Natomiast obrona miasta już nie jest traktowana jako element gry i ma się sprowadzać do punktualnego zbierania desek.
I to ma być strategia ?
Absolutnie masz całkowitą rację.
To strategia malejących zysków, nie opłaca się inwestować w rzeczy, które nie przynosząc zysków, tyle i tylko tyle.
Oczywiście każdy gracz ma przez siebie ściśle określoną granicę, i to on decyduje, co jest dla niego dobre.
Więcej, nikogo, no może poza Twoimi bliskimi znajomymi, być może z nawet z prawdziwego życia, nie obchodzi to jak grasz, co masz w mieście, jak spędzasz wolny czas i na co wydajesz pieniądze, nie ma to żadnego wpływu na innych graczy, no czasem Twoje zachowanie może szkodzić Twoim znajomym lub gildii, ale wtedy szybko się oni z Tobą pożegnają.
Większość piszących na forum to doświadczeni gracze, grający od lat i znający doskonale grą więc i granice malejących zysków, i jeśli piszą, że czegoś nie warto robić lub warto, to można założyć, że prawdopodobnie postępowanie takie zwiększy szeroko rozumianą efektywność miasta, ale kogo to obchodzi?
Z drugiej strony, co niejednokrotnie już przy różnych okazjach podkreślam, sposób gry nie ma całkowicie żadnego znaczenia, w końcu chodzi tylko o tracenie wolnego czasu i dobrą zabawę albo o coś zupełnie innego, cokolwiek przyjdzie do głowy grającemu.