DeletedUser15374
Guest
W tym temacie pytam się wam czy chcecie , żeby gimnazjum nie było . Ja jestem na tak , ponieważ według mnie są nie potrzebne .
... no i przekażmy sobie znak pokoju"nie potrzebne" czy "niepotrzebne", a może "nie, potrzebne"?
Episkopat już wyraził swoją opinię wiec temat jest zamknięty, nie będzie likwidacji gimnazjów.
"duża" reforma , która w stosunkowo krótkim czasie obąwiązywania ma być zastąpiona inną "dużą" reformą zrobi więcej zła niż dobra , a poza tym pochłonie gigantyczne pieniądze , których w kasie brakujeGimnazja mają kilka swoich ułomności:
1. Najważniejsza (szczerze powiem, że byłem zdziwiony jak znajomi nauczyciele mi to powiedzieli) - został wydłużony o rok przymus chodzenia do szkoły. W gimnazjach "wiszą" uczniowie, którym jest obojętne i na siłę wypychani są z klasy do klasy... Dziwne ale takich "gagatków" podobno mało nie jest .
2. Niestety ale młodzież po 6 klasie nagle myśli, że jest dorosła. Przykłady tego mam co chwilę. Kiedyś w 8 klasie człowiek miał już te 14-15 lat chociaż .
3. Skrócenie nauki w LO tak naprawdę do 2!! lat. Nie ukrywajmy ostatnia klasa przeznaczona jest na coś innego a już po pierwszym semestrze są próbne matury. Dzisiaj to co kiedyś było przerabiane w 3 lata trwa 2. Jak się kończy widać po wynikach. Nową maturę, oceniając według standardów starej, zdałoby w poprzednim roku koło 20-30% uczniów. Zgroza!
4. Dochodzi również w dość młodym wieku stres związany z egzaminami, wyborem szkoły, rozłąką ze znajomymi. Nie sądzę aby był to właściwy wiek na takie zabiegi...
Co do pojawiających się często argumentów, że maluchy przebywają z uczniami w wieku 15lat i zachodzi zjawisko fali. Chodziłem do dwóch podstawówek. W jednej i w drugiej klasy 1-3 były oddzielone od pozostałych i był całkowity zakaz wspólnych "odwiedzin". Co więcej w jednej z tych szkół był to osobny budynek połączony tylko korytarzem (osobne wejścia etc.).
Czy ja jestem za likwidacją? Tak. Dla mnie był to nietrafiony pomysł. Ja chodziłem do szkoły bez gimnazjów, mój brat z gimnazjami. I przyznam się z perspektywy czasu, że w systemie 1-8 wyglądało to normalniej.
To nawet nie wina ustroju. Ja chodziłem do podstawówki w latach 90 i brak szacunku do nauczyciela kończył się pasami w pokoju wuefmena i spotkaniem z rodzicami... Problemem jest bezstresowe wychowanie i wmawianie, że nawet najdrobniejszy klaps jest wielkim przestępstwem... A czy ktoś z nas te drobne kary źle wspomina (nie mówię tu oczywiście o znęcaniu się)? Czy to naprawdę było aż tak złe?? Dzisiaj niestety młodzież nie ma wpajanego szacunku do innych. Jest to przykre ale prawdziwe...
Skoro tak o wszystko pytamy...to ja jestem za likwidacja niedzieli.
BTW, jestem na tak, skoro najwyrazniej nie ucza niczego innego, jak tylko jak korzystac z dopalaczy i grac w sloneczko.
Szkoła ma przekazywać wiedzę a nie wychowywać...w szkole nie nauczają jak brać dopalacze lub pic wódkę. To sa "sukcesy" wychowawcze rodziców.
A za moich czasow wychowawca to nie bylo puste slowo... I mam szczera nadzieje, ze rodzice, ktorzy ucza swoje dzieci grac w sloneczko, siedza za kratami.
A w ogole to pilam do tytulu. Nikomu innemu nie wydaje sie on bledny? Moze to ja powinnam w takim razie przejsc edukacje gimnazjalna...
No właśnie o to chodzi. Likwidacja gimnazjów nie będzie miała wpływu na zachowanie młodzieży...
Gimnazja są dobre i nie wiem, czemu nikt tego nie widzi...
To nie jest wina gimnazjów, że uczniowie zachowują się tam tak, jak się zachowują. To ten wiek... W poprzednim ustroju młodzieży w tym samym wieku też odwalało.
1.Dzieci idą do gimnazjum i porzucają kolegów i koleżanki z klasy? Bzdura. Nie dość, że facebooka to i 10 latki mają to idą do nowej szkoły i poznają nowych przyjaciół.
2.Przez gimnazjum uczniom wydaje się, że jakoś "awansowali"? Też bzdura. Może i tak się im wydaje, ale przed kim mają się chwalić tym "awansem"? Będą specjalnie pod podstawówkami stali i się chwalili jacy to oni dorośli? A może będą pyskować rodzicom, jacy to oni dorośli? Tak, ale jak już napisałem to jest ten wiek, nie wina gimnazjów.
3.Zmiana ustroju to koszty...
4.Dzięki gimnazjom w szkołach nie ma tłoku. W 8-klasowych podstawówkach będzie ciągły tłok na korytarzu i w salach. Szczerze współczuję tym dzieciom, które będą chodzić do podstawówki...
5.Likwidacja gimnazjów, czyli nauczyciele tracą pracę...
6.Jak już pisałem siedmiolatki i czternastolatki w jednej szkole... Już teraz są kłopoty z dokuczaniem, a co dopiero jak jeszcze starsi będą chodzić do podstawówki... Dzięki gimnazjom w pewnym sensie "izoluje" się tych starszych i młodszych.
W mniejszych miastach może tak, ale pamiętam jak ktoś mi opowiadał, jak u niego lekcje były gdzie się tylko dało, bo wszystkie sale zajęte.Jaki tlok w szkolach? Szkoly sa likwidowane, bo brak dzieci.
W mniejszych miastach może tak, ale pamiętam jak ktoś mi opowiadał, jak u niego lekcje były gdzie się tylko dało, bo wszystkie sale zajęte.