DeletedUser8
Guest
Drodzy użytkownicy,
nadszedł czas na wybór zwycięskich prac. Zapraszamy do głosowania!
Prace są ułożone według loginów z gry w porządku alfabetycznym.
Gracz CarycaKatarzynaII
Tytuł pracy: Oda do sukcesu
Praca:
Gracz Cramper
Tytuł pracy: Magia FoE
Praca:
Gracz Hikari36
Tytuł pracy: ***
Praca:
Gracz rmsl
Tytuł pracy: Let's play
Praca:
Gracz Szczochacz
Tytuł pracy: INNOwacja
Praca:
nadszedł czas na wybór zwycięskich prac. Zapraszamy do głosowania!
Prace są ułożone według loginów z gry w porządku alfabetycznym.
Gracz CarycaKatarzynaII
Tytuł pracy: Oda do sukcesu
Praca:
Wchodzi do gry człek kochany,
chce zobaczyć swoje plany.
Ale tam jest wielka bieda
i wymienić nic sie nia da
Więc szybciutko wspieraj graczy,
by coś w gildii swojej znaczyć.
W mieście swoim czyń starania,
żeby rozwijać badania.
Potem migiem leć na wojne,
pokaż wszystkim kto jest orłem.
Gdy prowincje są już twoje,
daj produkcji wielkie pole.
W inwentarzu sprawdź zapasy,
w skarbcu już masz mnóstwo kasy
Jest też miejsce gdzie jest wszystko,
to jest właśnie targowisko
Kończ swe misje konsekwetnie
i nagrody zbieraj chętnie.
Juz Ci w FoE los nie straszny
i na perłę nawet starczy.
chce zobaczyć swoje plany.
Ale tam jest wielka bieda
i wymienić nic sie nia da
Więc szybciutko wspieraj graczy,
by coś w gildii swojej znaczyć.
W mieście swoim czyń starania,
żeby rozwijać badania.
Potem migiem leć na wojne,
pokaż wszystkim kto jest orłem.
Gdy prowincje są już twoje,
daj produkcji wielkie pole.
W inwentarzu sprawdź zapasy,
w skarbcu już masz mnóstwo kasy
Jest też miejsce gdzie jest wszystko,
to jest właśnie targowisko
Kończ swe misje konsekwetnie
i nagrody zbieraj chętnie.
Juz Ci w FoE los nie straszny
i na perłę nawet starczy.
Gracz Cramper
Tytuł pracy: Magia FoE
Praca:
Hen tam w oddali puste pole lezy
lecz pare człowieczków długość jego mierzy
jedni trudzą się machając kijkami
drudzy przynosza z lasów drewno z kornikami
budują ratusze, pomniki chatki na bali
tam się coś trzyma a tu się przęsło wali
siedzą myśląc co lepszego zbudować
by się oparło żywiołom by sił swych nie marnowac
ledwo ostatnią izbe predko ukonczyli
drudzy już zęlazo wytapiac zaczeli
i myśleć jak tu odpocząc po ciezkiej pracy
zbudowac łaznie by kapali się tam swoi rodacy
pobliskie plemie patrzy z zazdroscią
jak by tu odebrać to co tamci darzą taką miłością
najzad bezwzględny szykować zaczęli
dzidy, proce i miotacze a wokół nich pełno kamieni
Tak zaczyna się sasiedzka rywalizacja
nikt nie odpuści, wygra potęzniejsza nacja
Życie rozkwita miasto się buduje
towary produkując nikt tu nie bumeluje
perły wznosić ku chwale społecznosci
by cieszyły ogół w kazdej ilości
biblioteke, gabinet lekarski, akademie wznosić
by choroby i zabobon ludzi nie zaczął kosić
rozrastać się, poznawac swiat szeroki
postawić asfalt bądź wznieść wysokie bloki
zdobywac wiedze geograficzną o ogromnym swiecie
podbijac prowincje w zimie czy w lecie
no bo ten wyścig zbrojeń zapoczatkowany
nie zatrzyma się szybko dopóki wróg u bramy.
czołgi wystawić, działa szybkostrzelne
pojazdy opancerzone a w nich wojaki dzielne
strzelac bez rozkazu, zostawić na polu gruz
wbić dowódcy w plecy ostry nóz
Jednak dążenie do doskonałości to nie tylko wojna
skryte planowanie i przemeiszczanie się z wolna
ekonomia, budowa i tworzenie sojuszów
motywowac odrestaurowywac by nie zostawić w miescie kurzu
co czeka nas na koniec, tego nie wiemy
choć historia ludzkości wciąż trwa, dobrze o tym wiemy
czasy gdzie wójt spał na kamieniach
odeszły w niebyt i są już w wspomnieniach
przetrwało skromne plemie odziane w skóry
teraz każdy mieszka w willi i podziwia metropolie jak wysokie góry
kiedyś wojsko odwagą grzeszyło bijąc się sztachetami
teraz niewidzialne czołgi i olbrzymie pająki zwane kinetykami
co dalej ? jaka przyszłość nas tu czeka
jakie bedziem stawiać budynki po jakiej mapce biegać?
globalny mróż nas dopadnie tudziez ocieplenie
i zaczniemy od poczatku tracąc własne mienie
a w obronie naszej - miotacz, strzelając kamienie
lecz pare człowieczków długość jego mierzy
jedni trudzą się machając kijkami
drudzy przynosza z lasów drewno z kornikami
budują ratusze, pomniki chatki na bali
tam się coś trzyma a tu się przęsło wali
siedzą myśląc co lepszego zbudować
by się oparło żywiołom by sił swych nie marnowac
ledwo ostatnią izbe predko ukonczyli
drudzy już zęlazo wytapiac zaczeli
i myśleć jak tu odpocząc po ciezkiej pracy
zbudowac łaznie by kapali się tam swoi rodacy
pobliskie plemie patrzy z zazdroscią
jak by tu odebrać to co tamci darzą taką miłością
najzad bezwzględny szykować zaczęli
dzidy, proce i miotacze a wokół nich pełno kamieni
Tak zaczyna się sasiedzka rywalizacja
nikt nie odpuści, wygra potęzniejsza nacja
Życie rozkwita miasto się buduje
towary produkując nikt tu nie bumeluje
perły wznosić ku chwale społecznosci
by cieszyły ogół w kazdej ilości
biblioteke, gabinet lekarski, akademie wznosić
by choroby i zabobon ludzi nie zaczął kosić
rozrastać się, poznawac swiat szeroki
postawić asfalt bądź wznieść wysokie bloki
zdobywac wiedze geograficzną o ogromnym swiecie
podbijac prowincje w zimie czy w lecie
no bo ten wyścig zbrojeń zapoczatkowany
nie zatrzyma się szybko dopóki wróg u bramy.
czołgi wystawić, działa szybkostrzelne
pojazdy opancerzone a w nich wojaki dzielne
strzelac bez rozkazu, zostawić na polu gruz
wbić dowódcy w plecy ostry nóz
Jednak dążenie do doskonałości to nie tylko wojna
skryte planowanie i przemeiszczanie się z wolna
ekonomia, budowa i tworzenie sojuszów
motywowac odrestaurowywac by nie zostawić w miescie kurzu
co czeka nas na koniec, tego nie wiemy
choć historia ludzkości wciąż trwa, dobrze o tym wiemy
czasy gdzie wójt spał na kamieniach
odeszły w niebyt i są już w wspomnieniach
przetrwało skromne plemie odziane w skóry
teraz każdy mieszka w willi i podziwia metropolie jak wysokie góry
kiedyś wojsko odwagą grzeszyło bijąc się sztachetami
teraz niewidzialne czołgi i olbrzymie pająki zwane kinetykami
co dalej ? jaka przyszłość nas tu czeka
jakie bedziem stawiać budynki po jakiej mapce biegać?
globalny mróż nas dopadnie tudziez ocieplenie
i zaczniemy od poczatku tracąc własne mienie
a w obronie naszej - miotacz, strzelając kamienie
Gracz Hikari36
Tytuł pracy: ***
Praca:
Spojrzał pod siebie – ziemia
Błoto z kępką trawy
Życiodajny grunt dla wielu
Mający przyjąć śmierć jednego
W uchu wciąż brzmiało echo
Echo burzy i zawieruchy
Sztormu pocisków i błysku wystrzałów
Oko cyklonu walki
W oddali słychać kroki
Podobne do tych w mieście
Jednak był to marsz
Hadesa i Charona
Przypomniał sobie:
Miasto cudów
Świat w jednym miejscu skąpany
W świetle słońca i poświacie gwiazd
Budynek Ciastkarni w cieniu Alcatraz
Kontrast istnienia i celu
Studnie życzeń po drodze
Nie zawsze łaskawych
Pamiętał tą fabrykę czołgów
Których dzieła zostały za nim
Odgłos tworzącej ich ręki
Uderzającej w dar – metal
Dalej Ratusz niezachwiany w posadach
Górujący nad miastem jak ojciec nad rodziną
Który trwa, ale się zmienia
Z setką szklanych oczu
I w końcu ten Park
Miejsce świętego odpoczynku w cieniu drzew
Śmiechu nieodłącznie wtopionego w szum liści
Ulatujących razem z nim
Wspomnienia odleciały wraz z życiem
Oddanym jak kamień na pomnik chwały
Niepowtarzalne i uwiecznione
W zwycięzcach
Błoto z kępką trawy
Życiodajny grunt dla wielu
Mający przyjąć śmierć jednego
W uchu wciąż brzmiało echo
Echo burzy i zawieruchy
Sztormu pocisków i błysku wystrzałów
Oko cyklonu walki
W oddali słychać kroki
Podobne do tych w mieście
Jednak był to marsz
Hadesa i Charona
Przypomniał sobie:
Miasto cudów
Świat w jednym miejscu skąpany
W świetle słońca i poświacie gwiazd
Budynek Ciastkarni w cieniu Alcatraz
Kontrast istnienia i celu
Studnie życzeń po drodze
Nie zawsze łaskawych
Pamiętał tą fabrykę czołgów
Których dzieła zostały za nim
Odgłos tworzącej ich ręki
Uderzającej w dar – metal
Dalej Ratusz niezachwiany w posadach
Górujący nad miastem jak ojciec nad rodziną
Który trwa, ale się zmienia
Z setką szklanych oczu
I w końcu ten Park
Miejsce świętego odpoczynku w cieniu drzew
Śmiechu nieodłącznie wtopionego w szum liści
Ulatujących razem z nim
Wspomnienia odleciały wraz z życiem
Oddanym jak kamień na pomnik chwały
Niepowtarzalne i uwiecznione
W zwycięzcach
Gracz rmsl
Tytuł pracy: Let's play
Praca:
Gracz Szczochacz
Tytuł pracy: INNOwacja
Praca:
INNOwacja
W brązie budzisz się o świcie.
Wieża Babel perłą błyszczy.
Wieszcz ogłasza zaś przybycie
Wroga, który raj twój zniszczy.
Już dojrzałeś – handel kwitnie.
W rzymskim kąpiesz się żelazie.
Wciąż rozwijasz się dobitnie,
Niczym zgrzebność na Kaukazie.
Gdy doradców rady trzeszczą,
Przygniatając twoją duszę,
Misje w głowie się zakleszczą.
Średniowieczne to katusze.
Szukasz gildii w czas jesieni
Brak ci miejsca pod budowę.
Twa kampania wszystko zmieni,
krew wypełnia twoją głowę.
Gdy już zmiażdżysz oponentów,
A prowincją każdą władasz,
Szukasz wiedzy i patentów
I budynki dalej stawiasz.
Architektem czy żołnierzem?
Kim się stałeś przez te wieki?
Tyś poddanych swych pasterzem,
A twój koniec wciąż daleki.
Walcz - w rozwoju znajdź granicę
I nie utoń w swym prestiżu.
Bo już zdobi tam ulicę
Pomnik twój, lecz nie ze spiżu.
Szczochacz
09.02.2016, Greifental
W brązie budzisz się o świcie.
Wieża Babel perłą błyszczy.
Wieszcz ogłasza zaś przybycie
Wroga, który raj twój zniszczy.
Już dojrzałeś – handel kwitnie.
W rzymskim kąpiesz się żelazie.
Wciąż rozwijasz się dobitnie,
Niczym zgrzebność na Kaukazie.
Gdy doradców rady trzeszczą,
Przygniatając twoją duszę,
Misje w głowie się zakleszczą.
Średniowieczne to katusze.
Szukasz gildii w czas jesieni
Brak ci miejsca pod budowę.
Twa kampania wszystko zmieni,
krew wypełnia twoją głowę.
Gdy już zmiażdżysz oponentów,
A prowincją każdą władasz,
Szukasz wiedzy i patentów
I budynki dalej stawiasz.
Architektem czy żołnierzem?
Kim się stałeś przez te wieki?
Tyś poddanych swych pasterzem,
A twój koniec wciąż daleki.
Walcz - w rozwoju znajdź granicę
I nie utoń w swym prestiżu.
Bo już zdobi tam ulicę
Pomnik twój, lecz nie ze spiżu.
Szczochacz
09.02.2016, Greifental