Krótka historyjka

  • Rozpoczynający wątek Aminario
  • Data rozpoczęcia

DeletedUser

Guest
Jako, że na forum wprowadziłem trochę złej energii w kłótni o 500zł (sama tematyka i zjawisko jest już studnią złej energii), więc zamieszczę tu krótką anegdotkę, może komuś się spodoba:

Otóż na małej wysepce w Polinezji żyje sobie plemię, które ma swoją nazwę, ale wszystkie inne plemiona mówią na nich "Oufakiri".
Z czego się to bierze?
Ponoć z ich okrzyku przy wbijaniu młotka.
Przyczyna tego była dość prozaiczna.
Gdy biały człowiek pierwszy raz pojawił się na tym lądzie, postanowił ucywilizować tę wesołą gromadę.
Dał im nawet narzędzia. Młotki, gwoździe i inne smakołyki.
Ale ci biedni tubylcy nie bardzo wiedzieli, co z tym zrobić. Ponieważ przypominało to trochę kły i inne trofea, myśleli, że to jakaś biżuteria.
Wkładali je sobie do buzi, do nosa i wogóle. No mniejsza o to.
No to im biały człowiek chciał biedny pokazać, do czego to służy.
Więc wziął dwie deski, młotek, gwoździe i zabrał się do roboty.
Ale tak mu się nieszczęśliwie ręka omsknęła, że dziabnął się w palec i zawył:
-Ouu! Fak!
Jak widać był on z pochodzenia Anglosasem.
Ale dalej już wbił normalnie.
I potem wszyscy ci tubylcy wzięli z niego przykład i tak się nauczyli wbijać.
Najpierw w palec, potem okrzyk mocy i wbicie.
Tak to u nich funkcjonuje wyuczone na zasadzie rytuału.
I za każdym gwoździem, który mają wbić, najpierw uderzają się w palec, wyją "Ou! Fak!", a potem wbijają. I od nowa z nowym gwoździem.
Wot, potiesznyj anegdot.

Bajka zmyślona, a przez to zabawna, a trochę też i smutna, po po trosze prawdziwa.
 

DeletedUser14004

Guest
-5 do wroga publicznego
Generalnie historyjka fajna :D
 
Do góry