nasze jak i innych graczy miasta byłyby widoczne na mapie świata. Jakby się kliknęło na przycisk, który by musiał zostać dodany do menu.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser5

Guest
Odp.: Mapa świata.

To nie Plemiona czy Grepolis, to Forge of Empires - dlatego gra musi różnić się od innych gier...
 

DeletedUser625

Guest
Odp: Odp.: Mapa świata.

Ale to tylko pomysł zaczerpnięty stamtąd. Ułatwi to walki między graczami i przeglądanie innych kontynentów. Ewentualny handel z innymi kontynentami także. Albo plądrowane, bo teraz co jest splądruje graczy z tyłu zdobędę może z 2000 zaopatrzenia czy złota i co? 24h mam czekać? Tej grze przydałoby się trochę dynamiki.
 

DeletedUser5

Guest
Odp.: Odp: Odp.: Mapa świata.

Jeśli chodzi o dynamikę, to ten pomysł jej do gry nie wniesie.
 

DeletedUser

Guest
Odp: Odp.: Odp: Odp.: Mapa świata.

Jedyny sens na wspólną mapę dla graczy z jednego kontynentu/sąsiedztwa, to dodatkowa/dodatkowe prowincje, które dają posiadaczowi/gildii dodatkowy bonus surowcowy w postaci zwykłego bonusu (tak jak teraz w komputerowych prowincjach) na surowiec, który aktualnie został wylosowany w prowincji albo zwiększonego bonusu na dany surowiec (jeden cykl produkcji, da nie 5 produktów a x+5). Posiadacz prowincji (kontrola gildii) to ten, który w ciągu tygodnia/dwóch utrzymywał tam sumarycznie najdłużej niepokonane wojsko (bądź stacjonowały tam wojska gildii). Przez kolejny tydzień zwycięski gracz (gildia) mógłby wykorzystywać bonus z danego surowca. Nowy tydzień oznacza wyzerowanie czasów poszczególnych graczy i wylosowanie nowego surowca dla prowincji. Inaczej mówiąc byłoby to rozwinięcie turniejów. Dla zbalansowania gry, wspólna mapa mogłaby posiadać po jednej prowincji dla każdej epoki (nie można walczyć wojskami przewyższającymi technologicznie epokę) i do przejęcia byłby w niej wyłącznie surowiec dostępny od danej epoki. Roboty jednak przy tym sporo (potencjalnych bugów jeszcze więcej) - zarówno technicznej jak i koncepcyjnej.
 

DeletedUser426

Guest
Tylko zanim sie mapa wczyta to prędzej kogos znajdziesz na liście.
Nie wniesie do gry nic oprócz oprawy graficznej. Tylko upodobni gre do innych.
Handel i walka wcale sie nie zmieni, jesli kogos znajdziemy na mapie to równie znajdziemy kogos na liście. Pomysł nie wnosi absolutnie nic oprócz upodobnienia do grepolis czy czegos innego
 

DeletedUser625

Guest
Znowu bez mapy jest tak pusto. Gra wydaje się na początku uboga. A że tobie mapa się wczytywać będzie długo to już nie znaczy, że każdemu. Tak jak w którymś temacie już napisałem. Wymyśl sam coś konstruktywnego, a nie tylko chodzisz i opieprzasz innych. Zupełnie jak Misiek czy tam Maniek czy jak mu tam.
 

DeletedUser426

Guest
Dobre okreslenie , "cos konstruktywnego". Wymysliłes cos takiego ostatnio ? Oprócz plagiatu juz popularnego pomysłu ?
 

DeletedUser766

Guest
Po co mapa w grze gdzie nie liczą się odległości między graczami?(chodzi mi np. że nie wpływa na czas handlu czy na czas potrzebny do zaatakowania innego gracza) Moim zdaniem nie trzyma się to kupy... czemu atak na gracza, którego miasto znajduje się obok mojego miał by trwać, tyle co atak na gracza na końcu kontynentu?
 

DeletedUser625

Guest
Albo zrobić to w ten sposób. Gdy klikniemy mapę świata to pojawią się wszystkie Kontynenty jakie są na świecie. I będzie można wybrać gracza z innego kontynentu do zaatakowania jeśli się będzie chciało. Obecnie tego nie można robić. To żeby nie było za łatwo. Można zrobić jakiś czas dojścia. Powiedzmy z jednego kontynentu na drugi przejście jednostek zajmuje 10 minut. To przykładowo przejście 5-6 kontynentów dalej zajmie naszym jednostkom 50min - 1h. Wtedy można by było scalić graczy, a nie izolować od siebie kontynenty.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser426

Guest
Czyli po prostu zróbmy z tego Plemiona.
'Co znaczy scalic graczy ? Czy nie możesz przeżyc bez kogos z innego kontynentu ?
 

DeletedUser625

Guest
A czy ty nie możesz przeżyć bez wiecznie negatywnej krytyki? I to nie byłyby plemiona wtedy. Trochę inna zasada.
 

DeletedUser426

Guest
Sensowne pomysły zawsze chwale ;)

To wytłumacz jaka byłaby róznica od Plemion ?
 

DeletedUser625

Guest
Tym, że wojska by dochodziły szybciej (nie po kilkadziesiąt minut za jedno pole) niż w plemionach oraz byłoby pole walki w którym można by było walczyć. Jeśli akurat byłbyś offline to bot by za Ciebie walczył tak jak teraz gdy wciśniesz auto walka.
 

DeletedUser426

Guest
A czym to sie rożni od obecnego sytemu ? bez mapy świata.

Teraz bot za Ciebie walczy nawet jak jestes online ;D
 

DeletedUser625

Guest
Tym się mistrzu różni, że można walczyć z każdym na świecie, a nie tylko na kontynencie. Teraz rozwalę 79 gostków i nie mam co robić przez cały dzień.
 

DeletedUser426

Guest
Rozumiem ze tych 79 ma po 2 obrońców i rozwalisz ich na dystans ? Tez mi walka.
Chyba ze grasz wyjątkowo na premium i co bitwe leczysz jednostki.
 

DeletedUser5

Guest
Koniec tych słownych przepychanek!

Trzeba myśleć czy pomysł mapy ma tu sens czy nie. Na pewno mapa nie będzie miała takiego sensu jak w Plemionach (czy innych grach), ale w sumie jest logiczne, że każdy kontynent z 80-cioma graczami może w jakiś sposób sąsiadować z innymi kontynentami - przecież już jest łączenie sąsiedztw no i gildie.

Dlatego przeczytajcie co ja pomyślałem:
- mapa miałaby znaczenie bardziej wizualne, pomocnicze, niż mające znaczenie strategiczne, handlowe czy produkcyjne.
- żeby zachować klimat gry i już istniejący układ na mapie prowincji, należałoby nie dzielić mapy na pola, ale na kontynenty (coś jak prowincje, ale o zbliżonych kształtach).
- mamy łączenie sąsiedztw, dlatego też można zrobić tak, żeby najsilniejszy kontynent był w środku mapy a wokół niego kontynenty coraz słabsze, da to taki efekt, że aktywni gracze będą na kontynencie, który znajdzie się w centrum mapy i to będzie miejsce dla aktywnych. Im dalej od centrum mapy, tym więcej kontynentów z mało aktywnymi graczami, którzy w tych rejonach znajdą dla siebie w miarę spokojne miejsce.
- do czego by się miało to z powyższego pkt? A no do tego, że jak będzie można atakować graczy z innych kontynentów, ale im dalej tym dłużej wojsko by szło. Dlatego też w centrum mapy byłby ciągły ruch i walki, a na obrzeżach mniej ataków i względny spokój. Mapa przydałaby się tu do tego, żeby mieć wzrokowe porównanie, który z graczy jak daleko jest. Odległość mogłaby mieć też znaczenie dla handlu między kontynentami, np członkowie tej samej gildii położeni na różnych kontynentach będą mieli o wiele krótszy czas transferu niż gracze z różnych gildii.


Inny pomysł:
- mapa "łączy" członków gildii i wyświetla ich na jakimś jednym terenie.
- wyświetlanie gildii na mapie jest na takiej samej zasadzie jak wyżej: im silniejsi tym bliżej centrum, im słabsi, tym dalej od centrum.
- w menu armii trzecia zakładka dająca możliwość oddelegowania max 8 jednostek (już się tego trzymajmy :p) do armii gildii.
- założyciel gildii tą armią może atakować armie innych gildii
- po udanym ataku:
--- plądrowanie zaopatrzenia lub złota: 10% zasobów dostępnych w całej pokonanej gildii
--- towarów plądrować nie będziemy, byłoby to zbyt skomplikowane, ale jeśli by się udało to czemu nie?
--- porwanie ludzi: zgarniamy max 10% populacji
i starczy :p
- założyciel gildii po dokonaniu wyboru może rozdzielić zebrane środki:
--- albo po równo dla każdego
--- albo proporcjonalnie do tego, jaki był wkład wojska
--- albo wspiera jednego członka gildii 50% zysku a resztę dzieli na pozostałych po równo.

Co ze zdobytymi ludźmi? Pokonanym miastom odejmuje się 10% ludzi, ale dziennie co godzinę 1% się odnawia. Zwycięzcy mają niewolników, których sprzedadzą na rynku za towary (nowa opcja dla rynku).

Zauważyć tu można pewną zaletę: najbardziej będzie się opłacać mniejszym atakować większych, bo np dwie gildie o takiej samej ilości członków:
gildia A: 1.000.000 ludności, do zdobycia 100.000
gildia B: 100.000 ludności, do zdobycia 10.000

Jeśli zwycięży gildia A, będzie miała do podziału tylko 10.000 ludności, czyli tyle co nic. Jeśli zwycięży gildia B... no to sami widzicie :)
Fakt faktem, że mniejszej gildii ciężej będzie wygrać, większa mniejszych nie będzie chciała ruszyć z powodu małych zysków. Ponadto mniejsza w pkt gildia nie zawsze będzie miała również słabsze wojsko :)
 

DeletedUser

Guest
Ten ostatni post to juz chyba nie w tym temacie "mapka".

Ja bym sie jednak zastanowil nad iloscia zrabowanych zasobów 10% do dośc sporo (oczywiście do powyższego posta).
 

DeletedUser625

Guest
Hmm całkiem nieźle to marszoo wykminiłeś. Tylko skoro już mowa o wojna międzygildyjnych to może by wprowadzić taką opcję jak pomoc graczowi z gildii?
 

DeletedUser5

Guest
Każdy pomysł można dopracowywać i rozwijać, nawet mój :)
 

DeletedUser2510

Guest
Każdy pomysł można dopracowywać i rozwijać, nawet mój :)

nie głupi jest pomysł z kontynentami.. im bliżej centrum tym silniejsi gracze.. a możliwość zmiany kontynentu na mocniejszy po zdobyciu jakiegoś progu pkt.. z opcja powrotu na słabszy..

sa gracze którzy później zaczęli grę niż start serwera z opcja premium lub bez mogą szybko gonić czołówkę przykład mnie jak jeszcze 10 dni temu miałem 4tys pkt to teraz mam 12 tys gdzie ostatnie 5 dni cykam po 1 tys pkt dziennie i przeskakuje 100 lub więcej pozycji w gore... za kilka dni moich sąsiadów nie będzie się opłacać atakować wyznaczyłem sobie próg 3 tys i każdego dnia jadę wszystkich jest okolo 30 graczy.. tracąc przy tym 1 max 2 łuczników.. aż z mila chęcią zmienił bym kontynent na mocniejszy.. ze świadomością ze mógł bym dostawać łatwe baty od nich ale mi by się to bardziej opłacało bo bym więcej pkt pvp dostawał niż oni za mnie :)
 

DeletedUser1724

Guest
Ja tam sąsiadów ostatnio dobrze traktuję i jakoś nie mam ochoty ich atakować choć te kontynenty mogły by się sprawdzić dla tych co szukają mocnych wrażeń :D
 
Do góry