DeletedUser
Guest
Jako, że minął rok od zamieszczenia ostatniego postu/pomysłu na obronę miasta, pozwalam sobie na odgrzanie. Mam nadzieję, że w perspektywie nowych mechanizmów tworzących sąsiedztwa z uwagą i obiektywnie (jakby to nie brzmiało) ocenicie, wypowiecie się o tym pomyśle
Punkty odniesienia:
1. Istniejąca automatyka obrony w sektorach prowincji oraz obrona "z urzędu" w miastach graczy nie wystawiających wojska.
2. Istniejące, groteskowe i patologiczne metody uzyskiwania przewagi w rankingach militarnych tzw. "ustawki".
Pomysł:
Każdy gracz otrzymywałby w sposób automatyczny, niezależny od jego bezpośredniej ingerencji, skład obrony miasta. Taka obrona składałaby się z losowo przydzielanych jednostek, skład takiej obrony opierałby się o aktualny rozwój drzewka technologicznego. Czyli: gracz w danej epoce odkrył dwie technologie militarne więc jego automatyczna obrona składałby się z mixa tych jednostek lub byłaby (losowo) jednolita.
Jednostki z grupy obrony automatycznej nie byłyby widoczne dla gracza atakowanego do chwili zakończenia ataku agresora czyli możliwości odtworzenia ataku/obrony miasta.
Drzewko technologii jest rozwijane zarówno przez graczy preferujących grę opartą o walki jak i tych graczy lubujących się w stylu "ecco".
Tak więc, nowy system łączenia sąsiedztw nie byłby zagrożony nieuczciwą grą i każdemu dawałby jednakowe szanse w wyścigu rankingowym.
Dla graczy "eco" i tak nie ma znaczenia czy gracz "x" przełamie ich obronę stanowioną przez dwóch bohaterskich włóczników czy też jednego super włócznika w sytuacjach extremalnie złośliwych
Proszę o merytoryczne wypowiedzi
Dodam jeszcze, przejaskrawiony ale teoretycznie możliwy przypadek
Powstaje sąsiedztwo złożone z 80 graczy z epoki przemysłowej z ukończonym, (prawie) drzewkiem rozwoju. Posiadają możliwość produkcji dział odtylcowych, 8 dział to lekko ponad 12k punktów we wieży. Gracz X wystawiając w obronie 8 dział odtylcowych przez 7 dni w tygodniu/turnieju generuje ponad 84k punktów dla "zaprzyjaźnionego gracza Y"
Co będzie gdy teoretycznie zmówi się 79 graczy? nawet połowa z nich? pomnóżcie sobie, proszę
Tak, to paranoiczny przypadek ale czy znajdzie się Ktoś kto zaprzeczy i zagwarantuje, że takie sytuacje nie powstaną?
Punkty odniesienia:
1. Istniejąca automatyka obrony w sektorach prowincji oraz obrona "z urzędu" w miastach graczy nie wystawiających wojska.
2. Istniejące, groteskowe i patologiczne metody uzyskiwania przewagi w rankingach militarnych tzw. "ustawki".
Pomysł:
Każdy gracz otrzymywałby w sposób automatyczny, niezależny od jego bezpośredniej ingerencji, skład obrony miasta. Taka obrona składałaby się z losowo przydzielanych jednostek, skład takiej obrony opierałby się o aktualny rozwój drzewka technologicznego. Czyli: gracz w danej epoce odkrył dwie technologie militarne więc jego automatyczna obrona składałby się z mixa tych jednostek lub byłaby (losowo) jednolita.
Jednostki z grupy obrony automatycznej nie byłyby widoczne dla gracza atakowanego do chwili zakończenia ataku agresora czyli możliwości odtworzenia ataku/obrony miasta.
Drzewko technologii jest rozwijane zarówno przez graczy preferujących grę opartą o walki jak i tych graczy lubujących się w stylu "ecco".
Tak więc, nowy system łączenia sąsiedztw nie byłby zagrożony nieuczciwą grą i każdemu dawałby jednakowe szanse w wyścigu rankingowym.
Dla graczy "eco" i tak nie ma znaczenia czy gracz "x" przełamie ich obronę stanowioną przez dwóch bohaterskich włóczników czy też jednego super włócznika w sytuacjach extremalnie złośliwych
Proszę o merytoryczne wypowiedzi
Dodam jeszcze, przejaskrawiony ale teoretycznie możliwy przypadek
Powstaje sąsiedztwo złożone z 80 graczy z epoki przemysłowej z ukończonym, (prawie) drzewkiem rozwoju. Posiadają możliwość produkcji dział odtylcowych, 8 dział to lekko ponad 12k punktów we wieży. Gracz X wystawiając w obronie 8 dział odtylcowych przez 7 dni w tygodniu/turnieju generuje ponad 84k punktów dla "zaprzyjaźnionego gracza Y"
Co będzie gdy teoretycznie zmówi się 79 graczy? nawet połowa z nich? pomnóżcie sobie, proszę
Tak, to paranoiczny przypadek ale czy znajdzie się Ktoś kto zaprzeczy i zagwarantuje, że takie sytuacje nie powstaną?
Ostatnio edytowane przez moderatora: