A mi się śmiać chce z niektórych graczy którzy napisali że plądrowanie to złe wychowanie itp. Ludzie przecież na tym ta gra polega aby właśnie atakowac i pladrować sąsiadów, to jest jeden z aspektów gry, a jak widze biadolenie graczy jak to ich ktoś zatakował i ograbił to ręce opadają, to tak jakby bokser żalił się że dostał po pysku na ringu
jeśli komuś to nie pasuje to ma dwa rozwiązania
1- zmienić gre na inna.
2 - przyzwyczaić się
osobiście atakuje i plądruje tylko takie osoby które pierwsze zaczeły, i czy mam jakieś żale, a no nie bo to jest jeden z aspektów gry i koniec.
Tylko że odbiegamy od tematu, a przecież autorowi tego wątku nie chodzi o sam aspekt plądrowania ale o ogromne różnice w potecjale miedzy atakowanym a atakujacym.
A gracz Azulena przebiła wszystkich, jesli by się trzymać jej dziwnych teori to 99.9% gier na świecie powinna być zakazana, a tak wogóle to wszystko powinno być zakazane bo wszedzie można się doszukać przemocy, nawet w programach wedkarskich jest przemoc człowieka nad rybą
. Według jej teori gracz który zatakuje innego gracza i go ograbi, to w zyciu realnym pobije kogoś i też ograbi, oj ludzie skąd wy macie takie chore teorie.
Przytacza jakiś przykład pobicia chłopaka w Warszawie i oczywiście jest stwierdzenie w jakie on grał gry, A ja się zastanawiam w jakie gry grali ludzie przez których wybuchła I i II Wojna Światowa w której zgineło kilkadziesiąt milonów ludzi. Ludzie nie zwalajcie winy za to że ktoś jest poprostu głupkiem na gry. Które są akurat najmniej winnne temu wszystkiemu, a już taki atak i plądrowanie to faktycznie przemoc ukazana w całej swojej wielkości