Zadania powtarzalne - limit

Status
Zamknięty.
Monitoring i ochrona powinny działać, bo gwarantuje nam to regulamin gry
który to pkt regulaminu?

Każda gra odbywa się według ustalonych zasad, których przestrzegania powinna pilnować wyznaczona do tego grupa osób odpowiedzialnych.
po prostu to wyegzekwuj i po problemie.

Gra się zmienia i zapewne nigdzie w regulaminie nie jest napisane, że wprowadzane zmiany muszą się podobać wszystkim graczom.
Forum rzeczywiście może być miejscem do wylewania swoich żali tych kilku niezadowolonych.
 
Ostatnia edycja:

Agatonka59

Książę krwi królewskiej
@PiotruśPan, mógłbyś sam się pofatygować i choć z dużym opóźnieniem, zapoznać się z treścią zasad FoE.
6) Boty i skrypty
Zabronione jest użytkowanie botów i skryptów.
Przykłady:
- Zabronione jest używanie dodatków i innych narzędzi, które mogą automatycznie zbierać surowce.
- Zabronione jest używanie clickerów, botów lub skryptów zmniejszających liczbę kliknięć, które normalnie trzeba wykonać w celu przeprowadzenia dowolnej akcji w grze.
- Nie można używać programów dających nieuczciwą przewagę lub udostępniających funkcje premium.

9.2 Opinia Community Managementu polskiej wersji Forge of Empires w kwestii interpretacji niniejszych zasad jest ostateczna.
9.3 Obsługa Forge of Empires posiada prawo do wykluczenia z gry dowolnego konta. Od wszystkich blokad można odwołać się poprzez system Supportu.

Jest jeszcze jeden punkt regulaminu:
9.1 Innych członków społeczności gry zawsze należy traktować z szacunkiem. Przestrzeganie zasad pozwala na stworzenie przyjaznego środowiska do zabawy i współzawodnictwa.
Ten punkt regulaminu przypominam celowo, bo tak, jak pisałam wcześniej, najwyraźniej regulaminu nie znasz. :p
 
Monitoring i ochrona powinny działać, bo gwarantuje nam to regulamin gry
który to pkt regulaminu?

Spytam raz jeszcze bo albo nie wiesz co piszesz albo nie czytasz że zrozumieniem, gdzie tam masz napisane o ochronie i monitoringu? napisane jest, że nie wolno używać botów w innym miejscu napisane jest że nie wolno... ale gdzie jest napisane, że regulamin gwarantuje Ci ochronę i monitoring jak twierdzisz?
 

Agatonka59

Książę krwi królewskiej
@PiotruśPan , jeżeli jest coś zabronione i jest nadzór nad grą, którego zadaniem jest egzekwowanie zasad regulaminu, to dla mnie wnioski są oczywiste. Chyba, że ktoś lubi zabawę w "co mi zrobisz, jak mnie złapiesz", ale to już zdecydowanie poza tematem tej dyskusji. Czy możemy już zakończyć bezproduktywne bicie piany?
 
Agatonka59
To nie ja wymyślam nieistniejące przepisy w regulaminie.
Jak stwierdzisz, że coś co jest zabronione i zapis o tym widnieje w regulaminie, na każdym poziomie w grze i na forum możesz to zgłosić. Obsługa gry powinna to wyłapywać ale to tylko ludzie, nie wiadomo też jakie maja możliwości techniczne i czasowe.
Jak już pisałem jak znajdziesz rzeczywiście w tym regulaminie coś o monitoringu i ochronie, po prostu to wyegzekwuj i po problemie a na razie rzeczywiście bijesz pianę z czegoś czego nie ma.

Markiz Sebbaa
Nie musi się to wszystkim podobać, a forum jest miejscem do wyrażania opinii.
 
Ostatnia edycja:

Agatonka59

Książę krwi królewskiej
Jak stwierdzisz, że coś co jest zabronione i zapis o tym widnieje w regulaminie, na każdym poziomie w grze i na forum możesz to zgłosić. Obsługa gry powinna to wyłapywać ale to tylko ludzie, nie wiadomo też jakie maja możliwości techniczne i czasowe.
Nie zgłaszałam żadnych uwag czy obiekcji co do pracy naszego supportu.
Jak już pisałem jak znajdziesz rzeczywiście w tym regulaminie coś o monitoringu i ochronie
Słyszałeś o czymś takim, jak alegoria? Oba wyrażenia zostały użyte wcześniej przez Ciebie, potem już tylko ich używałam w formie alegorycznej.
Masz swoje zdanie na temat limitu, ja mam swoje. Zostawmy już ten temat, bo znowu zaczynasz wycieczki personalne, a nie mam zamiaru dyskutować na poziomie wspomnianych przez Markiza graczy.
 
Agatonka59
Mam swoje zdanie na temat limitu ale go tutaj nie wyrażałem.
Nie ma tu żadnych moich wycieczek personalnych, tym bardziej znowu. Jak się mylę i są bardzo proszę o zgłoszenie administracji. Nie wypowiadam się na temat graczy z którymi piszę ani na temat tych o których wy piszecie.
Regulamin określa jakie masz prawa i obowiązki i co jest zabronione, twierdzisz że coś masz zapewnione to jak napisałem znajdź niealegoryczny punkt w regulaminie powołaj się na niego i egzekwuj a nie bij piany - proste, na temat i bez wycieczek osobistych.
 
Oczywiście, że nikt nie buduje miast pod zadania powtarzalne i to nie tylko dlatego, że są one rożne w rożnych epokach. Jednak budowane są miasta pod taktykę towarową, której zadania powtarzalne są nadal bardzo istotną częścią. W mojej opinii Chateau Frontenac jest dla taktyki towarowej tak istotną perłą jak Arka budowana pod snipping czy Zeus dla taktyki militarnej. Limit na pominięcia zadań będzie wiec miał różny wpływ na graczy, którzy skupiają się na rożnych aspektach gry. Przy czym największy na towarowców. Jest dla mnie zrozumiałe rozgoryczenie wśród tego właśnie grona, choć rozumiem, że jest nas niewielu w porównaniu np: z wojownikami.

Rzekome przeciwdziałanie botom ograniczyło tylko sposób ich wykorzystania, ale nie rozwiązało problemu, który nie tylko był sygnalizowany przez graczy od dawna i co do którego podpowiadano także rozwiązania znacznie prostsze i nieuderzające w uczciwie grających. Limit poruszył na nowo dyskusję o tym, że problem ten jest coraz powszechniejszy i chyba Inno sobie z nim nie radzi. Wbrew pozorom limit zaszkodził bardziej tym, którzy grali sporadycznie, głownie w weekendy robiąc pętle zadań i wydając zgromadzone w tygodniu surowce lub pr, niż bociarzom rąbiącym jak dawniej walki na automacie.
Spowolnienie przewijania/pominięć zadań powtarzalnych wprowadzone uprzednio - również spotykające się z niezadowoleniem ze strony graczy - nie przygotowało nas na jeszcze gorsze zmiany. Generalnie można powiedzieć, że kolejne "eksperymenty" z CF rzucają coraz większy cień na politykę deweloperów oraz ludzi, którzy powinni wspierać środowisko graczy.

Do tego nadal aktualne jest, powracające jak bumerang pytanie, czy to aby nie precedens i twórcy gry właśnie w stronę limitowania użyteczności pereł zamierzają pójść? Innymi słowy jak można mieć zaufanie do uczciwej strategii, którą sobie obiorę, skoro może ona być, tak podstępnie przez twórców zredukowana.

Do zadań powtarzalnych (głównie nieurodzinowego) podchodzę dwa razy dziennie po pół godziny. Wyrabiam limit nawet nie patrząc na licznik a jestem w epoce brązu. Narzucone spowolnienie spowodowało, że na dłużej musiałem się zatrzymać w tej epoce oraz zmienić podejście do zadań i celów jakie sobie wyznaczam. Do tej pory kupowałem diamenty w małej ilości, ale chyba z tego zrezygnuję, bo inwestycja jest coraz bardziej niepewna.
 
Przeczytałem, zgrabnie napisane ale zgodzić się nie mogę, chyba rzeczywiście jestem paskudny.

Każdy gracz zaczynający przygodę z FoE jest towarowcem bo inaczej być nie może, towar potrzebny jest do wszystkiego począwszy od badań, poprzez budowę pereł, budynków na negocjacjach kończąc.

Potrzebny do wszystkiego a jest go mało bo brak budynków eventowych, rozbudowanych pereł czy miejsca na budynki towarowe. O tym, że w tym trudnym początkowym okresie zostajemy towarowcami decyduje tak w rzeczywistości brak wojska i bonusów militarnych, wybieramy to co możliwe i łatwiej osiągalne.

Później to się zmienia, perły są rozbudowywane, zdobywa się budynki eventowe i zaczyna się walczyć, zdobywać bonusy militarne, ma się więcej wojska po rozbudowaniu Alcatraz i zdobyciu kilku budynków specjalnych, z czasem jest co sprzedać i można coś kupić u handlarza. Rozbudowa pereł militarnych pozwala na walkę i każdy rezygnuje z negocjacji na korzyść walki, która jest szybsza i pozbawiona dodatkowego kosztu jakim bywają diamenty wymagane jako opłata za dodatkową turę. Towaru jest coraz więcej a potrzeba go coraz mniej.

W miarę upływu czasu potrzebujemy dużo mniej towaru bo perły postawione, stawia się bardzo nieliczne budynki a te z eventu nie wymagają towaru, badania się kończą a negocjacje zastąpiła walka, potrzebujemy go mniej a mamy więcej i jeżeli nie będziemy sprzedawać lub wpłacać do gildii będzie nam się odkładał w sporych ilościach.

Większość graczy nie zastanawia się nad tym czy jest towarowcem czy wojownikiem, zapytana pewno po chwili zastanowienia będzie to w stanie określić ale odpowiedz zasadniczo zależeć będzie od rozwoju miasta a nie jakieś obranej drogi czy strategii w jego rozwoju.

Towarowiec to pewno taki gracz, który nie ma Alcatraz a jego miejsce zajmuje perła dająca towar typu DKM czy BśM. Są oczywiście gracze którzy mają nieco inne podejście, siedzący miesiącami w niskich epokach, zmuszeni przez to do tego by być towarowcami jest to ich wybór, który ciężko nazwać strategią. Zgadzam się, że towarowców z wyboru jest bardzo niewielu i są to dość specyficzni gracze. Mimo stosunkowo krótkiej gry widziałem niesamowite miasta i graczy oraz rzeczy w grze których do dziś ogarnąć nie potrafię ale świadomy ich specyfiki nie używam ich jako argumentów.

Wprowadzony limit nie ma żadnego znaczenia dla gry, kilku graczy wpłaci do skarbca lub sprzeda mniej towaru ot wszystko. Czas który minął od wprowadzenia limitu pozwala stwierdzić ze żadna z tych wróżących niesamowite perturbacje na rynku towarowym przepowiedni nie sprawdziła się.

Zanim przejdę dalej dodam, że jak wcześniej pisałem oglądałem miasta graczy, którzy pisali o „budowie miasta pod zadania powtarzalne” i wszystkie bez wyjątku należały do graczy których należałoby określić mianem wojowników i to silnych; ogrom karuzel, rotund, ogrodów japońskich, szachownic itd.

Rzekome przeciwdziałanie botom

Skoro udało się już ustalić, ze nie ma czegoś takiego jak „miasta budowane pod zadania powtarzalne” to wiemy, że żaden gracz nic nie stracił. Przypomnijmy, że nie zmieniono parametrów CHF, bonus który wynikał z rozbudowy pozostał bez zmian, zmieniono tylko ilość możliwych zastosowań.

Gra się zmienia i nie wszystkie zmiany muszą się podobać graczom, wprowadzono Wieżę Galaty i po pewnym czasie zmieniono jej cenę na wyższą, jestem niemal pewien, że zwiększono szybkość z jaką rośnie opór na polach, nie podoba mi się to ale być może gra i jej zbalansowanie wymagało tego. To autorzy decydują jak gra będzie wyglądała i w jakim kierunku będzie się rozwijała oraz jakie rozwiązania zastosują by rozwiązać zdarzające się w niej problemy w tym również te dotyczące botów. Możemy sobie popisać, rzucić pomysłem ale będzie tak jak napisałem powyżej. Nasze pisanie może przynieść efekty chociaż nie musi, by miało szanse musi być sensowne podobnie jak przytaczane argumenty, a tak niestety nie jest.

Można oczywiście pisać o „puszce Pandory” czy precedensie który zapoczątkuje kolejne ograniczenia ale przypomina to te wróżby dotyczące rynku towarowego, które się nie sprawdziły. Jeżeli się sprawdzą w co wątpię pozostaje przygotować sensowne argumenty lub zastanowić się nad dalszą grą. Tak nawiasem nie trzeba było wprowadzać limitu a nieco zmienić zadania, zmienić ich ilość.

Do Hugo Martins mam pytanie o tą uczciwa strategię, jak ona będzie wyglądała?
oraz słowa uznania

Do zadań powtarzalnych (głównie nieurodzinowego) podchodzę dwa razy dziennie po pół godziny

Sam nie robię więcej jak 10% z dopuszczalnych pominięć, ale gracze, którzy wypowiadali się wcześniej określali czas potrzebny na zrobienie limitu na 2-3 godzin (nieco wyżej) ale czytałem o 6 godzinach a niektórzy skarżyli się, że brakło im dnia – jestem pod wrażeniem.

Do tej pory kupowałem diamenty w małej ilości, ale chyba z tego zrezygnuję, bo inwestycja jest coraz bardziej niepewna

O razu ci zdradzę, że to nie zadziała i Inno się nie przestraszy :(

jestem w epoce brązu. Narzucone spowolnienie spowodowało, że na dłużej musiałem się zatrzymać w tej epoce

Aż dziw żeś wyhamował taki rozpędzony, tez jestem pod ogromnym wrażeniem.

Pora do domku, wszystkim miłego dnia :D
 
Ostatnia edycja:

dawid17612

Hrabia
nic nowego, nie ważne co kto myśli i napisze, Piotruś Pan za wszelką cene chce miec ostatnie zdanie, i zawsze coś wymyśli byleby napisać.
 
Każdy gracz zaczynający przygodę z FoE jest towarowcem bo inaczej być nie może, towar potrzebny jest do wszystkiego począwszy od badań, poprzez budowę pereł, budynków na negocjacjach kończąc.

Jeśli nie jasno sprecyzowałem kim jest towarowiec w moim przekonaniu, to śpieszę wyjaśnić. Za takowego miałem na myśli gracza używającego głównie negocjacji na Polach i Wyprawach.

Potrzebny do wszystkiego a jest go mało bo brak budynków eventowych, rozbudowanych pereł czy miejsca na budynki towarowe. O tym, że w tym trudnym początkowym okresie zostajemy towarowcami decyduje tak w rzeczywistości brak wojska i bonusów militarnych, wybieramy to co możliwe i łatwiej osiągalne.
j.w.
n/a

Później to się zmienia, perły są rozbudowywane, zdobywa się budynki eventowe i zaczyna się walczyć, zdobywać bonusy militarne, ma się więcej wojska po rozbudowaniu Alcatraz i zdobyciu kilku budynków specjalnych, z czasem jest co sprzedać i można coś kupić u handlarza. Rozbudowa pereł militarnych pozwala na walkę i każdy rezygnuje z negocjacji na korzyść walki, która jest szybsza i pozbawiona dodatkowego kosztu jakim bywają diamenty wymagane jako opłata za dodatkową turę. Towaru jest coraz więcej a potrzeba go coraz mniej.
j.w.
Towaru jest coraz więcej i można robić więcej negocjacji na Polach. Nie ma potrzeby na siłę forsować taktyki militarnej i nie każdy z taktyki towarowej rezygnuje.

Większość graczy nie zastanawia się nad tym czy jest towarowcem czy wojownikiem, zapytana pewno po chwili zastanowienia będzie to w stanie określić ale odpowiedz zasadniczo zależeć będzie od rozwoju miasta a nie jakieś obranej drogi czy strategii w jego rozwoju.
A rozwój miasta to nie jest przypadkiem obrana droga/taktyka?

Towarowiec to pewno taki gracz, który nie ma Alcatraz a jego miejsce zajmuje perła dająca towar typu DKM czy BśM. Są oczywiście gracze którzy mają nieco inne podejście, siedzący miesiącami w niskich epokach, zmuszeni przez to do tego by być towarowcami jest to ich wybór, który ciężko nazwać strategią. Zgadzam się, że towarowców z wyboru jest bardzo niewielu i są to dość specyficzni gracze. Mimo stosunkowo krótkiej gry widziałem niesamowite miasta i graczy oraz rzeczy w grze których do dziś ogarnąć nie potrafię ale świadomy ich specyfiki nie używam ich jako argumentów.
Tak jak w pierwszej odpowiedzi. Taktyka towarowa to negocjacje zamiast walki. Nie trzeba stawiać żadnej z wymienionych pereł
Siedzenie w jednej epoce to wybór a więc element strategii i nie dotyczy tylko tych graczy, którzy wybrali negocjacje zamiast walki.

Wprowadzony limit nie ma żadnego znaczenia dla gry, kilku graczy wpłaci do skarbca lub sprzeda mniej towaru ot wszystko. Czas który minął od wprowadzenia limitu pozwala stwierdzić ze żadna z tych wróżących niesamowite perturbacje na rynku towarowym przepowiedni nie sprawdziła się.
Gracze nie są głupi, dostosowują się do zmian.

Zanim przejdę dalej dodam, że jak wcześniej pisałem oglądałem miasta graczy, którzy pisali o „budowie miasta pod zadania powtarzalne” i wszystkie bez wyjątku należały do graczy których należałoby określić mianem wojowników i to silnych; ogrom karuzel, rotund, ogrodów japońskich, szachownic itd.
Jak już nadmieniłem, istnieje różnica między taktyką towarową a grą pod zadania powtarzalne. Do tych zadań należą również, w wyższych epokach, walki a więc budowanie obiektów dających bonus militarny ma jak najbardziej sens. Zresztą, to właśnie ten aspekt jest wykorzystywany przez boty najbardziej.

Skoro udało się już ustalić, ze nie ma czegoś takiego jak „miasta budowane pod zadania powtarzalne” to wiemy, że żaden gracz nic nie stracił. Przypomnijmy, że nie zmieniono parametrów CHF, bonus który wynikał z rozbudowy pozostał bez zmian, zmieniono tylko ilość możliwych zastosowań.
j.w.
Taktyka towarowa to nie gra pod zadania powtarzalne, choć są jej ważną częścią. Zmieniając ilość dostepnych pominięć zmieniono profil perły. Moim zdaniem to niebezpieczny precedens.

Tak nawiasem nie trzeba było wprowadzać limitu a nieco zmienić zadania, zmienić ich ilość.
Czyli, że nie popierasz tych zmian?

Do Hugo Martins mam pytanie o tą uczciwa strategię, jak ona będzie wyglądała?
oraz słowa uznania
Sam nie robię więcej jak 10% z dopuszczalnych pominięć, ale gracze, którzy wypowiadali się wcześniej określali czas potrzebny na zrobienie limitu na 2-3 godzin (nieco wyżej) ale czytałem o 6 godzinach a niektórzy skarżyli się, że brakło im dnia – jestem pod wrażeniem.

To chyba jasne, bez botów!

Tak jak ja nie robię 1000 walk w godzinę, bo buduję miasto pod taktykę towarową tak, ktoś kto prowadzi miasto metodą, powiedzmy, łączoną, o której pisałeś na początku lub pod walki, ale ma jeszcze zbyt mały bonus do ataku będzie musiał spędzić więcej czasu na wykorzystanie limitu. Jeśli jednak za wczasu zaplanujesz sobie działania i sprzyjać ci będzie epoka, w której jesteś to osiągniesz go znacznie szybciej. I tak jest w moim przypadku.

Rozumiem, że strategia militarna forsowana jest przez wielu graczy ze względu na jej szybkość. Dużo walk to dużo PR, awanse w poziomach gildii i rankigach. Jednak boty uświadomiły nam jakim rakiem dla tej gry jest ten pęd do sukcesu. Zamiast cieszyć się grą i wspierać odmienny styl czy strategię dajemy się ponieść rywlizacji zmierzającej do nikąd. Inno szuka recepty na tę chorobę, ale chyba wybrało chemioterpię zamiast chirurgicznego cięcia i dostało się zdrowym komórkom przy okazji.

Dzięki za słowa uznania i polemikę!
Miłego dnia
 
Hugo Martins
Tak napisałem, różnica to negocjacje wymuszone w pierwszym okresie brakiem wojska i bonusów a przechodzenie z towarowca do wojownika jest normalne i wynika z rozwoju konta, ilości wojska i bonusów militarnych i dotyczy niemal 100% rozwijajacych się graczy.
Wystarczyło napisać , że się zgadzasz i dać lajka.
Czy jesteś towarowcem zobaczysz jak będziesz kilka epok dalej, na razie nikt tego nie wie w tym również ty sam.

A rozwój miasta to nie jest przypadkiem obrana droga/taktyka?
Pooglądaj miasta graczy, wybierz sobie jakiś przedział i zobacz miasta kilku graczy w tym przedziale. To co zobaczysz to te same perły na zbliżonym poziomie, większość dociągnięta do 80lvl, wyżej te militarne i może Arka jeżeli wybierzesz graczy grających aktywnie i długo. Popatrz i zastanów się jaką strategia ma jakiś gracz i czym rożni się od kolejnego. Rożnicę to budynki eventowe i specjalne a te zalezą od szczęścia lub wydanej kasy. Jeżeli nawet graczowi brak jakieś perły którą ma rankingowy sąsiad to nie świadczy to innej strategi a np braku przekonania do danej perły, potrzebie miejsca bo wydał więcej kasy na budynki itd.

No cóż nie widziałem i Ty również nie zobaczysz gracza topowego z dobrze rozwiniętym kontem, który wyprawy i pola robi negocjacjami.
lWalki.jpg
Można przyjąć, że negocjacji nie ma, te które widać zrobione zostały pod KT i gdyby nie KT ich ilość oscylowałaby w granicach zera.

Siedzenie w jednej epoce to wybór a więc element strategii i nie dotyczy tylko tych graczy, którzy wybrali negocjacje zamiast walki.
Na początku gry w jej pierwszym okresie to wybór miedzy negocjacjami a negocjacjami czyli żaden wybór czy strategia. Niemożliwe jest zrobienie w pierwszych epokach całych wypraw wojskiem a później wygląda to jak na obrazku wyżej.

Nikt nie twierdził, że gracze są głupi, podobnie nikt nie twierdzi, że zdolność dostosowania świadczy o mądrości.

Zmieniając ilość dostepnych pominięć zmieniono profil perły
Jaki jest profil CHF i jak go zmieniono? napisz o perle bez rozwijania możliwości bonusów. Skoro piszesz takie coś napisz co to profil perły i jak w tym wypadku się zmienił. Popatrz na to jak 100% graczy dla których ciągle jest to ta sama perła posiadająca te same bonusy, oni nie robią zadań powtarzalnych nawet w średnich ilościach i nic się dla nich nie zmieniło a te kilka osób które "wybudowały miasta pod zadania powtarzalne" to wyjątki, które potwierdzają regułę.

Zobacz moje miasto i napisz co muszę w nim zmienić, wybudować, zdobyć by stać się towarowcem jak to określasz.

Nie pisałem czy popieram zmiany pisałem, że są one bez znaczenia i można było to rozwiązać inaczej i dużo gorzej dla graczy, chociaż poza tymi kilkoma może kilkunastoma osobami cała reszta też by tego nie zauważyła.

Nie można zrobić 1000 walk na godzinę, mało prawdopodobne jest zrobienie 1000 walk dziennie, mało prawdopodobne chociaż możliwe.

Gra to rywalizacja tak to wymyślono a strategię militarną forsują twórcy i wynika to z tego co napisałeś PR, rankingi i cała reszta.
Zakończył się event, pamiętasz jakie były nagrody i ile z nich pomagało w strategi towarowej?

Miłego popołudnia.
 
Ostatnia edycja:
Obierając taktykę towarową nie sugeruj się rankingami czy tym, że większość graczy woli walki. Ważny jest też czas. Jeśli twoim celem jest windowanie poziomów pereł oraz cyferki w rankingach to ta taktyka nie jest dla Ciebie. W towarowej chodzi o rozwój swojego miasta stawiany ponad to wszystko i radość z tego, że dokonuje się przemiana bez pędu za ilością. Jeśli chciałbyś spróbować to machnij ręką na limity walk i negocjacji w gildii, powymieniaj budowle dające bonus do ataku na te dające bonus do produkcji lub towarowe, nie atakuj i nie plądruj sąsiadów a zamiast tego handluj z nimi i negocjuj zwłaszcza na Polach. Dołożyłbym do listy rozwój CF i robienie zadań powtarzalnych oraz BN i Latarni. Czyli tyle ile domyśliłbyś się oglądając moje miasto. Reszty nauczysz się w trakcie, bo taktyka towarowa wymaga innego spojrzenia na grę i znacznie więcej cierpliwości niż militarna.

Widać, że dużo pracy włożyłeś w swoje miasto i nie dziwię się, że bronisz poniekąd militarnej ścieżki rozwoju, ale przyznanie, że istnieje do niej alternatywa nie jest przyznaniem się do błędu, lecz dostrzeżeniem faktu. W pewien sposób razem z limitem na powtarzalne moje spojrzenie na ścieżkę wojownika też się zmieniło. Poznałem choćby, co to boty i jak z nich wojownik korzysta.

Dzięki za wnikliwe przyglądanie się mojej argumentacji i miłego wieczoru.
 

mastika

Wicehrabia
Droga towarowa jest naprawdę satysfakcjonująca, a do tego pozwala w pełni czerpać z pracy grafików, bo nie postawisz kilkunastu takich samych budynków jak w przypadku, powiedzmy, karuzel czy szachownic. Przez dwa i pół roku zrobiłem raptem z tysiąc walk, przede wszystkim handlując i trzepiąc surkę z budynków. Prawdę mówiąc, obawiałem się nieco limitów i tego, czy nagle towar za powtarzalne stanie się marginalnym źródłem dochodu, ale tak się nie stało. Nadal to cudne źródło niemal darmowej surki. I wtrącę też a propos naturalnego przechodzenia na wojowanie. Ostatnio dostawiłem Alca i trochę rzeczy podnoszących atak, ale to nie dlatego, że znudziły mi się nego na GPCH i WG, tylko osiągnąłem pewien stopień rozwoju, który zwyczajnie pozwala mi na balans między walką i handlem. I to się sprawdza u mnie, jak na polach wyczerpanie zaczyna mi kosić wojo, przechodzę na negotki za 6, 7 czy więcej towaru i nie ma problemu. A osiągnąłem to dzięki upartemu nastawianiu się na surkę :) Limity mi kurka z CHF nie zakręciły :)
 
Hugo Martins
Przeczytałem i nie przekonało mnie to ponieważ:

Każdemu chodzi o rozwój miasta a im lepiej jest rozwinięte tym szybciej rozwija się później. Pytałem teoretycznie o to co powinienem zmienić w mieście by stało się towarowe i odpisałeś:

powymieniaj budowle dające bonus do ataku na te dające bonus do produkcji lub towarowe

Jakie budynki dają bonus do produkcji? Myślimy oczywiście o produkcji towarowej.

Nie stawiam od jesieni budynków towarowych dlatego, że to bezsensowne i już pisze dlaczego tak jest. Przeciętny budynek towarowy w epoce w której jestem czyli w marsie zajmuje 30 pól, trafił się jeden zajmujący 28 pół czyli są ogromne, tragicznie ogromne biorąc pod uwagę, że w ciągu dnia otrzymam z niego około 30 sztuk towaru. Nie można napisać, że to nieopłacalne trzeba napisać bezsensowne. Biorąc pod uwagę ilość towarów którą otrzymuje podczas zbiorów jest to dodatkowo marginalne nawet jak wystawie tych budynków produkcyjnych kilka.

nie atakuj i nie plądruj sąsiadów a zamiast tego handluj z nimi

Jeżeli trafi się tu jakiś mój sąsiad potwierdzi, atakuje, plądruje i handluje. Najwięcej ofert realizuje z tymi atakowanymi i plądrowanymi sąsiadami, więcej jak w gildii czy na rynku, znacznie więcej. Wynika to z ich zapotrzebowania i pewno tego czy moje oferty są opłacalne czytaj korzystne. Handlowałem sporo bo potrzebny był mi towar pod kolejne badania przedostatnie już i mam połowę z około 70K potrzebnego towaru. Szybciej byłoby na polach czy przy zbiorach ale jest to niemożliwe do czasu zmiany epoki.

negocjuj zwłaszcza na Polach

Czyli bycie towarowcem polega na wyrzucaniu towaru? Przy niskim oporze nawet bez bonusów militarnych przeciętne wojsko daje radę więc walka jest dużo bardziej ekonomiczna bo nic nie kosztuje. Jak się do tego doda obozy… Przy niskim oporze i czterech obozach wojsko wygrywa zasadniczo bez strat to dlaczego robić należy negocjacje? wolniejsze , kosztowne w towar i czasami w diamenty na dodatkowa turę – nie ogarniam :?

Dołożyłbym do listy rozwój CF i robienie zadań powtarzalnych oraz BN i Latarni

Mam CHF, BśM, Latarnię, Babel na 80 lvl, do tego TT na tym poziomie, dające równowartość produkcji 4 budynków produkcyjnych oraz wysoko DKM i w trakcie rozbudowy BN i MA ale wszystkie te perły dają nieprzetworzone towary, te lepsze towary dostajemy z budynków, które trzeba szczęśliwie „zdobyć” lub kupić. Każdy budynek eventowy daje zarówno coś z militariów jak i towarów, wybory jeśli takie są niewiele zmieniają i pozwalana kosztem towaru lub militariów podnieść ilość PR - tak ogólnie bez zagłębiania się w szczegóły.
Mam oczywiście perłę dającą najwięcej towaru i PR czyli BG :D

Można pomyśleć, że jestem towarowcem po tym ile ofert tworzę i jaką ilością towaru obracam bądź jaka zbieram w czasie zbiorów ale nic bardziej mylnego walczę co widać doskonale w rankingu. Walka ta przynosi dużo większe korzyści stąd nastawienia na nią znaczącej większości graczy.

Nie zostałem przekonany.

Zastanawiałem się nad wypowiedzią mastika dotyczącą grafiki i trochę w tym prawdy, chociaż z drugiej strony te wszystkie budynki mamy przez chwilę bo zastępują je lepsze z kolejnej epoki. Stawiam je chociażby do zadań i mam okazję cieszyć się tym co stworzyli graficy, którym nalezą się słowa uznania. Połowa wypowiedzi znamionuje już przechodzenie na atak i jest to tylko kwestia czasu, rozwoju i zmiany epok u mastika
 
Ostatnia edycja:

mastika

Wicehrabia
@PiotruśPan , nie wiem co dokładnie innego znamionuje połowa mojej wypowiedzi, skoro napisałem, że jestem już w stanie osiągnąć balans i rozwijać się w obu kierunkach, zarówno w towarach jak i w walce (a to akurat uważam za mały sukces). Ok, walka na polach wiedzie prym jak trzeba szybko. Ale jak szybko nie trzeba, a obozów jak na lekarstwo, to zdecydowanie wolę negocjować, mniej podejść, niższe wyczerpanie. Nie uważam też używania towarów na polach za ich wyrzucanie. Przecież nie produkuję surki po to, żeby mi zalegała w magazynach. To bezcelowe jest. A czy wyrzucamy stare budynki z eventów? No nie wiem, u mnie wciąż pyszni się wystawa światowa (jest na poziomie współczesności dlatego, że w tej epoce zdobyłem ostatni poziom), choć w porównaniu choćby z rezerwatem, to jest mizeria. Ale stoi, bo ładne i napociłem się żeby ją zdobyć. Mam też ołtarz Afrodyty, który wygrałem jak byłem w przemysłowej. Nadal jest, choć to miejsce mógłbym wykorzystać przy drobnej gimnastyce na botaniczną rotundę. Ale po co? % do ataku to nie jest jedyna droga do osiągania w foe zamierzonych celów. :) Co więcej, uważam (w 100% subiektywnie) ładowanie % ataku za drogę niezwykle nudną. Sprowadza się do tego ile upchniesz rotund, szachownic i czego tam jeszcze oraz podnoszenia dosłownie kilku przydatnych do tego pereł. A gdzie różnorodność? :)
 
mastika
Tak odebrałem może niesłusznie drugą połowę Twojej wypowiedzi, kierunek walka :)
Nie pisałem o budynkach eventowych czy specjalnych bo tych nie trzymany chwilę i mają je wszyscy, wypowiedz dotyczyła budynków produkcyjnych i zbliżonych do nich, które wymieniane są na lepsze po każdej zmianie epoki.
Rotundy, szachy w mniejszym stopniu karuzele są ciężko osiągalne, trzeba mieć bardzo dużo szczęścia by trafić i zdobyć u handlarza lub w evencie i wymagana jest dłuższa gra by mieć problemy z miejscem na nie, można oczywiście kupić i są osoby, które logują się na zakupy.
Zasobem który decyduje o rozgrywce i jest ograniczony to teren, to jego wykorzystanie decyduje o postępach w grze.
Różnorodność jest zobacz moje miasto :D
 

Markiz.

Książę
Przeciętny budynek towarowy w epoce w której jestem czyli w marsie zajmuje 30 pól, trafił się jeden zajmujący 28 pół czyli są ogromne, tragicznie ogromne biorąc pod uwagę, że w ciągu dnia otrzymam z niego około 30 sztuk towaru.
Herezje wypisujecie Panie Piotrusiu. W Marsie nie ma budynków towarowych zajmujących 30 kratek w mieście, bo można je postawić dopiero będąc w Epoce Pas Asteroid i będą zajmować 3x3 czyli 9 kratek.
Chyba że gracie w inną grę niż pozostali użytkownicy tego forum.
 

mastika

Wicehrabia
@PiotruśPan , byłem, zwiedziłem, 18 karuzel, 11 rotund, 11 placów zwycięzców, 11 statui honoru, z 11 Mangum Opus, reszty nie liczę. Chyba mamy zupełnie inne definicje różnorodności ;) Niektórzy w gildii prawdopodobnie osiwieli na wieść ile rotund puściłem u handlarza :D A wracając do meritum, w mojej epoce nie ma walk w powtarzalnych, przy zbiorach zwracam uwagę na kolejność zadań, zbierz kasę, młotki, wydaj PR, nieurodzinowe, trzy z nich robią się same. Pomijam raptem z 5 zadań, na samych zbiorach dorabiam sobie kilkaset sztuk towaru niemal niemal bez użycia opcji przerwij.
 
Markiz Sebbaa
Rzeczywiście :D
Jak pisałem wcześniej, nie stawiam budynków produkcyjnych od jesieni a teraz rzuciłem tylko okiem pisząc powyższe by sprawdzić wielkość ostatnich do wybudowania budynków towarowych i nie zwróciłem zupełnie uwagi na ich epokę. Mam budynki z wirtualnej i już wtedy były takie ogromne.
To oczywiście bez znaczenia.
To co napisałem jest również oczywiście zgodne, że stanem faktycznym.
Będąc w epoce Mars mogę wybudować w mieście tylko te budynki, ich budowę po usunięciu tych militarnych zalecał mi Hugo. Bedą to budynki z epoki wirtualnej w podanych przeze mnie wielkościach. Taka była propozycja:
powymieniaj budowle dające bonus do ataku na te dające bonus do produkcji lub towarowe
i do niej się odnosiłem.
Dobrze jest przeczytać i zrozumieć to co jest napisane, zanim zacznie się pisać o herezji i szydzić, bo niestety może to się jak w tym wypadku źle skończyć dla szydzącego i będzie szydził sam z siebie :D
Herezje wypisujecie Panie Piotrusiu
Ja piszę herezje? w Marsie nie można postawić budynków towarowych?
Chyba że gracie w inną grę niż pozostali użytkownicy tego forum.
Pewno w inną :) w mojej będąc w epoce Mars można postawić 80 budynków towarowych z rożnych epok.

mastika
Złe wnioski :( fatalne, to jak ja bym się u ciebie piszącego o tej różnorodności czepiał wież, fontann, obserwatoriów itp.
 
Ostatnia edycja:

Markiz.

Książę
Dobrze jest przeczytać i zrozumieć to co jest napisane, zanim zacznie się pisać o herezji i szydzić, bo niestety może to się jak w tym wypadku źle skończyć dla szydzącego i będzie szydził sam z siebie :D
Najpierw zapoznaj się z Epoką o której zamierzasz pisać, to nie narazisz się na szydzenie, bo najwyraźniej nie wiesz o czym piszesz.
Racja, dobrze jest przeczytać, zrozumieć i zacytować całe zdanie. Ty odniosłeś się tylko do części, które napisał Hugo a to oznacza, że dyskusja z TObą jest bezcelowa, ponieważ w każdym zdaniu widzisz tylko to co chcesz widzieć, a niewygodne stwierdzenia pomijasz, bądź "odwracasz kota ogonem".
Zdejmij klapki z oczu i przemyśl to, co ludzie próbują Ci przekazać.
 

mastika

Wicehrabia
@PiotruśPan , cóż, gdybym miał miasta na innych światach, zapewne tyle studni by w głównej wiosce nie stało. Zwróć uwagę, że są możliwie porozkładane by nie sprawiać wrażenia farmy, a zapewnić koloryt i różnorodność w kolejnych dzielnicach (tak, starałem się o w miarę tematyczny rozkład). Studni mam ze 28, wymienionych budynków w Twoim mieście - 62, poszukaj karylionów, wisterii, dziwidła, neonów, krzewów wiśni, zegara słonecznego, palm, totemów i całej masy innych drobnostek, dzięki którym to miasto żyje, to pogadamy o różnorodności :)
 
Markiz Sebbaa
Znowu nie czytasz :(
Nie pisałem o epoce.
Odnosiłem się do teoretycznych propozycji i odniosłem się do wszystkich do których odnieść się chciałem, w sumie można napisać wszystkich z tego zdania ale w rozbiciu, co widać wyżej.
Po co piszesz skoro dyskusja, że mną jest bezcelowa, pomiń i po sprawie - proste i przyjemne a tak muszę tłumaczyć o co napisał on co ja i o co chodziło bo nie doczytałeś czy nie zrozumiałeś.

mastika
Grasz jak chcesz tylko nie zarzucaj mi czegoś czego sam się nie trzymasz.
Niczego nie mam 28, wszystko co wymieniłeś to połowa tych Twoich różnorodnych studni.
Mam wymienić to co mam w mieście a czego nie ma w Twoim mieście?

Dodam SH trzyma się dla gildii i jak mam miejsce to je trzymam taki fajny gildianin jestem a opusy do zadań dziennych, eventowych i innych. Inni mają kowali a ja Opusy bo kto bogatemu zabroni :p
 
Ostatnia edycja:

midh

Wójt
Piotruś i Mastika ta dyskusja miedzy wami to tak jakby kierowca rajdowy rozmawial z kierowca, ktory jezdzi rekreacyjnie nad jezioro, pierwszy stara sie udowodnic, ze 10 razy szybciej doprowadzi jazde samochodem do perfekcji, drugi, ze jemu jest przyjemniej jezdzic na lonie przyrody niz po zakurzonym torze

jestescie z innych swiatow jak mozecie sie o cos spierac
 
Status
Zamknięty.
Do góry