Polonistki to też chyba za dobrej nie miałeś.
Płaskoziemcy też dzielą się na dwie grupy: Pierwsza - (niestety mniejsza
) ludzie, którzy zakładają, że Ziemia może być płaska i próbują to udowodnić na zasadzie eksperymentu myślowego, tutaj nie ma wiary, tylko pewien rodzaj zabawy oraz druga - ludzie, którzy naprawdę wierzą w to, że Ziemia jest płaska, Słońce i Księżyc to niewielkie ciała niebieskie, które krążą nad ziemskim naleśnikiem po niesamowicie skomplikowanych orbitach (bo trzeba jakoś wytłumaczyć cykl księżyca, zaćmienia, różnice w długości dnia i nocy, itd), przy czym ta wiara ściśle wiąże się z wiarą w to, że loty w kosmos (a nawet na orbitę, bo orbita rzecz jasna nie istnieje) to kłamstwo i spisek (najczęściej Lucyferian, ale to już w zależności od odłamu), GPS to spisek i manipulacja, ISS to spisek i manipulacja, NASA to bezpośredni przedstawiciele Lucyfera, Antarktyda jest czymś w rodzaju Muru (coś jak w uniwersum Lodu i Ognia, tylko rozciąga się na całej krawędzi Ziemi i rzecz jasna nie ma bramy
).
Miałam do czynienia z obiema grupami i jak pierwszą mogę polecić - to całkiem zabawne, a poza tym to interesująca wymiana argumentów, tak druga grupa jest totalnie nieracjonalna, bo ich przekonanie wynika z wiary. Tych drugich praktycznie nie da się przekonać, bo ani logika ani fakty nie maja dostępu