Czy człowiek jest z natury zły?

  • Rozpoczynający wątek Aminario
  • Data rozpoczęcia

Czy człowiek jest z natury zły? Czy w jego naturze leży zło?

  • Tak.

    Głosy: 3 18,8%
  • Nie.

    Głosy: 4 25,0%
  • Zło jest wrodzone w ludzką naturę, ale człowiek jest bardziej dobry niż zły.

    Głosy: 1 6,3%
  • Człowiek jest raczej neutralny (różnie bywa), choć zło ma korzenie w naturze.

    Głosy: 8 50,0%

  • W sumie głosujących
    16

DeletedUser15643

Guest
[...] Ze zwierzęcia wyewoluował w inne zwierzę. Co prawda świadomość mu się poszerzyła [...]

Aminario, nie zgodzę się z Tobą. Czytając trzy kolejne posty pod Twoim (z którego wyjąłem cytat) można stwierdzić, że nie wszystkim owa świadomość się poszerzyła. No chyba że mówimy o odmiennych stanach świadomości.
 

DeletedUser12464

Guest
Ps. Mi z małpy i ze zwierzęcych przodków nic nie zostało. Ale nie będę oceniał innych.

To biedny jesteś, brak kości ogonowej poważnie utrudnia poruszanie się.

Aminario, nie zgodzę się z Tobą. Czytając trzy kolejne posty pod Twoim (z którego wyjąłem cytat) można stwierdzić, że nie wszystkim owa świadomość się poszerzyła. No chyba że mówimy o odmiennych stanach świadomości.

Dlaczego nie poszerzyła? To jest przykład tego w jak niespodziewane strony może iść ludzkie myślenie gdy osobnik obarczony jest jakiś balastem doświadczeń bądź jego otoczenie silnie ukształtowało sposób postrzegania świata. No i można śmiało wrócić do postawionego na początku pytania: czy człowiek jest z natury zły? Pewnie nie, ale co robi z nami nasze otoczenie :)
 

DeletedUser15227

Guest
To biedny jesteś, brak kości ogonowej poważnie utrudnia poruszanie się.



Dlaczego nie poszerzyła? To jest przykład tego w jak niespodziewane strony może iść ludzkie myślenie gdy osobnik obarczony jest jakiś balastem doświadczeń bądź jego otoczenie silnie ukształtowało sposób postrzegania świata. No i można śmiało wrócić do postawionego na początku pytania: czy człowiek jest z natury zły? Pewnie nie, ale co robi z nami nasze otoczenie :)

A czy ja nie pisałem o wspólnej biologii? To, że posiadam kość ogonowa (w zaniku) nie czyni ze mnie małpy. Człowiek składa sie w większości z wody to znaczy, że jest wodą? Idąc tokiem myślenia niektórych tu piszących to pewnie tak.
 

DeletedUser12464

Guest
A czy ja nie pisałem o wspólnej biologii? To, że posiadam kość ogonowa (w zaniku) nie czyni ze mnie małpy. Człowiek składa sie w większości z wody to znaczy, że jest wodą? Idąc tokiem myślenia niektórych tu piszących to pewnie tak.

A nie masz biologii jak naczelne czy większość ssaków? Pytam serio, bo jeśli nie to ogłosimy to wspólnie i jeszcze na tym zarobimy. Naukowcy będą się do ciebie ustawiać w kolejce, ja będę pilnował terminarza i kasy.
 

DeletedUser15227

Guest
A nie masz biologii jak naczelne czy większość ssaków? Pytam serio, bo jeśli nie to ogłosimy to wspólnie i jeszcze na tym zarobimy. Naukowcy będą się do ciebie ustawiać w kolejce, ja będę pilnował terminarza i kasy.

Wacław weź czytaj ze zrozumieniem. Pisałem, że mamy wspólna biologię, DNA, etc. Ale to nie czyni ze mnie małpy. Nie neguję też, że zgodnie z definicja, stworzona przez człowieka należymy do ssaków, które nalezą do świata zwierząt. Jednakże to właśnie "psyhe", rozum, mózg, dusza odróżnia nas od kuzynów małp. Dobrze wiesz, że nawet wsród naukowców trwają spory na temat ewolucji człowieka, a stwierdzenie człowiek pochodzi od małpy jest bardzo dużym uproszczeniem :).
 

DeletedUser15643

Guest
Dobrze wiesz, że nawet wsród naukowców trwają spory na temat ewolucji człowieka, a stwierdzenie człowiek pochodzi od małpy jest bardzo dużym uproszczeniem :).

To może inaczej: wg Kozietula skąd się wzięło życie na Ziemi?
 

DeletedUser12464

Guest
Wacław weź czytaj ze zrozumieniem. Pisałem, że mamy wspólna biologię, DNA, etc. Ale to nie czyni ze mnie małpy.

Oczywiście że nie czyni bo różnice są na poziomie DNA, co nie zmienia faktu że z małpy mamy więcej niż gada, prawda? Dlatego pisanie że (tu cytat z ciebie: ) "z małpy i ze zwierzęcych przodków nic nie zostało" jest zaklinaniem rzeczywistości. Dlatego się zdecyduj, masz wspólną biologię czy nie? Bo w dwóch miejscach wrzucasz przeciwstawne opinie, zdecyduj się na jedną.

Jednakże to właśnie "psyhe", rozum, mózg, dusza odróżnia nas od kuzynów małp.

Poproszę o naukowe definicje: "psyhe", "dusza" oraz "rozumu". Bo o ile jeszcze rozum ma jasną definicję podpartą obserwacjami i pewnym wnioskowaniem, o tyle pierwsze dwie rzeczy pozostają w sferze gdybania na pograniczu filozofii i teologii. Przy okazji rozumu należy nadmienić, że w myśl definicji ogólnej czyli analizowanie danych i modyfikacja swego zachowania pod ich zasób, większość zwierząt wykazuje się rozumnością. Mózg jak już ustaliliśmy mamy bardzo zbliżony do mózgów małp (większy i gęstszy móżdżek w którym nauka upatruje źródło naszego sukcesu) więc tu rozumiem wszystko jasne.

Dobrze wiesz, że nawet wsród naukowców trwają spory na temat ewolucji człowieka, a stwierdzenie człowiek pochodzi od małpy jest bardzo dużym uproszczeniem :).

Oczywiście że jest uproszczeniem i do tego kulawym, bo lepszym uproszczeniem jest stwierdzenie że jesteśmy nieco bardziej wyrafinowanym zlepkiem proto białek które miały się wyłonić w ciepłych oceanach miliardy lat temu. Tylko czy zmienia to cokolwiek zarówno w dywagacjach nad naszym pochodzeniem czy też nad postawionym na wejściu wątku pytaniem? Bo wracamy do zagadnień behawiorystyki, a tu znów zbytnio się nie różnimy od innych ssaków, jako że zachowania jednostki nie są zdeterminowane w chwili urodzenia i mocno zależą od środowiska w którym owa jednostka dojrzewa. Warto poszukać opracowań dot. dzieci wychowywanych de facto przez zwierzęta do któregoś roku życia. Czy znały one lub zdawały sobie sprawę z koncepcji dobra i zła? Śmiem wątpić.

To może inaczej: wg Kozietula skąd się wzięło życie na Ziemi?

Jeśli nie teorie ewolucyjne, to pewnie wielki inżynier cechujący się omnipotencją - to takie wygodne i wszystko wyjaśniające ;)
 

DeletedUser15227

Guest
Oczywiście że nie czyni bo różnice są na poziomie DNA, co nie zmienia faktu że z małpy mamy więcej niż gada, prawda? Dlatego pisanie że (tu cytat z ciebie: ) "z małpy i ze zwierzęcych przodków nic nie zostało" jest zaklinaniem rzeczywistości. Dlatego się zdecyduj, masz wspólną biologię czy nie? Bo w dwóch miejscach wrzucasz przeciwstawne opinie, zdecyduj się na jedną.



Poproszę o naukowe definicje: "psyhe", "dusza" oraz "rozumu". Bo o ile jeszcze rozum ma jasną definicję podpartą obserwacjami i pewnym wnioskowaniem, o tyle pierwsze dwie rzeczy pozostają w sferze gdybania na pograniczu filozofii i teologii. Przy okazji rozumu należy nadmienić, że w myśl definicji ogólnej czyli analizowanie danych i modyfikacja swego zachowania pod ich zasób, większość zwierząt wykazuje się rozumnością. Mózg jak już ustaliliśmy mamy bardzo zbliżony do mózgów małp (większy i gęstszy móżdżek w którym nauka upatruje źródło naszego sukcesu) więc tu rozumiem wszystko jasne.



Oczywiście że jest uproszczeniem i do tego kulawym, bo lepszym uproszczeniem jest stwierdzenie że jesteśmy nieco bardziej wyrafinowanym zlepkiem proto białek które miały się wyłonić w ciepłych oceanach miliardy lat temu. Tylko czy zmienia to cokolwiek zarówno w dywagacjach nad naszym pochodzeniem czy też nad postawionym na wejściu wątku pytaniem? Bo wracamy do zagadnień behawiorystyki, a tu znów zbytnio się nie różnimy od innych ssaków, jako że zachowania jednostki nie są zdeterminowane w chwili urodzenia i mocno zależą od środowiska w którym owa jednostka dojrzewa. Warto poszukać opracowań dot. dzieci wychowywanych de facto przez zwierzęta do któregoś roku życia. Czy znały one lub zdawały sobie sprawę z koncepcji dobra i zła? Śmiem wątpić.



Jeśli nie teorie ewolucyjne, to pewnie wielki inżynier cechujący się omnipotencją - to takie wygodne i wszystko wyjaśniające ;)

A wiesz, że ok 20% DNA mamy wspólnego z winogronem? Myślałem, że luźno traktujemy ta dyskusje, wiec luźno odpisywałem. Spojrzałem na małpę i stwierdziłem, że nie mam z nią nic wspólnego :D. Choć miałem kolegę, ktory był owłosiony jak małpa :)
 

Atli

Hrabia
Moja wolna wola nie może się zdecydować między Odynem a Manitou, Latającego Potwora Spaghetti odrzuciłem - nie przepadam za makaronem.
P.S. Każdy ma takiego boga na jakiego sobie zasłużył.
 

DeletedUser15227

Guest
Bardzo luźno, co drugi post zaprzeczając samemu sobie. Na zdrowie!



Ale z winogronem jesteś za to prawie jak rodzina!

Przykro mi drogi waclawie, że moje żarty w tym temacie wziąłeś tak bardzo do siebie. Podobno poczucie humoru odróżnia nas od zwierząt...widać jednak...nie każdy je posiada :D
 

DeletedUser12464

Guest
Przykro mi drogi waclawie, że moje żarty w tym temacie wziąłeś tak bardzo do siebie. Podobno poczucie humoru odróżnia nas od zwierząt...widać jednak...nie każdy je posiada :D

Przykro mi drogi Kozietul, że nie potrafisz dostrzec sarkazmu czy żartu tam gdzie on jest schowany. To pewnie przez brak emotów w liczbie 2-3 na zdanie, ale deficyty w umiejętności czytania nie są moją winą. Diagnozę postawiłeś jak widzę sobie sam powyżej.

Na koniec proszę: :D
 

DeletedUser15227

Guest
Przykro mi drogi Kozietul, że nie potrafisz dostrzec sarkazmu czy żartu tam gdzie on jest schowany. To pewnie przez brak emotów w liczbie 2-3 na zdanie, ale deficyty w umiejętności czytania nie są moją winą. Diagnozę postawiłeś jak widzę sobie sam powyżej.

Na koniec proszę: :D

Słabe te żarty masz, w ogóle nie śmieszne.

PS. Teraz musisz sie sie zastanowić, czy to co napisałem to żart czy nie, utrudnieniem będzie fakt niezastosowania emotkow.
 

Atli

Hrabia
Panowie, wiosna przyszła, słonko grzeje, ptaki śpiewają....zluzujcie a nie bawcie się "ja jestem naj". :D
 

DeletedUser12464

Guest
No widzisz, odnosiłem się do mojego żartu na ten temat. Jednak diagnozę co do poczucia humoru postawiłeś sobie całkiem trafną, ale nie przejmuj się - warzywa i owoce tak mają.

P.S. Odpisz może innym dyskutantom, pewnie z niecierpliwością czekają jak ja na definicję "psyhe" czy też może źródło pochodzenia życia.
 

DeletedUser

Guest
Ps. Mi z małpy i ze zwierzęcych przodków nic nie zostało. Ale nie będę oceniał innych.
Owszem, zostało. Choćby dążność do rozrodu i przyjemność z seksu. Łaknienie. Radość z siedzenia w ogrodzie / parku / górach. I tak można wymieniać.
 

DeletedUser15227

Guest
Owszem, zostało. Choćby dążność do rozrodu i przyjemność z seksu. Łaknienie. Radość z siedzenia w ogrodzie / parku / górach. I tak można wymieniać.
Kazdy żywy organizm chce sie rozmnażać dlatego seks jest przyjemny. Radość to jest pojęcie wymyślone przez człowieka, by oddać konkretny stan umysłu czy nastroju. Jakie masz dowody na to, że pies odczuwa "radość" w naszym znaczeniu tego słowa. Nie ma też żadnych dowodów na to że "rozumie". Gdy do swojego psa mowię "spacer" to nie mam 100% pewności, że rozumie znaczenie tego słowa, czy reaguje na konkretne dźwięki. Człowiek jest najbardziej rozwinięta istota na ziemi (na tę chwilę).

Teraz już na serio. Człowiek biologicznie mało różni sie od zwierząt. To co nas odróżnia to "potężny" mózg, zdolny do tworzenia takich rzeczy, które sa poza zasięgiem innych zwierząt :)
 

DeletedUser12464

Guest
Kazdy żywy organizm chce sie rozmnażać dlatego seks jest przyjemny.

Każdy żywy organizm czy jednak tylko zwierzęta, a i to nie wszystkie? Bo rozumiem że masz dowody na to, że paprotka odczuwa przyjemność podczas rozmnażania?

Radość to jest pojęcie wymyślone przez człowieka, by oddać konkretny stan umysłu czy nastroju. Jakie masz dowody na to, że pies odczuwa "radość" w naszym znaczeniu tego słowa.

A masz dowody na to że nie odczuwa radości w naszym tego słowa rozumieniu? Rozmawiasz z psami i rozumiesz ich szczekanie, że podważasz dziesięciolecia dorobku zwierzęcych behawiorystów którzy jasno stwierdzają że przeciętny pies zachowuje się jak ludzkie dziecko w wieku +/- 3 lat?

Nie ma też żadnych dowodów na to że "rozumie". Gdy do swojego psa mowię "spacer" to nie mam 100% pewności, że rozumie znaczenie tego słowa, czy reaguje na konkretne dźwięki.

:haha: - pusty śmiech.

Teraz już na serio. Człowiek biologicznie mało różni sie od zwierząt. To co nas odróżnia to "potężny" mózg, zdolny do tworzenia takich rzeczy, które sa poza zasięgiem innych zwierząt :)

Wymień te rzeczy.
 

DeletedUser15227

Guest
Każdy żywy organizm czy jednak tylko zwierzęta, a i to nie wszystkie? Bo rozumiem że masz dowody na to, że paprotka odczuwa przyjemność podczas rozmnażania?



A masz dowody na to że nie odczuwa radości w naszym tego słowa rozumieniu? Rozmawiasz z psami i rozumiesz ich szczekanie, że podważasz dziesięciolecia dorobku zwierzęcych behawiorystów którzy jasno stwierdzają że przeciętny pies zachowuje się jak ludzkie dziecko w wieku +/- 3 lat?



:haha: - pusty śmiech.



Wymień te rzeczy.

No nic, cytując Stasia...szkoda czasu i atłasu. Na pożegnanie z tym tematem, mały filmik.
 
Do góry