sposób na bandyckie gildie??

  • Rozpoczynający wątek DeletedUser3672
  • Data rozpoczęcia
Status
Zamknięty.

DeletedUser16973

Guest
Ciebie wkurza, że ktoś chce wprowadzić jakieś zmiany zmiany w gvg, a mnie wkurza że ktoś kto nie zna się na gvg i w nim nie uczestniczy, a wiec nie zna jego realiów i problemów wypowiada się w tonie jakby to gvg najlepiej znał.

Ja też nie widzę powodu by jakiekolwiek nowe durnoty wprowadzać do GvG. Zresztą programiści mają inne problemy, i zapewne nie zechcą się tym zajmować.
Masz racje, widocznie programiści nie mają czasu, bo wprowadzają inne "nowe durnoty" do foe, a poprawianiem bilansu gry w starych aspektach gry (gvg) nie można się pochwalić (bo czym się chwalić, skoro wcześniej się popsuło). No bo po co naprawiać stare, skoro są zajęci wprowadzaniem nowych rzeczy. W każdym razie problem istnieje i to że części graczy on nie interesuje (z różnych powodów np niewiedzy, bycia beneficjentami błędnego systemu), to nie zmienia rzeczy, że sporą część graczy on stale irytuje.
 

DeletedUser16973

Guest
ale wkur..... mnie wszelkie regulacje mające tworzyć uprzywilejowane kasty
A gdybyś się znał na gvg to byś wiedział, że to o czym obecnie piszemy, to właśnie walka z tego rodzaju uprzywilejowaną kastą. A kastą tą są jednoosobowe (lub niewiele większe gildie, w których walczą 1-2 osoby, ale na podobnej zasadzie), które walczą w gvg tylko dla swojego rankingu lub ze złosliwości. Bo obecnie istniejący system gvg faworyzuje ich zagrywki. Natomiast ideą gvg (jak sama nazwa wskazuje) jest mierzenie się gildii, pokazywanie swej siły w walkach i zdobywanych sektorach.
Tym pseudo jednoosobowym nie o to chodzi. A tracą na tym nie tylko duże gildie, ale przede wszystkim te mniejsze (które ponoć tyle osób tutaj broni). A czemu te mniejsze bardziej tracą? A bo silne gildie jak było pisane na początku zwykle są w stanie zdobyć sobie miejscówkę daleko od plaż. A na plażach zostaje miejsce dla tych mniejszych gildii i to one głównie muszą się mierzyć z tego rodzaju atakami. I się nie dziwię, że sporo osób z tych gildii później więcej nie walczy w gvg skoro poprzez ataki tych pseudogildii ich wysiłek szybko jest niweczony. Po co się mają w tej sytuacji starać. Krótko mówiąc obecny system w gvg faworyzuje pojedynczych graczy kosztem normalnych gildii (zarówno tych mniejszych i większych).
 

kasia2389

Arcyksiążę
Krótko mówiąc obecny system w gvg faworyzuje pojedynczych graczy kosztem normalnych gildii (zarówno tych mniejszych i większych).
Wyjaśnij, co takiego mają ci "pojedynczy gracze", czego nie maja gracze z "normalnych gildii (zarówno tych mniejszych i większych)" i dlaczego gracze w gildiach tego nie maja i co powinni zrobić, żeby mieć.
 

DeletedUser16973

Guest
I jak widzisz źle rozumiesz problem. Interpretujesz go w kategoriach pojedynczych graczy.
Gvg jak zaś nazwa wskazuje, to guild per guild. Pojedynczy gracze walczący w swych jednoosobowych gildiach nie walczą dla gildii, nie skupiają innych osób w swych pseudogildiach. Oni robią to jako pojedyncze osoby, im nie zależy by tworzyć gildie. Im zależy na swych prywatnych celach tzn na nabiciu rankingu lub atakowaniu ze złośliwości. A foe dla indywidualnych graczy ma system walk sąsiedzkich. Natomiast gvg było dedykowane dla gildii. Natomiast teraz brak jest równowagi, bo foe faworyzuje pojedynczych graczy w pseudo gildiach.

A nawet patrząc z perspektywy pojedynczych graczy to też obecny system w gvg tworzy patologie. Bo gracz z pseudogildii jednoosobowej jest w stanie codziennie wykręcać takie wyniki w walkach, że szybko awansuje w rankingu. Gracze z normalnych gildii są pod tym katem pokrzywdzeni, bo w normalnych gildiach tyle nie da się walczyć (np ze względu na wyższe koszta jak się już coś pozdobywało, brak możliwości lądowania gdziekolwiek na plaży na mapie na jeden dzień, by dzień później zrobić to w zupełnie innym miejscu, określone sojusze ograniczające możliwość ataku). Dlatego gracze z normalnych gildii są pokrzywdzeni i mniej punktują, a przez to trudniej im awansować w rankingu. Zaś gracze z pseudogildii mają to gdzieś, bo oni nie walczą dla swej gildii by się rozwijała, nie walczą dla zdobyczy terytorialnych, oni walczą dla punktów ewentualnie bo są złośliwi (np chcą się za jakieś rzeczy zemścić) i tylko chcą osłabić gildie której nie lubią (ale nie zależy im na zdobyczach).
Dlatego o tym wszystkim pisze, aby uzdrowić sytuacje. Niech pojedynczy gracze wyżywają się w ramach systemu walk sąsiędzkich, a niech gvg będzie dla gildii (i tych mniejszych i dużych), a nie miejscem gdzie są faworyzowane pseudogildie.

dlaczego gracze w gildiach tego nie maja i co powinni zrobić, żeby mieć.
Na pierwszą część pytania odpowiedziałem powyżej. A na drugą część pytania mogę odpowiedzieć, że w obecnym systemie walk gracze z normalnych gildii aby mieć te same warunki co osoby z pseudogildi musiałyby postąpić tak samo tzn opuścić normalną gildię i założyć pseudogildie (kwestie wymian arkowych 1.9 da się ogarnąć w grupach znajomych, a handlować zawsze można ogólnie na rynku, tak więc nie jest to jakiś problem by być samemu w gildii dla średniorozwiniętego konta). Tylko że jeśli wszyscy zaczną postępować w ten sam sposób, to po co miałyby funkcjonować normalne gildie? Jaki byłby ich sens? Jeśli by się wszyscy nastawili na system które preferuje jednoosobowe gildie, to te normalne by zaczęły podupadać.
Tylko czy to byłoby takie dobre dla foe? - nie sadzę. Podejrzewam, że większość osób na foe (po kilku miesiącach gry) to co ich trzyma przy grze to znajomi z gildii i poczucie pewnego z nimi zżycia. Niech foe dalej będzie preferowało system rozwalający stare gildie, a zacznie odnotowywać masowe odejścia graczy.
 

kasia2389

Arcyksiążę
Każdy gracz, musi sam zadecydować co jest dla niego lepsze, w jaki sposób powinien grać by osiągnąć cele jakie sobie założył.

Od czasu jak jestem na forum co i rusz ktoś pisze, że jeśli Inno czegoś nie zrobi to zacznie się masowy exodus, i pomimo braku tych zmian exodusu do tej pory nie ma, gracze odchodzą, przychodzą nowi i interes się kręci. Dla wydawcy gry tylko wydane diamenty są wyznacznikiem czy dany aspekt gry jest dobry czy nie.
 

DeletedUser16973

Guest
Każdy gracz, musi sam zadecydować co jest dla niego lepsze, w jaki sposób powinien grać by osiągnąć cele jakie sobie założył.
Z perspektywy indywidualnego gracza to może sobie robić co chce, w to nie wnikam. Jednak z perspektywy gildii (a wypowiadam się w tym charakterze) to obecna formuła gvg jest patologiczna i wbrew nazwie teraz gvg preferencyjnie traktuje pseudogildie, zamiast normalnych gildii. To nie jest zdrowa sytuacja.
Trzeba to uzdrowić (w ten czy inny sposób, bo podane rozwiązania w tym wątku są przykładowe, równie dobrze pewnie sprawdziłby się system, że np co miesiąc wszystkie mapy są zerowane i trzeba walczyć o pozycje na nich od nowa), ale nie udawajmy, że obecne rozwiązania są dobre.
 

DeletedUser16973

Guest
Głowę sobie wyzeruj lepiej, czy może już po?
Bardzo merytoryczna wypowiedź:p, tylko bardziej świadczy o Tobie niż o mnie.

Co kwestii cyklicznego zerowania map, to mogę dodać, że jestem z jednej z czołowych gildii mego serwera, więc teoretycznie sporo byśmy na tym tracili. No ale na pewno to byłaby lepsza sytuacja niż obecna. Zresztą to nie jedyny pomysł na uzdrowienie sytuacji (więcej było na pierwszej stronie tego tematu), kwestia wyboru należałaby do twórców foe.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser17220

Guest
Ciebie wkurza, że ktoś chce wprowadzić jakieś zmiany zmiany w gvg, a mnie wkurza że ktoś kto nie zna się na gvg i w nim nie uczestniczy, a wiec nie zna jego realiów i problemów wypowiada się w tonie jakby to gvg najlepiej znał.

Jak łatwo wydawać osądy nie mając pojęcia o czym się pisze. Ale akurat temu dajesz co rusz dowód w swoich wypowiedziach.
Po pierwsze - nie gra, nie znaczy nie ma pojęcia. Bo grał, ale skostniałe układy na mapach pomiędzy dużymi gildiami skutecznie obrzydzają uczestnictwo w GvG.

Jak śmiesz pisać o kimkolwiek "pseudogildia". 2-osobowa gildia jest tak samo dobra jak 80-osobowa.

Jak te duże gildie mają źle i trudno to widać najlepiej na mapach, gdzie z dala od obcych są zwalniane sektory i tłuczone od nowa. Dla sportu czy może jednak dla punktów? Hipokryzja poziom expert.

Jak koszty zdobywania i obsadzania nowych sektorów są tak straszliwie wysokie dla dużych gildii, to dlaczego nie odpuszczą trochę mapy - koszty spadną. A może jednak się to im opłaca?

Cała Twoja tfurczość w tym wątku, łącznie z pomysłem, sprowadza się do jednego: Niech autorzy zabronią pospólstwu przeszkadzać wybrańcom w spokojnym gromadzeniu potencjału z mapy.

Komuna pełną gębą

Dla mnie EOT
 

DeletedUser16973

Guest
"Ciebie wkurza, że ktoś chce wprowadzić jakieś zmiany zmiany w gvg, a mnie wkurza że ktoś kto nie zna się na gvg i w nim nie uczestniczy, a wiec nie zna jego realiów i problemów wypowiada się w tonie jakby to gvg najlepiej znał."
Jak łatwo wydawać osądy nie mając pojęcia o czym się pisze. Ale akurat temu dajesz co rusz dowód w swoich wypowiedziach.
Po pierwsze - nie gra, nie znaczy nie ma pojęcia. Bo grał, ale skostniałe układy na mapach pomiędzy dużymi gildiami skutecznie obrzydzają uczestnictwo w GvG.
Podtrzymuje swoje stanowisko. Zarzucasz mi, że nie wiem o czym pisze. Ja w gvg uczestniczę prawie codziennie. Ty kiedyś uczestniczyłeś, jak piszesz nie dałeś rady i nie uczestniczysz. Więc ja regularnie uczestnicząc w gvg się nie znam, a Ty kiedyś uczestnicząc i to bez sukcesów (zwalasz winę na skostniałe układy, ale znam niemało osób, które są w stanie swoje ograć w gvg nawet bez topowego konta, samą determinacją i dobrym zorganizowaniem) to znasz się lepiej. Miło poznać geniusza który co prawda w gvg nic nie osiągnął, ale wie o nim wszystko i wie co dla niego lepiej.

Jak śmiesz pisać o kimkolwiek "pseudogildia". 2-osobowa gildia jest tak samo dobra jak 80-osobowa.
Ciekawie poznać osobę z gatunku, które mówią "naród" mają siebie indywidualnie na myśli. Bo mylenie 1-2 osób, które formalnie utworzyły gildię (ale jej nie zorganizowały wewnętrznie i nie mają zamiaru się rozwijać) z normalną gildia jest tego samego rodzaju nadużyciem.
Ale w ramach pomocy definicja gildii z wikipedii:
"gildia (lub klan) – grupa osób w konkretną grę komputerową wieloosobową przez Internet".
Mam nadzieję, że nie muszę Ci tłumaczyć określenia "grupa".
A jeśli twierdzisz, że 1-2 osobowa gildia jest tak samo dobra jak pełnowymiarowa gildia 80 osobowa, to Ci współczuje, bo to znaczy że nie byłeś w naprawdę dobrej gildii i stąd nie czujesz różnicy.

Jak te duże gildie mają źle i trudno to widać najlepiej na mapach, gdzie z dala od obcych są zwalniane sektory i tłuczone od nowa. Dla sportu czy może jednak dla punktów? Hipokryzja poziom expert.
To inna kwestia niezwiązana z tym tematem. Jak to dla Ciebie problem, to załóż na ten temat wątek. Ja się na ten temat nie wypowiadam, więc ciekawe że mi zarzucasz hipokryzje.

Jak koszty zdobywania i obsadzania nowych sektorów są tak straszliwie wysokie dla dużych gildii, to dlaczego nie odpuszczą trochę mapy - koszty spadną. A może jednak się to im opłaca?
A czy ja twierdze, że te koszty są zbyt duże. Dla mnie problemem są rozwiązania tworzące uprzywilejowana kastę w postaci pseudogildii (używam dalej tego sformułowania, bo nimi są), które mogą działać w złośliwych intencji lub tylko i wyłącznie dla punktów bez nastawiania się na jakiekolwiek trwałe zdobycze punktowe. Ty sie w tym zakresie nie wypowiadasz, tylko jesteś uprzedzony do dużych silnych gildii, bo sam im nie dałeś rady jak próbowałeś sił w gvg. Ale jest na to rada, sam załóż dużą silną gildię i dasz radę:D No ale pewnie nie dasz rady, to w takim razie łatwiej krzyczeć do innych że są komuną....

Cała Twoja tfurczość w tym wątku, łącznie z pomysłem, sprowadza się do jednego: Niech autorzy zabronią pospólstwu przeszkadzać wybrańcom w spokojnym gromadzeniu potencjału z mapy.
Gdybym miał takie nastawienie, to bym nie pisał np o resetowaniu map co jakiś czas. Myślę, że jakby zrobiono resetowanie map, to naprawdę byłoby o wiele łatwiej wbić mniejszym gildiom na mapy, szczególnie na niższych mapach, gdzie duże gildie wcale nie mają aż tak dużej przewagi i teraz ich zdobycze tam głównie wynikają z historycznych zdobyczy, ale gdyby były resetowane mapki, to jestem pewien że conajmniej połowy dużych by tam nie było i te mniejsze też by miały tam fun z gvg. A swoją droga to ciekawe, że te pseudogildie nie udzielają się prawie własnie w tych niższych epokach, gdzie naprawdę mogłyby podziałać. No ale skoro nie działają dla dobra gildii (a dla dobra gildii każdy potencjał byłby dobry), a tylko w interesie osoby tworzacej tę gildie, to nie dziwota, że się tam nic nie dzieje z ich strony....
 

ZjemCię

Wójt
"Ciebie wkurza, (....)
, a tylko w interesie osoby tworzacej tę gildie, to nie dziwota, że się tam nic nie dzieje z ich strony....
Gościu, nie widzisz że w zasadzie to niewielu popiera Twoje zdanie?
Czemu sadzisz że możesz mówić innym jak mają żyć i że TWOJE spojrzenie jest jedynym wartościowym i akceptowalnym, jedynym prawdziwym?


GvG jest jakie jest i jeśli ktoś ma ochotę to zakłada jednooosobowe gildie i jedzie z koksem - żeby wytłuc określoną gildie, żeby zrobić na złość, żeby wycyckać z surki przeciwnika - albo po prostu dla sportu. Jak pisałem wcześniej - masz pomysły rodem z komuny.
Zamiast uzdrawiać gvg można by było wreszcie przygotować mapy dla wyższych epok - 3 dodatkowe tereny skutecznie by rozładowały sporo napięcia.
 

Legenda wojownika

Wicehrabia
Zawsze może gorzej, jakby się kilka gildii (z największą ilość wojowników ) zebrało w sojusz mogłoby być tragiczne w skutkach dla innych
 

DeletedUser16973

Guest
żeby zrobić na złość
Tak jak w życiu nie lubię obracać się wokół negatywnych emocji. Jeśli Ty lubisz to twoja sprawa. Dla mnie zaś to nie jest normalność, że ktoś indywidualnie w gvg z czystej złośliwości może szkodzić całym gildiom. Dla mnie to patologia i wprost to tak nazywam i dlatego o tym pisze.

Gościu, nie widzisz że w zasadzie to niewielu popiera Twoje zdanie?
To nie konkurs popularności. Nie murze wszystkich przekonać. Wystarczy, że moje argumenty będą na tyle merytoryczne i przekonujące, aby zostały przekazane do twórców foe i ich przekonały.

Czemu sadzisz że możesz mówić innym jak mają żyć i że TWOJE spojrzenie jest jedynym wartościowym i akceptowalnym, jedynym prawdziwym?
Ja tak nie twierdzę. Ale tez argumenty na zasadzie nie bo nie, to dla mnie żaden argument. Jeśli ktoś podejmie merytoryczną dyskusję, to porozmawiam. Niekoniecznie moje pomysły są najlepsze. A jesli ktoś twierdzi że obecnie jest najlepiej, to niech merytorycznie to uzasadni.
 

ZjemCię

Wójt
Tak jak w życiu nie lubię obracać się wokół negatywnych emocji
I Dlatego chcesz ustawić grę "pod siebie" bo Ty nie lubisz? - Serio nie widzisz że coś tu jest nie tak?
Wystarczy, że moje argumenty będą na tyle merytoryczne i przekonujące, aby zostały przekazane do twórców foe i ich przekonały
Jak do tej pory nie są i nie sądzę żeby kiedyś do takiego poziomu dotarły.
Jeśli ktoś podejmie merytoryczną dyskusję, to porozmawiam.
Problem jest w tym że nie widzisz meteorytyki i dla Ciebie ona kończy się na własnym światopoglądzie bo:
Dla mnie zaś to nie jest normalność, że ktoś indywidualnie w gvg z czystej złośliwości może szkodzić całym gildiom. Dla mnie to patologia i wprost to tak nazywam i dlatego o tym pisze.
gdzie dla innych ten świat wygląda inaczej i o tym piszą (niekoniecznie używając zawiłych sformułowań), jednak "dla Ciebie" to nie jest normalne i trzeba z tym walczyć. - Dopóki świat i gra nie będą wyglądać tak jak Ty chcesz. Bo jesteś merytoryczny.
EOT.

Jak wspominałem wcześniej - najlepszym co można zrobić teraz dla gvg jest dodanie 3 kolejnych map dla Arktyki, Oceani i Wirtualnej. - Uwolni się sporo nagromadzonych zasobów towarowych, wojska i czasu ludzi który jest poświęcany na właśnie "dziwne akcje".
 

DeletedUser16973

Guest
Widzę, że masz własny pomysł na uzdrowienie gvg. To powiem tak, te wszystkie Twoje komentarze którymi mnie skwitowałeś w ostatniej wiadomości mógłbyś obdarzyć samego siebie, bo to się do tego własnie sprowadza. Ja mam swoje idee i jak widać Tobie się nie podobają. Ty masz swój pomysł i w niego wierzysz i uważasz go za najlepsze rozwiązania. Innym się on niekoniecznie musi podobać i właśnie w ten sam sposób (jak mnie komentowałeś) Ciebie tez możnaby trafnie skomentować.
No ale nic to. My sobie możemy tutaj gdybać, a twórcy foe zrobią swoje. A co zrobią, to my gracze (Ja i każdy z Was z osobna według własnego pomyślunku i zdań) ocenimy. Zrobią dobrze (nie twierdze, ze po mojemu) to foe będzie przybywać graczy, spieprzą, to będzie ubywać.
 
Status
Zamknięty.
Do góry