Starożytność i średniowiecze? Też się tym zajmowałem, dosyć dawno... Szczególnie Rzym.
Co do wojen, staram się objąć wszystko, taktykę, uzbrojenie i przebieg. W szczególności staram się poznać generałów, obu stron, jeżeli odpowiednio "wkradnę się w ich umysły", może uda mi się nie tylko dowiedzieć co się wtedy działo, ale i poczuć, co chyba ciężko praktykować, o ile się nie ma dużo empatii.
A teraz, Twoje pytanie, postaram się to wytłumaczyć, dobrze i skrótowo, musiałbym rozpisać się tutaj na duży referat, żeby w pełni to objąć. Polska, była tworem, zbudowanym, z Rosji, Austrio- Węgier i Niemiec. Wszystkie, te wielkie narody były zbudowane, na starym świecie: uznawały konwencje i granice, miały swój prestiż, inne państwa też je uznawały, były zbudowane, na dawnym porządku, gdzie można było się doszukać tradycji nawet, ze starożytnego Rzymu, wszystkie prawa moralne wytyczone były już od dawna, przez różne "rodzaje" wiary chrześcijańskiej, czy to protestantyzm, czy też przez katolicyzm, raczej niski odsetek wiar innych. Choć feudalizm, był już przeszłością, tą wciąż pozostała tradycja, cesarzy, królów i książąt. Natomiast w nowo powstałym tworze RFSRR - (wcześniejsze ZSRR), cały stary świat, uznany był za zły- dosłownie. Według bolszewików stary świat polegał, na wyzysku, tak więc był on zły, nowe państwo sowietów, nie uznawało, żadnych granic, żadnych konwencji- (również tych o prowadzeniu wojny), w ich powszechnym, mniemaniu świat będzie, dobry, jeżeli wszystko zostanie uwspólnione. Dzieci również uznane za dobro państwowe, miały być nie wychowane przez rodziców, lecz przez państwo, w nowym świecie bolszewików, kobieta nie musiała się wiązać małżeństwem, aby mieć potomstwo, w nowym świecie, nie było Boga, i zasad przez niego ustalonych, tak więc kościół, natychmiast stawał się jednym z największych wrogów, nowego świata. Stary świat miał zostać spalony. Sam Lenin zdaje się w przemowie do swych generałów mówił: Jedynym prawem moralnym, dla nowego świata, jest to, że wszystko co pomaga, wprowadzić bolszewizm i go utrzymać, ogólnie wspieranie go jest moralnie dobre. Tak więc morderstwa i wojna, aby wprowadzić rewolucje miały stać się dobre, ten plan, który ciężko nazwać inaczej niż chorym stawał się rzeczywistością, wyniszczone Niemcy, Francja, nie były wstanie powstrzymać pochodu bolszewizmu, tak więc jedyną zaporą, dla niesienia nowego świata na bagnetach była Polska, ambasador brytyjski w polsce lord Edgar d' Abernon, jako chyba pierwszy pisał o wojnie Polsko- Bolszewickiej, jako o wojnie, która uratowała zachodnią cywilizację i poniekąd chrześcijan w Europie. Pisał on także, iż patrząc na zmagania, dwóch frakcji nowej Polski i Republiki sowieckiej, nie widzi już zwykłej wojny między zwaśnionymi narodami, lecz wojnę dwóch różnych światów , Polska, jako państwo stworzone z trzech imperiów starego świata i nowa Rosja, będąca zupełnie nowym światem, tam chyba wszystko można było nazwać nowym. To co niosła, bolszewicka Rosja, nie było w żadnym, z możliwych pojęć wyzwoleniem. Lenin obiecał każdemu to czego potrzebował, ale jak było naprawdę, pokazuje nam jedna z tych obietnic, gdy Rosja przed rewolucją była mocarstwem eksportującym zboże, po krótkiej chwili rewolucji, zaczęła cierpieć głód.To co niosła, ze sobą wspaniała rewolucja można obserwować po czynach hordy (wojsk) bolszewickich. Złapanym księżom, na znak korony cierniowej Chrystusa, wbijali gwoździe w głowę, oficerom Polskim ułańskim, zdzierano skórę z nóg, oślepianie, czy łamanie palców było najmniejszym wymiarem kary.
P.S Nie cytowałem, tych osób dokładnie, podawałem raczej mniej więcej sens ich słów.
Przepraszam, że tak się rozpisałem.
Uwielbiam ciekawostki, historyczne i uwielbiam się nimi dzielić, może teraz Ty zaskocz mnie czymś z Twojego ulubionego okresu.
Pozdrawiam.