Legionista z Łukiem #2 |10 Siecznia (Stycznia) 2017 roku|
Wojownik, lecz nie do końca ciężkozbrojny...
Dziś bierzemy pod lupę Wojownika, pierwszą ciężkozbrojną jednostkę w grze
Przepraszam, że zdjęcie raz duże raz małe, ale nie mam innego, no chyba, że zespół FoE mi cos podeśle jeżeli będę ciekawie pisał. No i skoro już o tym mówię, wszystko porozwijam i ogarnę, dopiero te posty z tytułem są, że tak powiem bardziej rzetelne
Wróćmy do Wojownika, zdaje się, że ma on ubrany jakiś taki ciekawy kubrak, w ręce trzyma włócznię oraz okrągła tarczę, na głowie natomiast ma bliżej niezindentyfikowany przeze mnie hełm, oczekuję, że jest on z brązu. Jednostka jest mocna, jednak ginie łatwo przy kontakcie z procarzem czy łucznikiem szybciej niż z kimkolwiek innym. Jednostka jest wolna, ale nadrabia to punktami obrony. Dziwne... jest moim zdaniem ubrany w to samo co Włócznik, jednak ta głupia tarcza dała mu obronne przed wszystkim. Kurna, nieźle. Dobrze by wyglądał jako jednostka podstawowa, jednak moim zdaniem inny wojownik byłby lepszy. Jednak też nie ma zarostu, który był główna ozdobą każdego wojownika, prócz Rzymian. Wygląda jak zwykły regularny wojownik, a nie ciężkozbrojny. Został też odblokowany wraz z falangą, jednak nie ma to żadnego znaczenia.
Jednak moment, mnie się on nie podoba, kogo więc bym wolał? Mam 2 typy z tego samego państwa, bo tak mi sugeruje "falanga" może jak poczytam mi się to zmieni. Otóż pierwszy typ
Po prostu wspaniały grecki Hoplita z tradycyjnym hełmem z brązu, nagolenniki, hoplon, no co tu dużo dodawać? Jest idealny jako jednostka co dopiero zaciężna, to jeszcze znana i lubiana. No kto nie lubi Hoplitów? No znaczy się... oprócz Persów... Persowie cicho tam! Hoplici to jednostka na tyle słynna, że uczymy się jej taktyk i wyposażenia na historii w gimnazjach. Nikt więc chyba nie zaprzeczy, że źle mówię. A no tak, wy przecież nie znacie TEJ wersji Hoplity, bardziej kojarzy wam się ten koleś:
czym się różnią? Hełmem, jeden ma grzebień, drugi nie no i malunkiem na Hoplonie. Właściwie te malunki są znacznie ciekawsze od udowadniania lepszości lekkiego wojownika nad ciężkim do roli ciężkozbrojnego
Tak, moim zdaniem nie mam co pisać i strzępić palców, Grek wygląda lepiej na tym szlachetnym miejscu. Natomiast na tym Hoplonie widać szczerzącą się gębę. Przecież Grecy byli nie mniejszymi żartownisiami niż my, toć to nadal ci sami ludzie, tylko marne wiersze pisali i tragiczne tragedie.To czemu nie mieliby narysować gigantycznej śmiejącej się mordy? Szyderczy uśmiech w stronę wroga i żarcik ze strony kompana działał zapewne dobrze na morale. Słyszałem, że jeden z Hoplitów narysował na tarczy naturalnej wielkości muchę. Gdy współtowarzysz zapytał się go "ej, a po co ci taka muszka na tarczy? Przecież nikt i tak tego nie zobaczy" odparł z uśmiechem "No widzisz, bo jak już ktoś ją zobaczy to wie, że ma już przechalapane". Na tarczach niektórzy malowali symbole religijne albo postaci mityczne, ale głównie coś dzięki czemu dałoby ich się rozpoznać. Tarcze były bardzo kolorowe, po walkach głównie w ciepłych kolorach karmazynu, bo nie uznawano jeszcze wtedy maskowania za konieczne. Tu muszę wspomnieć, jak przy germaninie, grecy też, aby dodac sobie odwagi i szczęścia malowali znane w całej europie takie znaczki:
Ale to w ramach nauki: Swastyka symbolem szczęścia i miłego ognia, a nie nazizmu! Ciekawostką może być też to, że była to pierwsza na świecie zabójcza formacja wojskowa. Drugą były oczywiście lechickie wyrzutnie rakiet, ale to dyskusyjne
(absolutnie nie narzekam na naszych Przodków, tylko narzekam na Turbosłowian).
Falanga! Jedna i durga.
Co było zaletą tychże wojowników? Falanga! Czym była falanga i jak wyglądała? Ano znacie pewno z Historii o tym, że falanga to była jawna super broń greków- formacja ludzi, dokładniej wyposażonych we włócznie hoplitów, tak aby wyglądali jak jeż. Jednak nie jest tak do końca. W końcu, koniec końców koniecznie musicie wiedzieć, że było KILKA rodzajów falang. To co pisze nam na wikipedii jest idealne, ale po co komu tam zaglądać, skoro jestem ja?
"Tworzyli ją hoplici, ustawieni w 8-16 szeregach jeden za drugim. Gdy zginął hoplita z pierwszego szeregu, na jego miejsce wchodził żołnierz z drugiego. Falanga najczęściej przystępowała do bitwy w szyku zamkniętym, gdzie każdy z hoplitów osłaniał lewą połową hoplonu swojego towarzysza. Podczas starcia walczyły tylko dwa pierwsze szeregi, pozostali zaś nadawali impet natarciu, pchając swych poprzedników do przodu oraz uniemożliwiając im ucieczkę." Nic dodać nic ująć jednak to jest dokładnie ta falanga:
Natomiast to co znamy z podręczników to była falanga macedońska! Kojarzycie to:
Ależ na pewno tak! Oto falanga macedońska! Te cholery wzięli sarisy, czyli takie piki, ale jednak włócznie, długie na kilku ludzi, kilka przednik rzędów trzymało je poziomo, więc ludzi nabijali się na kilka rzędów kolców. Włócznie oczywiście się łamały, grecy znacznie częściej używali swoich pieknych mieczy:
Mnie się podoba
I to bardzo. Chyba zrobię dodatek o tych mieczach i postawię słoik na datki, abym mógł go sobie kupić. Moim zdaniem z brązu był super, ale z żelaza... mmmm... jeszcze wytrzymalszy, dobrze wyprofilowany... aaa moment, falanga! Dalsze ułożenie saris było takie jak widać, na jeża. Dzięki temu pociski z łuków też traciły impet i się odbijały od włóczni lub brój. Nie jestem wybitnym taktykiem, więc znów cytat.
"Skuteczność falangi zależała od poziomu wyszkolenia żołnierzy. Tworzyli oni długą (niekiedy na kilka kilometrów) linię frontu. Bitwy z użyciem falangi starano się staczać na terenie możliwie płaskim, gdyż na terenie pofałdowanym istniało niebezpieczeństwo rozerwania szyku, co groziło klęską. Falanga złożona ze słabo wyszkolonych, niedoświadczonych żołnierzy miała bardzo ograniczone zdolności manewrowe. By zapobiec oskrzydleniu falangi na jej bokach stawała lekka piechota uzbrojona w kilka oszczepów, nóż oraz niewielką okrągłą tarczę.
Organizacyjnie falanga macedońska dzieliła się na następujące jednostki taktyczne:
- taksis τάξις (l.mn. takseis τάξεις), licząca ok. 1500 żołnierzy. Ta dość duża jednostka była tworzona według terytorialnej przynależności rekrutów – w armii Aleksandra Wielkiego, przed samym wyruszeniem na wschód, falanga składała się z 8 takseis;
- lochos λόχος – 240-256 żołnierzy;
- dekas δέκας – 10 żołnierzy, a od czasów Aleksandra 16."
Jak to naprawić?
Przejdźmy jednak dalej. Jak można takie jednostki z gry poulepszać? Tu mi przyszło na myśl coś podczas gry. Mamy heksagonalne pole. Mamy tam 3 Wojowników: jeden z przodu, a dwóch za nim po bokach. Może to wykorzystać jako falangę? +20% obrażeń przeciw konnicy oraz +5% przeciwko piechocie lekkiej. Byłoby to historycznie uwarunkowane, a nawet technologicznie, nosz o d czegoś macie te falangę?
Co więcej: niech wreszcie zmienią tego lekkiego piechura na prawdziwego macedońskiego hoplitę, nosz kurna! Stop rozsiewania fermentu, takie coś jak macie drogie FoE to lekki chłopok a nie ciężkozbrojny wojak! Dajcie mu brązową tarczę, ale nie że z drewna, tylko z brązu no i lepsze uzbrojenie. A najlepiej hełm z grzebieniem.
Na zakończenie:
Czy rozpisałem się dość na temat falangi? Zapewne nie, ale lektury, które mam w domu nie traktują o grecji. Jak coś kupię i będzie tam o falandze posłużę się prawem cytatu lub parafrazy, aby to poszerzyć. Oczywiście muszę wspomniać, że falangę wyparli... Rzymianie!
Teraz drodzy ludkowie informacja: zostali nam procarze, jeźdźcy oraz miotacze kamyków. Ustaliłem, że na miesiąc będą po 2 artykuły, może ciągle rozwijane i poszerzane, ale robię to tak, aby nie było trzeba. Więc tytułowego Legionisty z Łukiem spodziewajcie się w kwietniu, a dotychczas ten mały wąski opisik możecie nadal przeczytać, aż go usunę. Tyle ode mnie: nauka wzywa. Jasna ciasna...
A już w następnym Łuczniku: Procarz!
Mściwój Volkodav