Trudność walk

Status
Zamknięty.
Witam. Atakowałem sektor prowincji. Zrobiłem patent na klonowanie armii przeciwnika. Wziąłem automatyczną walkę i...
Przeciwnik miał 40 procent ataku i obrony, za zaś miałem 34 procent do obrony i 100 do ataku. Ktoś mi wytłumaczy co robię źle?
Z góry dzięki
Przechwytywanie.PNG
 

Feandil

Wójt
Duże znaczenie ma również ukształtowanie terenu. Wystarczyło, że jego piechota chowała się wśród drzew, cięła Cię z daleka i przy tak niewielkiej różnicy bonusów... pozamiatane. Dlatego bez dużej przewagi nie ma co walić pełnym automatem. Szczególnie, kiedy nie dobierasz armii odpowiedniej do przeciwnika.
 

Borisel

Hrabia
W tej walce proponuję jednak skorzystanie 2-3 x haubica (ma bonus eksplozja - idealne na gagatków z kamuflażem jaki mają np.jegry) a resztę wal z artylerii zaczynając od likwidowania artylerii przeciwnika.
Wykorzystaj też teren - w twoim przypadku może mieć kluczowe znaczenie. Jednak na siłę nie wpychaj jednostek na teren, jeśli zobaczysz że możesz łatwo stracić - lepiej przeczekać.
 
W tej walce proponuję jednak skorzystanie 2-3 x haubica (ma bonus eksplozja - idealne na gagatków z kamuflażem jaki mają np.jegry) a resztę wal z artylerii zaczynając od likwidowania artylerii przeciwnika.
Wykorzystaj też teren - w twoim przypadku może mieć kluczowe znaczenie. Jednak na siłę nie wpychaj jednostek na teren, jeśli zobaczysz że możesz łatwo stracić - lepiej przeczekać.
Nie znam dobrych jednostek na przemysłówke, także dzięki wielkie

Duże znaczenie ma również ukształtowanie terenu. Wystarczyło, że jego piechota chowała się wśród drzew, cięła Cię z daleka i przy tak niewielkiej różnicy bonusów... pozamiatane. Dlatego bez dużej przewagi nie ma co walić pełnym automatem. Szczególnie, kiedy nie dobierasz armii odpowiedniej do przeciwnika.
Dziękuje, teraz wiem. We wcześniejszych epokach nie było tylu umiejętności teraz kamuflaże, okopanie itp.
 

Feandil

Wójt
Po Twoich wpisach podejrzewam, że jesteś raczej początkującym graczem. A na początek polecałbym najpierw robienie walk w pełni ręcznie, aby właśnie zaobserwować, jak zachowują się poszczególne jednostki. Nie tylko ich bonusy przeciwko innym mają znaczenie - ale również ich zachowanie na polu walki, które jest dość typowe dla lekko ułomnej SI w FoE. Jak choćby to, że zawsze idą do przodu, póki do Ciebie nie dojdą (są bardzo nieliczne wyjątki od tego) albo że lekkie będą zawsze chować się wśród drzew, potem w krzakach - choć jest to dla nich z punktu widzenia gracza nieopłacalne. Tu zdarza się też jeden z tych wyjątków - piechur potrafi się zapętlić między dwoma sąsiadującymi drzewami i latać w kółko w tył i przód, jeśli nie ma w zasięgu przeciwnika xD
Przy walkach typu Wyprawa Gildyjna czy Pola Chwały, "czerwoni" pierwszych na celownik biorą zawsze Łotrów. Przy PvP lub Mapie wygląda to trochę inaczej. Jakoś... mniej ułomnie. Trochę bardziej ogarniętą SI mamy też w Egipcie - tu z każdym poziomem przeciwnika komp bardziej ogarnia.
No i właśnie - Łotrzyki! Bez nich jak bez ręki! Całkiem zmieniają obraz na polu bitwy. Przy walkach ręcznych polecam 1 jednostkę najbardziej dopasowaną do przeciwnika + 7 Kapturników. Przy pełnym automacie - można dać 2 normalne jednostki. Zależnie od walki i pośpiechu... stopnia ryzyka.
Jest wiele niuansów, na które warto zwrócić uwagę. Ale trzeba najpierw zrobić setki, tysiące walk ręcznie, aby później wręcz bezmyślnie dobierać wojsko pod wrogą armię. Te kilka drobnych porad od forumowiczów lub współgraczy nie da Ci tyle, co praktyka :)
 
Po Twoich wpisach podejrzewam, że jesteś raczej początkującym graczem. A na początek polecałbym najpierw robienie walk w pełni ręcznie, aby właśnie zaobserwować, jak zachowują się poszczególne jednostki. Nie tylko ich bonusy przeciwko innym mają znaczenie - ale również ich zachowanie na polu walki, które jest dość typowe dla lekko ułomnej SI w FoE. Jak choćby to, że zawsze idą do przodu, póki do Ciebie nie dojdą (są bardzo nieliczne wyjątki od tego) albo że lekkie będą zawsze chować się wśród drzew, potem w krzakach - choć jest to dla nich z punktu widzenia gracza nieopłacalne. Tu zdarza się też jeden z tych wyjątków - piechur potrafi się zapętlić między dwoma sąsiadującymi drzewami i latać w kółko w tył i przód, jeśli nie ma w zasięgu przeciwnika xD
Przy walkach typu Wyprawa Gildyjna czy Pola Chwały, "czerwoni" pierwszych na celownik biorą zawsze Łotrów. Przy PvP lub Mapie wygląda to trochę inaczej. Jakoś... mniej ułomnie. Trochę bardziej ogarniętą SI mamy też w Egipcie - tu z każdym poziomem przeciwnika komp bardziej ogarnia.
No i właśnie - Łotrzyki! Bez nich jak bez ręki! Całkiem zmieniają obraz na polu bitwy. Przy walkach ręcznych polecam 1 jednostkę najbardziej dopasowaną do przeciwnika + 7 Kapturników. Przy pełnym automacie - można dać 2 normalne jednostki. Zależnie od walki i pośpiechu... stopnia ryzyka.
Jest wiele niuansów, na które warto zwrócić uwagę. Ale trzeba najpierw zrobić setki, tysiące walk ręcznie, aby później wręcz bezmyślnie dobierać wojsko pod wrogą armię. Te kilka drobnych porad od forumowiczów lub współgraczy nie da Ci tyle, co praktyka :)
4 miechy gram to jestem nowy, chociaż już to ogarniam
niby te 2 jaskinie i 2 kryjówki stoją ale...
czasami np. biorę 4 zwykłe jednostki i 4 łotry. Artyleria zabija najpierw zwykłe, gdy nie ma już zwykłych, zostają łotry. A jeśli w bitwie są same łotry, to już przegrana
 

Feandil

Wójt
(...)Artyleria zabija najpierw zwykłe, gdy nie ma już zwykłych, zostają łotry. (...)
Czyli zapewne piszesz o walkach na Mapie Świata.
Ciężko coś podpowiedzieć, nie widząc pełnego obrazu. Jeśli masz przeciwko samą artylerię (i macie się w zasięgu), z Łotrów ciężko skorzystać, to proponuję następujący myk. Zwykle w takim układzie kolejność działań jest naprzemienna. Bierzesz również 8x artyleria i kosisz "co drugiego przeciwnika". W sensie - Ty zaczynasz i walisz w tę jednostkę, która ma Cię zaatakować jako druga. Pierwsza uderza w Ciebie, ty swoją drugą dobijasz tę kolejną - i jesteś 1 ruch do przodu. Nie pamiętam, jak to jest grać na bardzo niskich bonusach, ale z tego, co kojarzę, artyleria vs artyleria z tej samej epoki po dwóch hitach pada. I powtarzasz czynność. Patrzysz, która ma Cię zaatakować jako druga i znów najpierw ją wykańczasz. W pewnym momencie to się trochę pomiesza... ale jak uważnie przeanalizujesz kogo bić (i kto u Ciebie zaraz padnie), to powinieneś spokojnie wygrać, tracąc 1-3 jednostki (przy zbliżonych bonusach).
Na każdego przeciwnika znajdzie się patent - tylko trzeba dużo praktyki i obserwacji. A potem już automaty lub "bezmyślne" ręczne walki :)
 

Grzechu Junior

Książę krwi królewskiej
I znowu, normalna gildia by Ci powiedziała, że
na Mapie świata lub arenie PVP jest inny focus niż na GPC/WG/GvG

na mapie świata- wróg wybiera to co najbliżej

na innych - zawsze łotry - i dlatego używa się łotrów bo zbierają pierwszy "darmowy" hit od przeciwnika a potem oddają

o tym już widzę, że wyżej feandil napisał.

Każda epoka ma 1 naczelną jendostkę, którą się zaleca walczyć z dodatkiem łotrów. Czasem pojawa się druga jednostka, którą się dodaje przy wysokim oporze. Mapy świata, wg, wszystko się leci na jednym rodzaju jednostki w danej epoce.
 
I znowu, normalna gildia by Ci powiedziała, że
na Mapie świata lub arenie PVP jest inny focus niż na GPC/WG/GvG

na mapie świata- wróg wybiera to co najbliżej

na innych - zawsze łotry - i dlatego używa się łotrów bo zbierają pierwszy "darmowy" hit od przeciwnika a potem oddają

o tym już widzę, że wyżej feandil napisał.

Każda epoka ma 1 naczelną jendostkę, którą się zaleca walczyć z dodatkiem łotrów. Czasem pojawa się druga jednostka, którą się dodaje przy wysokim oporze. Mapy świata, wg, wszystko się leci na jednym rodzaju jednostki w danej epoce.
Dzięki wielkie
 
Status
Zamknięty.
Do góry