Iselut Soldar
Hrabia
Wchodzi sobie człowiek na Targowisko, chce wystawić ofertę, ale nie wie ile ma towarów, więc sprawdza. I co widzi? Ano, że ma sztucznych łusek czy pereł ilość X. Brzmi ładnie. Ale za to widzi też, że ma beton papierowy X, algi X, itd. Już gorzej.
Skoro mam pewną ilość sztucznych łusek, pereł czy koralowców, czemu nie mogę mieć też, np. alg, danych biogeochemicznych, opakowań, benzyny, soli, kawy czy porcelany? Czemu stworzony został językowy maszkaron, tak paskudnie wyglądający? Nie lepiej potraktować to tak, jakby pomiędzy nazwą produktu a jego ilością stał niewidzialny dwukropek?
Skoro są algi ( : ) ilość alg,
niech będzie
Sztuczne łuski
Bioświatła
Koralowce
Perły
Plankton
Swoją drogą, ktoś chyba się zmęczył odmieniając nazwy, bo pozostawił właśnie plankton, a nie planktonu.
To paskudztwo należy ujednolicić. Albo wszystkie towary, od drewna i barwnika zaczynając, odmienić jak należy, albo zmienić te najnowsze, żeby pasowały do stosowanego wcześniej standardu. Psia mać...
Skoro mam pewną ilość sztucznych łusek, pereł czy koralowców, czemu nie mogę mieć też, np. alg, danych biogeochemicznych, opakowań, benzyny, soli, kawy czy porcelany? Czemu stworzony został językowy maszkaron, tak paskudnie wyglądający? Nie lepiej potraktować to tak, jakby pomiędzy nazwą produktu a jego ilością stał niewidzialny dwukropek?
Skoro są algi ( : ) ilość alg,
niech będzie
Sztuczne łuski
Bioświatła
Koralowce
Perły
Plankton
Swoją drogą, ktoś chyba się zmęczył odmieniając nazwy, bo pozostawił właśnie plankton, a nie planktonu.
To paskudztwo należy ujednolicić. Albo wszystkie towary, od drewna i barwnika zaczynając, odmienić jak należy, albo zmienić te najnowsze, żeby pasowały do stosowanego wcześniej standardu. Psia mać...