Podbijanie graczy

  • Rozpoczynający wątek Majk8
  • Data rozpoczęcia

Czy checie aby wprowadzono podbijanie graczy?

  • Tak

    Głosy: 13 20,0%
  • nie

    Głosy: 52 80,0%
  • obojętnie

    Głosy: 0 0,0%

  • W sumie głosujących
    65

DeletedUser564

Guest
Odp: Podbijanie graczy

Czy w każdej grze musi być apokalipsa ? Możemy przeciwnika atakować i grabić ale czy trzeba od razu zdeptać /zniszczyć i przejąć ? Popieram pomysł gry bez takiej opcji :) Spore grono ludzi po stracie miasta opuszcza grę. Teraz słabszy gracz który jest atakowany przez silniejszych może bez obawy dalej prowadzić grę i powoli się rozwijać. No i jeszcze jeden ' +' takiej gry ,a mianowicie to iż słabsi gracze mogą bez żadnej obawy atakować tych silniejszych nie narażając się na beznadziejne zemsty za atak lub np.za nick który się komuś nie podoba więc jak to w niektórych grach trzeba gościa zjechać do zera i niech zakończy grę na tym świecie ,kontynencie .
 

DeletedUser645

Guest
Odp: Podbijanie graczy

W obecnym stanie jakim jest ta propozycja jestem na nie, przejmowanie jakiejś technologi, przejmowanie gracza...
Moim zdaniem powinno być coś takiego jak lennictwo, jeśli już się upieracie przy tym podbijaniu.
Lennictwo by polegało, że za każdą akcję podbijający dostawałby powiedzmy 10% jej wartości, i np. rekrutujemy wojaka ? 10% wartości rekrutacji do osoby która nas podbiła, budujemy jakiś budynek, 10% dla naszego suwerena. Dzięki temu nie byłoby sytuacji atak na mniejszych, bądź nieaktywnych, gdyż Ci nie generowali by żadnych przychodów, następnym plusem jest to że osoba będąca lennikiem nic nie traci, płaci za wszystko tak jak wcześniej. Taki stan rzeczy generuje też kolejną możliwość, którą byłoby wsparcie militarne udzielane przez seniora dla wasala. Gdyż nikt nie chciałby stracić swego cennego poddanego ;)
Dzięki temu mogły by nawet powstać całe krucjaty by zdobyć jakiegoś bardzo aktywnego gracza, który generowałby nie mały przychód. To samo można by było zrobić z gildiami ;) Ot taki pomysł :p
 

DeletedUser564

Guest
Odp: Podbijanie graczy

W obecnym stanie jakim jest ta propozycja jestem na nie, przejmowanie jakiejś technologi, przejmowanie gracza...
Moim zdaniem powinno być coś takiego jak lennictwo, jeśli już się upieracie przy tym podbijaniu.
Lennictwo by polegało, że za każdą akcję podbijający dostawałby powiedzmy 10% jej wartości, i np. rekrutujemy wojaka ? 10% wartości rekrutacji do osoby która nas podbiła, budujemy jakiś budynek, 10% dla naszego suwerena. Dzięki temu nie byłoby sytuacji atak na mniejszych, bądź nieaktywnych, gdyż Ci nie generowali by żadnych przychodów, następnym plusem jest to że osoba będąca lennikiem nic nie traci, płaci za wszystko tak jak wcześniej. Taki stan rzeczy generuje też kolejną możliwość, którą byłoby wsparcie militarne udzielane przez seniora dla wasala. Gdyż nikt nie chciałby stracić swego cennego poddanego ;)
Dzięki temu mogły by nawet powstać całe krucjaty by zdobyć jakiegoś bardzo aktywnego gracza, który generowałby nie mały przychód. To samo można by było zrobić z gildiami ;) Ot taki pomysł :p
No i to wcale nie jest zły pomysł :) Byłbym nawet za takim rozwiązaniem.
 

DeletedUser236

Guest
Odp: Podbijanie graczy

także podoba mi sie pomysł Xazaksa :D
 

DeletedUser437

Guest
Odp: Podbijanie graczy

... . Lennictwo by polegało, że za każdą akcję podbijający dostawałby powiedzmy 10% jej wartości, i np. rekrutujemy wojaka ? 10% wartości rekrutacji do osoby która nas podbiła, budujemy jakiś budynek, 10% dla naszego suwerena.
..... następnym plusem jest to że osoba będąca lennikiem nic nie traci, płaci za wszystko tak jak wcześniej.

To traci czy nie ?? Zastanów sie !!! Bo jak dla mnie opłacanie sie komukolwiek to jakaś strata nawet jesli wynosi ona 10%.
Już widzę jak masz kilku wasali i wysyłasz im wsparcie wojskowe sam zostając bez obrony.Nie zrobisz miasta strikte militarnego z samymi koszarami ; to nie ta gra i techniczcnie jest to nie wykonalne . Jak ja nie cierpie nieprzemyślanych pomysłów :D:p .
 

DeletedUser645

Guest
Odp: Podbijanie graczy

Normalnie pozostawiłbym ten post bez odpowiedzi.
Jednakże Twoje błędne rozumowanie przesłania postu może wprowadzić kogoś innego w błąd.
A więc, suweren dostaje z "banku" gry te 10% wartości, więc lennik nic nie traci (prócz normalnych kosztów, ewentualnie może to być też rozszerzone do zbierania surowców). Nigdzie nie napisałem, że musisz wspierać militarnie kogokolwiek. Nie ma nic za darmo, nie ma nic łatwo, jeśli gra ma być zbalansowana, coś za coś, i naprawdę pisząc to nie wyobrażałem sobie kogoś na tyle naiwnego by chciał utrzymywać paru wasali. Utrzymanie jednego przy sobie powinno stanowić swego rodzaju problem.
 

DeletedUser

Guest
Odp: Podbijanie graczy

Xazaks napisał, że "podbijający dostawałby powiedzmy 10% jej wartości", a nie grabiłby, a potem zaznaczył, że lennik nic nie traci, więc na prawdę można się domyślić, że jest to 10% ekstra.

Mi się pomysł podoba, znacznie bardziej niż jakakolwiek forma przejmowania miast innych graczy. Chociaż wydaje mi się, że powinno dać się lennikowi jakąś możliwość 'wyzwolenia się', np. atakując swojego suwerena i wygrywając taką walkę. Niby nic nie traci, no ale ciągle pozostaje fakt, że ktoś na nim żeruje.
I jeszcze pozostaje taka kwestia: załóżmy, że gracz A ma lennika B, a gracz B ma lennika C. B dostaje lenno od C, a A od B, ale A i C już nic nie łączy, tak, nawet jakieś 3% czy 1%? Taka reakcja łańcuchowa byłaby może nawet ciekawa, że od lennika naszego lennika dostawalibyśmy 3%, od każdego kolejnego w łańcuchu 1%. Ale z drugiej strony, ten na górze znowu musiałby się martwić o strasznie dużo miast pod kątem militarnym w zamian za marny przychód.
 

DeletedUser

Guest
Odp: Podbijanie graczy

Dzięki moderatorom, w których już wątpiłam, ale jednak ostatecznie mnie nie zawiedli, tę część postu przeczytał, kto powinien, i teraz się przedawniła, więc jej nie musi już być.


I teraz, żeby nie było zupełnie nie na temat, to mi przyszło jeszcze coś na myśl. Trzeba by rozwiązać problem, jakie jednostki będą broniły miasta. Powiedzmy, że taki lennik ma ośmiu włóczników na obronie. Suweren przyśle mu czterech żołnierzy i co wtedy? Dwanaście jednostek na obronie? Właściciel miasta dostanie komunikat o wsparciu, i będzie miał otrzymane jednostki w zakładce obrońców, ale sam będzie musiał zdecydować, czy staną do obrony miasta, czy nie (czyli, w kilku możliwych wariantach mogą stać nieużywane przez nikogo)? Czy jednostki wspierające automatycznie zajmą miejsce czterech losowo wybranych obrońców? Pewnie są też inne opcje, akurat takie mi teraz przyszły na poczekaniu na myśl.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser645

Guest
Odp: Podbijanie graczy

Lavelay
Oczywiście zgodnie z zasadą suweren mojego suwerena jest moim suwerenem.
A więc zgodnie z hierarchią 10%/5%/1%, od kolejnych już byśmy nie liczyli, jednocześnie jeśli ktoś nas podbił i jest podbity przez naszego podbitego to oczywiste jest że nie dostajemy za to żadnych profitów, tak samo jak nasz podbity. Ewentualnie jeżeli zostajemy podbici przez kogoś kto jest podbity przez osobę będącą podbitą przez nas, to my automatycznie tracimy naszego podbitego, a nasze wojska automatycznie wracają do nas do miasta. Taki układ wymusza na nas dobrą obronę miasta, i jednocześnie jakąś sensowną ilość "wsparcia" udzielanego okupowanemu. To jest jeden ze sposobów odzyskania niepodległości przez lennika. Drugi sposób polegałby na tym, iż nasz lennik musiałby zaatakować samego siebie, czyli innymi słowy pokonać nasze jednostki stacjonujące w jego mieście. A następnie zaatakować nasze miasto (atak musi być udany).
Natomiast sama sprawa zorganizowania takiej walki wyglądała by następująco, jako że podoba mi się aktualny układ sił (tzn. maksymalnie 8 jednostek), to proponuję następujące rozwiązanie. Osoba atakująca (bez względu na to czy chce podbić czy splądrować miasto [ jakoś nie mogę sobie wyobrazić strażników wpuszczających kogoś do miasta na hasło: "Spokojnie nie podbijamy, chcemy tylko splądrować"]) musi najpierw zmierzyć się z naszym wsparciem czyli rzeczonymi 4 żołnierzami, a następnie bezpośrednio po walce musiałby stoczyć kolejną bitwę tym razem już z właściwymi obrońcami miasta.
Po przemyśleniu, doszedłem do wniosku, że podbijanemu w obecnym stanie pomysłu na rękę byłoby być podbitym. A przecież wiemy, że utrata suwerenności była czymś niezmiernie przykrym, by jednak nie przesadzić z tym sprowadzaniem nieszczęścia na biednego podbijanego [innymi słowy by było mniej emo quit], wymyśliłem następujący sposób. Osoba podbijająca ma prawo splądrować lennika 2 razy bez ataku, w końcu został już podbity (ale tylko wtedy jeśli w mieście stacjonują jego jednostki). Zadowolenie zostaje zmniejszone o 20%, jeśli w mieście stacjonują jakieś jednostki. Uniknie się dzięki temu absurdu, że mieszkańcy są zachwyceni pomimo trwającej okupacji wroga. Byłoby to też jednocześnie pewnego rodzaju impulsem dla lennika by chcieć się uwolnić.
 

DeletedUser

Guest
Odp: Podbijanie graczy

Chyba się trochę zgubiłam w ciągu podbijano-podbitych, więc mam nadzieję, że nikt nie będzie zły za wykorzystanie owoców/warzyw do zobrazowania problemu...
A więc tak: załóżmy, że mamy cztery miasta - Jabłko, Gruszkę, Pietruszkę i Seler.
Gruszka ma lennika Pietruszkę i czerpie 10% z jej produkcji. Jabłko zaatakowało Gruszkę, wygrało walkę i zrobiło z niej lennika. Wobec tego, Jabłko czerpie 10% zysków z produkcji Gruszki oraz 5% z produkcji Pietruszki. Drabina suwerenów: Jabłko-Gruszka-Pietruszka. Tak ma wyglądać ta zależność?
Idąc dalej. Pietruszka przygotował sobie armię, zaatakował Jabłko i wygrał, zrobił z Jabłka swojego lennika. I w tym momencie co, bo właśnie tego momentu nie załapałam? Rozpada się cała zależność lenników? Czy Pietruszka po prostu przechodzi na początek drabiny, i będzie Pietruszka-Jabłko-Gruszka? To byłoby trochę dziwne, no bo Gruszce, która ma lennika Pietruszkę, powinno w takim przypadku zależeć, żeby jej suweren, Jabłko, się obronił. Bo jeżeli Jabłko się nie obroni przez Pietruszką, to Gruszka automatycznie straci swojego lennika. Inna opcja jest taka, że podbite Jabłko spada na koniec, czyli mamy drabinę Gruszka-Pietruszka-Jabłko, tylko tutaj znowu niby dlaczego Gruszka ma korzystać z Jabłka, skoro nie kiwnęła palcem, aby je podbić?
Przekombinowane trochę mi się wydaje. Albo ja kombinuję. Tak więc myślę, że lepszym rozwiązaniem byłoby nie stopniowanie dalszych lenników. Jeżeli jabłko podbije Gruszkę, to Gruszka nie może aż do wyzwolenia się mieć swojego lennika. Co za tym idzie, jeżeli Gruszka ma lennika Pietruszkę, to w momencie, kiedy Jabłko podbije Gruszkę, Pietruszka jest wolna. Wtedy, oprócz niemożliwości przekroczenia 100% w zadowoleniu, lennik ma kolejną szkodę. Chociaż to ograniczenie w zadowoleniu działa też na niekorzyść suwerena, ale to już mniejszy szczegół.
I ponadto uważam jeszcze, że aby zrobić z kogoś swojego lennika, trzeba by wygrać w trzech walkach pod rząd. Znaczy się: atakujemy jednego dnia, wygrywamy i plądrujemy; atakujemy drugiego dnia, wygrywamy i plądrujemy; atakujemy trzeciego dnia, wygrywamy i mamy wybór, czy chcemy plądrować, czy zrobić z miasta naszego lennika.

Chyba nie powiedziałam wszystkiego, co chciałam, bo po coś mi był ten Seler, ale już nie pamiętam... :)
 

DeletedUser645

Guest
Odp: Podbijanie graczy

Zaczynamy ;)
Jabłko wielki suzeren Wielki Książę Jabłczany zarządzający Gruszką panem Pietruszki. Jednakowoż zawistnej Pietruszce w głowie się poprzewracało i zaatakowało Jabłko. Zupełne zaskoczone tym przedziwnym faktem Jabłko przegrywa z kretesem. W związku z czym Gruszka wymawia posłuszeństwo swemu pierwotnemu władcy, powołując się na dekret iż Pietruszka jest jego wiernym poddanym. W związku z czym Jabłko traci jakiekolwiek wpływy z Gruszki i z Pietruszki, który jest teraz jego nowym panem. W związku z czym Gruszka zostaje nominowany na nowego Wielkiego Księcia Gruszanów zarządzającego Pietruszką panem Jabłka. Zazdrosny Seler który przez jakiś czas przyglądał się tej sytuacji stwierdził, że pomimo iż Gruszka nie walczyła, to może mieć szansę z Pietruszką, której wojska są osłabione po nagłym zrywie powstaniowym. Po udanym ataku Seler zostaje Wielkim Mistrzem Selerów, władcą Pietruszki zarządzającego Jabłkiem. Natomiast bierna Gruszka pozostaje z niczym, za to wolna[ready for action]. ;) Gdyby jednak Jabłko miało odpowiednią obronę przewrót nie miałby miejsca :D
 

DeletedUser

Guest
Odp: Podbijanie graczy

Kocham tłumaczenie dla przedszkolaczków, przynajmniej wszystko rozumiem i już ogarniam.
Może wypaść trochę dziwnie, kiedy co jakiś czas będą aktywni przenoszeni do aktywnych - wtedy pstryk, i wszystkie zależności zostają utracone, czy pstryk, i lennika mamy na innym kontynencie, my jesteśmy na innym, a nasz suweren na jeszcze innym?
Ale, tak finalnie, pomysł mi się podoba (co już na początku wspominałam), tylko jest dość złożony. Więc osobiście byłabym za wprowadzeniem czegoś takiego, urozmaici. I nawet wydaje mi się ciekawsze, niż tworzenie gildii i prowadzeniu klasycznych wojen, co może i jest fajne, ale wszędobylskie. Tutaj mogłoby być coś innego.
 

DeletedUser526

Guest
Odp: Podbijanie graczy

A moim zdaniem pomysł taki sobie... Bo prędzej czy później logowanie się na dany kontynent będzie zablokowany możliwe jak w plemionach na światy.. i gra się skończy jak zostanie jeden gracz i znowu od nowa. Niech zostanie jak teraz jest jest więcej graczy i większa chęć ich atakowania:D Bo potem tak szczerze nie będzie kogo atakować. A zaczynać od nowa to bez sensu, bo nikomu się nie będzie chciało.
 

DeletedUser185

Guest
Odp: Podbijanie graczy

Pomysl z lennikami ciekawy, ale chyba za mocno kskomplikowal by rozgrywke, oczywiscie rozumiem, ze te walki o to kto kogo podbije, to odbywały by sie tylko i wyłącznie pvp a nie w trybie jak obecnie pve.
 

DeletedUser426

Guest
Odp: Podbijanie graczy

Tak podsumowując cały temat ;) osobiście ten pomysł widze w ten sposób
Pomysł podbijania graczy w celu utworzenia wasala jest ciekawszy od tworzenia sojuszy.
Słabsi gracze mogliby szukac ochrony u tych silniejszych. Przy czym w ten sposób powstałby swego rodzaju sojusz.
Wasale oddawaliby powiedzmy mówione wcześniej 10% zebranego zaopatrzenia i złota (albo byłby suwaczek wysokości podatku). Przez co szef miałby dochód niezależnie czy czesto się loguje aby zebrac surowce.
A jesli dobrze pamiętam z lekcji historii w podstawówce to "Wasal mego wasala nie jest moim wasalem" czyli jesli nasz podwładny znajdzie sobie własną jedno osobową kopalnie to my nie dostajemy podatku z dochodu naszego podwładnego. (chociaz ten 1% by nie był złym pomysłem)
I jesli uwarzalismy znowu na lekcjach historii (tu nawet w szkole sredniej czy gimnazjum) to wiemy że każda okupacja wkońcu się kończy. Czyli jeśli nasz podwładny urosnie w siłe i zyska kilku swoich wasali to z ich pomoca może wyrwać się z jarzma naszej okupacji. Ale my z pozostałymi naszymi podkomendnymi mozemy stłamsic ten bunt i powiedzmy nałożyc kare w ustalonej przez nas wysokosci surowców. Dopóki zadośuczynienie nie było by wpłacone to niedoszły buntownik nie mógłby odkrywac nowych technologii czy budowac nowych budynków.
Co prawda pomysł mozna jeszcze troche rozwinąc, ale moja wstępna wizja tego projektu wygląda w ten sposób.
 

DeletedUser5

Guest
Odp: Podbijanie graczy

Pytania i wyjaśnienia:
- co jeśli miasto będące już czyimś wasalem będzie zaatakowane w tym samym celu? Również będzie czyimś wasalem i będzie płacić podatek? W ten sposób wielu graczy szybko skończy grę (patrz też następny pkt)
- Wasala można by było utracić, np nie wspomagając go na czas przed atakiem innego gracza - takie coś musi być, bo inaczej za dobrze by było :p
- Wasal mego wasala nie jest moim wasalem - to by musiało tak być, ponieważ kiedyś byłoby jedno silne miasto, a pozostałe płaciłoby mu podatek bezpośrednio albo pośrednio będąc wasalem wasala - za duże mieszanie. Najlepiej być wasalem i mieć własnych wasali, wtedy przynajmniej wasal nie traciłby za wiele a sam też by miał zyski.
- Musi też być niezbyt skomplikowane i trudne do wykonania zakończenie bycia wasalem (bunt byłby ok, ale po co jeszcze większe sankcje jak się nie uda? Kilka nieudanych prób i można konto skreślić bo w życiu się nie podniesie)
 

DeletedUser426

Guest
Odp: Podbijanie graczy

Co do pierwszego punktu to zapomniałem dopisac że kazdy dobry przywódca dba o swoich podwładnych i raczej nikt o zdrowych zmysłach nie odda komus bez walki swojego źródła dochodu. Czyli raczej każdy by bronił swojego wasala.
W innym przypadku jesli ktos by chciał podbic naszego wasala to by mógł pomóc mu w organizacji buntu (wysłac wojsko czy surowce) a wtedy przechodził by pod jego komende czy był po prostu wyzwolony. ( Napewno bedą istniały sojusze osobiste między dwoma - trzema graczmi i wtedy kompani pomagaliby w uzyskaniu wolności)
A co do sankcji , dlatego bunty były by rzadkie i dobrze planowane. Czy powiedzmy ktos wczesniej zaatakował naszego szefa i teraz korzystamy z okazji gdy jest osłabiony i robimy bunt.
Zbyt proste odzyskanie wolności mijało by sie z celem, poniewaz odrazu po wyzwoleniu ktoś inny może nas znowu zniewolić. Czyli bunt powinien byc dopiero wtedy gdy jestesmy dośc silni aby się uwolnić i obronic przed ewentualnym odwetem.
 

DeletedUser564

Guest
Odp: Podbijanie graczy

"Wasal mojego wasala jest moim wasalem który ma wasala ale ten wasal jest wasalem nie mojego wasala bo ten z kolei jest wasalem wasala który jest wasalem ............. itd"
Jak dla mnie to trochę groch z kapustą i trzeba by chyba zrobić oddzielny temat na forum aby wyjaśniać nowym graczom kto jest czyim wasalem i kto może i ile brać od wasala który jest wasalem wasala :)
Teraz wygrywam walkę i mam 24h na trafienie że warsztat zrobił zleconą produkcję i nie została ona jeszcze zebrana i to jest jak dla mnie OK :))
 

DeletedUser426

Guest
Odp: Podbijanie graczy

Po pierwsze niech wezmą pomysł pod uwage i rozpoczną prace nad nim.
Po drugie nowi gracze którzy nie wiedzą kto to jest wasel nie powinni się tu pokazywac, to wiedza z zakresu podstwówki.
Po trzecie jesli nie masz nic do powiedzenia związanego z tematem to nie spamuj.
 

DeletedUser629

Guest
Odp: Podbijanie graczy

Eh...Was pomysł ciekawi i w sumie nawet się nie dziwię. Tyle, że mnie się w grze podoba właśnie to, że gracze nie ingerują w moje królestwo i w to jak gram (a jeśli już to tylko poprzez sabotaż, co czasem jest dokuczliwe ale nie przeszkadza mi tak bardzo). Póki co to jedyna znana mi gra, która uwzględnia tych co nie lubią bić się z innymi i, co tu mówić, być przez nich w pewien sposób wykorzystywanym, za to wolą rozwijać królestwo i podbijać kolejne prowincje w swoim tempie, bez większego pośpiechu. Co więcej, ostatnio zaczęłam rozważać czy nie rozwijać się stricte ekonomicznie, a przy tego typu pomysłach jest to po prostu nie możliwe bo od razu byłabym na straconej pozycji nie mając swoich wojsk. Mnie osobiście najbardziej podoba się pomysł z tym aby Ci co mają ochotę na tego typu walki walczyli w wieżach PvP między sobą, a miasta pokojowe, neutralne dla wszystkich zostawili w spokoju.
 

DeletedUser2001

Guest
Przede wszystkim tak:

1)Przejmować, zabierać miasta- stanowcze, z całego serca- NIE.
2)Przejmowanie technologii - tak, ale tylko posiadanych przez podbitego a nie posiadanych przed podbijającego. W inym przypadku to nie ma sensu żadnego.
3)Jeśli atak na gracza ma kończyć się tak brzemiennymi skutkami, to obrońca powinien mieć prawdziwy system obrony. Tj. Zamek z murami, basztami, fosą (Robimy drugi pasek badań: "Technologie wojskowe"; opcje do wykupienia za złoto zasoby,towary, punkty rozwoju i diamenty)
4) jeśli wprowadzamy systemy fortyfikacyjne, to balansujemy dokładnie jednostki, by nie było tak, że włócznik legionistę sprowadza do połowy życia.

Wtedy atakujący by musiał się naprawdę natrudzić, by zdobyć to co w zamku. I ile w tym radości. :D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser1234

Guest
...Póki co to jedyna znana mi gra, która uwzględnia tych co nie lubią bić się z innymi i, co tu mówić, być przez nich w pewien sposób wykorzystywanym, za to wolą rozwijać królestwo i podbijać kolejne prowincje w swoim tempie, bez większego pośpiechu. Co więcej, ostatnio zaczęłam rozważać czy nie rozwijać się stricte ekonomicznie, a przy tego typu pomysłach jest to po prostu nie możliwe bo od razu byłabym na straconej pozycji nie mając swoich wojsk. Mnie osobiście najbardziej podoba się pomysł z tym aby Ci co mają ochotę na tego typu walki walczyli w wieżach PvP między sobą, a miasta pokojowe, neutralne dla wszystkich zostawili w spokoju.

Kiedy po raz pierwszy przeczytałem o tej grze i ją zobaczyłem, odniosłem wrażenie,że mniej więcej oto będzie w niej chodzić
Ci co mają ochotę na tego typu walki walczyli w wieżach PvP między sobą, a miasta pokojowe, neutralne dla wszystkich zostawili w spokoju.,ale niestety gra poszła w zupełnie innym kierunku i coraz dalej, oddala się od pierwotnych założeń.

Pomysł podbijania miasta z prostych przyczyn nie mógłby przejść... i dobrze.

Pomysł lennika,wasala,ciekawe jak, po trzydniowej nieobecności w grze,wyglądałyby twarze graczy z 40k-50K pkt,którzy stali się wasalami 10 graczy z punktami na poziomie 2,5-3k...100% produkcji idzie do ...
Pierwszy dzień po powrocie odpinka dróg od domów :p a po kilku kolejnych, ogólnoświatowy pozew diamentowców przeciw InnoGems :D
 

DeletedUser2467

Guest
Witam,moim zdaniem ta gra nie miałaby sensu,gdyby gracz miał przejąć czyjeś miasto (gra przypominałaby wtedy grę Grepolis)

Oprócz tego,większość graczy ładuje kase w tą gre,co pozwala im na szybszy rozwój,a co za tym idzie,gracz który nie korzysta z profitów-nie ma szans .

Ta gra mijała by się z celem,pzdr.
 

DeletedUser2449

Guest
To mogło by być tak, że przegrany płaci surowcami wybranymi przez atakującego co ileś tam czasu przez 24 h
 
Do góry