Hobbit - Bitwa Pięciu Armii

Czy podobał się tobie ten film

  • Tak był super, zdecydowanie przebił trzecią część WP.

    Głosy: 4 66,7%
  • Nie, za to należy się scemarzyście duża zielona malina jako nagrodę specjalną.

    Głosy: 1 16,7%
  • A niby co to jest Hobbit ?

    Głosy: 1 16,7%

  • W sumie głosujących
    6

Mikekun

Książę
witajcie

W Polskich kinach miała całkiem nie dawno premiera ostatniej części Hobbita czyli : Bitwa Pięciu Armii. Wielkie oczekiwania, a jak wyszło naprawdę. Chciałbym abyście się podzielili z swoimi opiniami na temat akurat tego filmu. Uczciwie powiem że z ostatniej części spodziewałem się filmu naprawdę wciągającego i podbijającego serca fanów. Natomiast w tej części nie raz przecierałem oczy z zdumienia.

Skoro ostatni temat o Hobbicie powstał blisko rok temu, sądzę że można założyć nowy.

Życzę udanych ferii zimowych
pozdrawiam Mikekun
 

DeletedUser11123

Guest
Porównywanie Hobbita z Władcą Pierścieni jest kompletnie bez sensu moim zdaniem. Wystarczy porównać obie książki a więc "materiał wyjściowy". Właściwie to nie ma co porównywać, bo to zupełnie inna liga. A sam Hobbit generalnie jest OK, choć faktycznie pewien niedosyt może pozostawiać. Ale to nie tyle wina samego scenarzysty (choć i tu zapewne można się przyczepić), co przycięcia i zmontowania filmu na potrzeby kinowe. Polecono mi zapoznać się z wersjami reżyserskimi pierwszych dwóch części. Druga jest niemal o 40 min dłuższa, niż to co można było w kinach oglądać. Różnica jest podobnież kolosalna. Obraz jest bardziej spójny i znacząco ograniczono liczbę denerwujących momentów, w których ewidentnie widać "ciachnięcie". Przypuszczam, że z Bitwą Pięciu Armii będzie podobnie. W ankiecie brak opcji, które mógłbym kliknąć z czystym sumieniem i dlatego tego nie zrobię, choć przyznaje że film może nie rozczarował ale pewien niedosyt pozostawił.
 

Mikekun

Książę
witaj reeb

Wobec tego poczekam na edycję kolekcjonerską aby zobaczyć wycięte momenty bowiem ja akurat widziałem wersję kinową i nie jestem z tego co zobaczyłem zadowolony. Dodatkowy jest nie smak i po tym że w zeszłym roku, albo ok 1,5 roku temu ponownie sięgnąłem do Hobbita i była to dla mnie bardzo przyjemna podróż. W wyniku czego z ciekawością czekałem na dalsze etapy rozwoju historii w Hobbicie. Chciałbym jedynie zapytać, czy wszystkie części kinowe są przycięte w takim wypadku ?

pozdrawiam Mikekun
 

DeletedUser7261

Guest
No pewnie, są wersje rozszerzone poprzednich części.
 

DeletedUser11123

Guest
no niestety wiele filmów które trafia do kin, ulega zmasakrowaniu na potrzeby odbiorcy masowego. niby zbyt długi film do kina nie pasuje (ponoć głównie tu chodzi o rynek amerykański). W przypadku takiej filmowej trylogii "Władca Pierścieni" to było na trzech częściach po 30-40 min czyli niemal 2h!
PS. Nie wiem czy ktoś pamięta ale "Czas Apokalipsy Redux" w kinach wyświetlano z 15 min przerwą :D
 

Mikekun

Książę
reeb Apokalipsy nie pamiętam. Kurde, wobec tego jeśli do kin trafiły skrócone wersje Hobbita to bardzo źle. Jakbym oglądał całość to pewnie inaczej bym produkcję ocenił. Mam w wyniku tego do ciebie jeszcze takie pytanie, czy w całej wersji Hobbita : Bitwa Pięciu Armii pod koniec narrator opowiada historię bezpośrednio po wydarzeniach a które dotyczą czasu na przestrzeni tych 60 lat. Między Hobbitem a WP.
 

DeletedUser11123

Guest
w wersji kinowej, również pojawia się kilka "łączników" miedzy Hobbitem a WP. a na to czym wersja reżyserska będzie się różnić od kinowej, przyjdzie nam jeszcze poczekać. zwykle jest tak, że 3 miesiące po kinowej pojawia się wydanie na DVD albo na BlueRay jak to jest obecnie przyjęte i dopiero jak ta zarobi, wypuszczają pełniejszą wersję.
 

Mikekun

Książę
Według mnie bardzo kijowato postępują z takimi sprawami. Moja ocena bazuje na tym co widziałem z wersji kinowej, natomiast edycja kolekcjonerska całkowicie może ją przebudować. Nie cieszę się z tego ponieważ muszę poczekać z ocenami dla danego typu filmu. Wolę aby już wersja kinowa była dokładniejsza a nie tak dokładanie scen na siłę.

pozdrawiam Mikekun
 

DeletedUser11123

Guest
Wolę aby już wersja kinowa była dokładniejsza a nie tak dokładanie scen na siłę.



sęk w tym że mamy tu raczej do czynienia z sytuacją wręcz odwrotną. filmy są raczej skracane do tych 120-150 min. wszystko po to żeby nie wystraszyć potencjalnego widza trzygodzinnym potworem. Wiesz ile to prowiantu trzeba zabrać na taką "dłużyznę" ;)
co innego w domu. odpalasz płytkę, siadasz na kanapie, lodówka w razie czego pełna i wtedy można sprostać wyzwaniu, jakim są długaśne filmy
 

DeletedUser3220

Guest
Jako iż kino mnie od jakiegoś przeraża to ogólnie wybieram wersje domowe, z prostych powodów, które reeb już wymienił.
Póki co do hobbita dostępu nie mam (logiczne), więc dodam swoje 3 grosze jak go w całości obejrzę :D
W każdym razie zanim do tego, cieszę się, że tak ładnie rozbili tę - mogłoby się zdawać - małą książeczkę, na tak długi film. Aczkolwiek w tym momencie ekranizacja Władcy Pierścieni wydaje się być za krótka :D Miło byłoby jeszcze obejrzeć Silmarillion :p

P.S. A jakby ktoś chciał powymieniać się poglądami o twórczości Tolkiena zapraszam na priv :p
 

DeletedUser8110

Guest
Też nie widzę w ankiecie opcji, którą mogłabym zaznaczyć :(
Do kina poszłam pomimo krzyków znajomych, że nie warto... Sama chciałam sprawdzić jakie będą moje wrażenia. I szczerze powiedziawszy zdziwiłam się pozytywnie - z wersji niereżyserskich (bo tylko takie oglądałam) wszystkich części Hobbita ta była moim zdaniem najlepsza. Nie dłużył się, oglądałam z zapartym tchem, zachwycając się widokami i akcją na ekranie.
Ok, nie jest to Władca Pierścieni - ale jak już pisano wyżej: nie powinien być. Hobbit był o wiele bardziej "bajkowy" i przystosowany do młodszego czytelnika. Poza paroma szczegółami, przez które znienawidziłam scenarzystów, ale staram się ich nie hejtować, bo rozumiem, że kino rządzi się swoimi prawami i trzeba było spróbować zarobić jak najwięcej kasy...
(na litość boską, jaki krasnolud zakocha się w elfce?! skąd Legolas w Hobbicie?! ARGH O. o)
 

DeletedUser11123

Guest
gdzieś tam czytałem, że Silmarillion ma raczej małe szanse na ekranizację. Zakupione zostały tylko prawa do Władcy i Hobbita a o resztę może być ciężko. Niejaki Christopher Tolkien ponoć jest przeciwny
 

DeletedUser3220

Guest
gdzieś tam czytałem, że Silmarillion ma raczej małe szanse na ekranizację. Zakupione zostały tylko prawa do Władcy i Hobbita a o resztę może być ciężko. Niejaki Christopher Tolkien ponoć jest przeciwny

No też o tym słyszałam, ale mam nadzieję, że jednak coś się w tym temacie zmieni.
Uwielbiam Tolkiena, a Silmarillion to taka wisienka na torcie ^^
 

Mikekun

Książę
Silmarillion nie zostanie zrealizowany z tego powodu że scenarzysta postanowił dodać do Hobbita historie poboczne których w książce nie ma.
Min : właśnie uczucie Tuariel do Kiliego, oraz min wystąpienie Legolasa
. Dodatkowych powodów może być znacząco więcej jednakże sądzę że właśnie zmienienie historii na siłę, powoduje iż potomek autora nie chce aby kino dalej zajmowało się historią Tollkiena.
 
Ostatnia edycja:

DeletedUser

Guest
Byłam, byłam.
Nie tak dobry, jak pierwsza część, ale lepsza od drugiej.
Bardzo rozbudowany jest film w stosunku do książki. I jakby poważniejszy.
Zauważyliście analogię między arcyklejnotem a jedynym pierścieniem? Między thorinem, a gollumem?

A kto widział radziecką ekranizację hobbita?
 

DeletedUser

Guest
Dużo hejtów na temat tego filmu w sieci czytałem, jak dla mnie trochę bezzasadnego. Ludzie oburzali się np., że w filmie o tytule ,,Bitwa pięciu armii" jest... za dużo bitwy. Trudno z takimi dąsami dyskutować, wiadomo, że nie każdemu musi się podobać, ale nie wiem, po co szukać na siłę argumentów tego typu. Nie chcę też się spierać, bo zawsze można wszystko podsumować frazą: "każdy ma swój gust". Co ja z kolei o filmie uważam? Zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, świetne zwieńczenie trylogii ,,Hobbita". Na długo zapamiętam scenę śmierci Thorina, to chyba pierwszy raz, kiedy niemalże wzruszyłem się w kinie :p (swoją drogą wg mnie Jackson nawet lepiej scharakteryzował sylwetkę tego bohatera, po przeczytaniu książki byłem do niego nastawiony bardzo negatywnie, jednak dzięki filmowi zrozumiałem lepiej, że to po prostu ,,choroba władzy" z gruncie rzeczy poczciwego krasnoluda uczyniła wariata). O scenach bitewnych mógłbym się rozpisywać, trochę zaskakującym było, że Legolasowi po raz pierwszy (?), od kiedy pamiętam, licząc wg kolejności oglądania filmów/czytania książek Tolkiena, zabrakło strzał :O. Oprócz tego rozwiązany wątek Gandalfa, wiemy dzięki Jacksonowi, na czym polegały jego "sprawy" w Hobbicie. Jedyne, do czego mógłbym się ewentualnie przyczepić, to bardzo krótki epizod smoka - jak już naciągali fabułę, mogli i jego troszkę dłużej uchować przy życiu, ale z drugiej strony nie mam pomysłu, w jaki sposób. Tak czy siak 10/10, polecam serdecznie.
 
Do góry