Bzdura! Skąd możesz wiedzieć, że jego przodkowie nie byli niewolnikami i np. usługiwali jakiemuś bogatemu patrycjuszowi? "Najbardziej jest zniewolony ten, kto myśli, że jest wolny". I my jesteśmy zniewoleni od zarania dziejów, aż do dziś...
Patrycjusz to przykład. Równie dobrze mógłbym podstawić w to miejsce magnata czy tam jakiegoś szlachcica - i co?
To nie są jakieś tam moje "widzimisię" tylko prawda. Dawniej mieliśmy feudałów, dziś mamy miliarderów. Stoją nad nami urzędasy i mówią nam oni co mamy jeść, mówić i myśleć - a ty nazywasz to "wolnością"? - grzeszysz ignorancją i to bardzo...
Rozwarstwienie społeczne to "nihil novi". Tak się rychtyk zgadza, że wywodzę się właśnie z owego chłopstwa.
Jesteś w błędzie. Wolność jest bardzo realną wartością i w żadnym wypadku nie należy jej lekceważyć. Światopogląd nie jest nikomu narzucany, przynajmniej nie w Europie (uwaga - nie należy mylić propagandy z narzucaniem światopoglądu).
Ale obywatele nie maja tego jak potwierdzic wiec w to wierza, u nich nie ma internetu, nie wejdzie sobie taki rolnik na strone bbc czy cnn i nie potwierdzi danej informacji, ma tylko jedno jej zrodlo, od zawsze tak mial, zreszta nawet gdyby wszedl to najprawdopodobniej uznalby sprzeczna informacje jako nieprawdziwa, majaca na celu uderzenie plugawych Stanow we wspaniala Koree, bo od xx lat wpajano mu o potedze swojego kraju, to jest dopiero narzucanie swiatopogladu. Zależy o jakiej wolności mówimy.
Jesteś w błędzie.
Może co do tego nie miałem racji.
A nam się nie wpajało?
Współczesne niewolnictwo to coś więcej, niż Korea Północna.
To nie jest idiotyczna ideologia, to jest prawo natury.
Jasne, że mogą. Jednym słowem mogą, ale nie muszą. I w tym sęk, iż żyją odcięci od świata. Mają swój kraj za najlepszy z istniejących i tyle. Człek, który myśli, że lepiej być już nie może po prostu nic nie robi, ażeby ten stan rzeczy zmienić - taki matrix.
Moja definicja wolności... w mojej definicji wolności, wolnym jest się naprawdę wtedy gdy jest się jak Bóg - mówiąc w tak krótkim skrócie. Nie ogranicza cię ciało, nic cię nie ogranicza... Dlatego wolność to mrzonka.
Ja nic takiego o Korei nie powiedziałem. Powiedziałem: "zwracam honor" i tyle.
A o czym ja mówię? Właśnie powiedziałem, że to my mamy stać się bogami. A więc Bóg jest - przecież jestem kowalem własnego losu!
Kim sam nie odpali atomówki... Nawet jeśli gdyby posłał kilka takich bomb - to straciłby poddanych (może nie wszystkich, ale większość).
Anarchii nie propaguje. To co napisałem to tylko pewien koncept. Co do KRLD to moim zdaniem nieistotny wątek, którego nie należy "drążyć", skoro i tak "nie mają szans na obalenie Kima".
Trochę szacunku. Szanujmy się. Ja nie nazywałem twoich stwierdzeń idiotycznymi, więc ty też tego nie rób. Gdy czytam tą dyskusję to mam wrażenie, że ścieram się z armią trolli i dezinformatorów.
Nic takiego nie powiedziałem. Poza tym nawet jeśli sugerowałbym, to co? Spalisz mnie na stosie za to, że myślę inaczej? Korea Północna może i nie jest idealnym krajem, ale na pewno ma jakieś swoje dobre strony. Nie tragizujmy. Lepiej jest żyć w KRLD, niż w na jakimś afrykańskim zadupiu. To samo tyczy się hitlerowskich Niemiec czy Związku Sowieckiego - te kraje były przecież mocarstwami!