Po 1, masz źle dobrane wojsko.
Po 2, Pechowa mapa, skoro wszystkie katapulty sięgają Twoich.
Warto też pamietać o
"Jeśli podchodzisz do niego to zawsze strzeli, ale jeśli będziesz na granicy jego zasięgu, tak że będzie musiał podjeść jeszcze to odpuści.
Bo komputer w 90% przypadkach podchodzi na jedno pole mniej niż zasięg maksymalny jednostki."
Jak strzelasz Katapultami musisz przewidzieć tak, by nie było katapulty której zadasz polowe obrażeń bo i tak zada prawie takie same obrażenia Twoich, więc nie strzela się w katapultę jaka ma ruch po Twojej, tylko, w katapultę jaka ma ruch po Twojej następnej.
Katapulty nie odpowiadają na atak, jeśli u Ciebie odpowiedziały to zgłoś to do Supportu.
Taka walka nie jest łatwa i zależy wiele np od ustawienia mapy, czy najemnicy np dojdą za 2 czy za 3 ruchem, tak samo czy katapulta strzeli w Twoją katapultę, czy nie sięgnie i będzie musiała zając się najemnikiem.
Z twoim ustawianiem wojska komputer "mądrzeje", bo w innych okolicznościach gdyby zamiast najemników byli łucznicy skupił by się też na nich.
Walka jak ciężka, bo ty i przeciwnik padacie na 2 uderzenia, więc przypomina trochę walki np pod czas wojny secesyjnej (
http://1.fwcdn.pl/ph/09/44/944/172187.1.jpg). I tak naprawdę 30% wyniku zależy od szczęścia, bo taktyki specjalnie jakoś nie można przyjąć.
A z Twoim ustawieniem dodatkowe to wygląda kara śmierci przez rozstrzelanie.
"Czy wygrywa gracz mający lepsze wojsko?" macie takie same wojsko. Gdybyś miał piechotę z ostatniej epoki, katapulta brała by go na 3-5 uderzeń.
Czy wygrywa gracz lepszy?
W takim przypadku mamy "wojnę secesyjną", albo rozstrzelanie. I ciężko zastosować jakaś taktykę.
W 1 Poście racja źle napisałem, tego nie jest łatwo wygrać, przyznaje się mój błąd i za to przepraszam.
Dawno nie grałem piechotą, więc zapomniałem, że najpierw wybiją Ci Katapulty, a potem zajmą się niedobitkami.
I proponuje brać przykład, z topki i postawić sobie takie budynki wojskowe jakie mają oni. (te same typy)
- - - Zaktualizowano - - -
No i warto czasami wystawiać, katapultę z pełnym życiem na przynętę, żeby komputer zakatował ją, a nie dobił inną.